Moim marzeniem jest:

Konsola Xbox z Kinectem

Marcin, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2013-11-24

Dzień był deszczowy i melancholijny. W powietrzu czuć było zmęczenie przechodniów. Wybrałyśmy właśnie tą niedzielę, aby odwiedzić naszego 3-letniego Marzyciela, który oczarował nas swoim uśmiechem i nieposkromioną energią i całkowicie odmienił ten smutny i szary dzień!

Mama z Marcinkiem już na nas czekali. Maluch był wyraźnie zaciekawiony całą sytuacją. Jego uwagę przykuły przede wszystkim balony! Kiedy jeden z nich pękł, chłopiec zaczął śmiać się, wzbudzając przy tym zainteresowanie całego oddziału. Marcin okazał się niezwykle energicznym chłopcem. Z wielkim zaangażowaniem opowiadał nam o swoim domu, siostrze i o tym, co lubi robić najbardziej. Chłopiec uwielbia jeździć pociągiem i autobusem. Jego ulubioną bajką są „Auta”, a bohaterem, o którym wspominał najczęściej jest Zygzak McQueen.

Kiedy chłopiec dostał od nas tarczę z malutkimi piłeczkami do rzucania, korytarz szpitala zmienił się w salę do gier. Marcinkowi tak bardzo spodobała się zabawka, że nie chciał robić nic innego! Cieszył się każdym zdobytym punktem i cały czas chciał pobijać swoje rekordy. Kolejnym lodołamaczem była fantastyczna kolorowanka z naklejkami, które nasz Marzyciel uwielbia! Z radością oglądał wszystkie obrazki i informował mamę, że później będzie je wszystkie kolorował.

Po zabawie i po wysłuchaniu wszystkich opowieści, Ola wytłumaczyła Marcinkowi czym jest marzenie i wręczyła Mu blok oraz kredki. I tutaj nasz Marzyciel popuścił wodze swojej wyobraźni! Praktycznie wszystkie kartki z bloku zostały pokryte kolorowymi esami floresami. Chłopiec opowiadał nam o różnych postaciach z bajek i gier, lecz nie był stanie wymienić jednego konkretnego marzenia. W pewnym momencie oczach chłopca pojawiły się iskierki. Rowerek! Okazało się, że właśnie o tym marzył od dłuższego czasu. Rowerek, który sobie wymarzył powinien być w jego ulubionym kolorze, czyli niebieskim. Podkreślił także, że obowiązkowo musi mieć kask i ochraniacze.

Uśmiech nie schodził z twarzy chłopca. Jeszcze nigdy nie spotkałyśmy tak energicznego 3-latka! Mama śmiała się, że zawsze ma problem, aby zmusić Marcinka do siedzenia. Całkowicie zaraził nas swoją czystą radością! Na koniec pożegnał się z nami, chwycił swoje prezenty oraz balony i machając do nas pomaszerował za mamą do sali.

spotkanie - zmiana marzenia

2013-12-10

Pewnego mroźnego popołudnia wybrałyśmy się na kolejne spotkanie z Marcinem. Od ostatniej wizyty nie minęło dużo czasu, więc nasz Marzyciel bez problemu nas rozpoznał. Chłopiec ucieszył się na nasz widok, my również byłyśmy zadowolone ze spotkania.

Nasz Marzyciel jest bardzo ruchliwym i żywiołowym 3-latekiem. Nie potrafił usiedzieć w miejscu. Od samego początku wiedział, po co przyszłyśmy. Tak więc nie czekając zbyt długo opowiedział nam o tym, jakie jest Jego następne marzenie. Ze względu na chorobę, Marcinek niestety nie może dostać wymarzonego Rowerku, jednak następne marzenie również siedziało w małej główce Marzyciela. Z wielkim uśmiechem na ustach powiedział, że chciałby dostać Konsole do gier – Xbox z Kinectem. Pokazywał nam jak potrafi grać na telefonie swojego taty. Po chwili znikną i siedział za kierownicą automatu do gier. Widać było, że bardzo lubi gry. Tym sposobem utwierdził nas w przekonaniu, że jest to Jego prawdziwe marzenie, z którego będzie często korzystał.

Niestety czas było się pożegnać i zbierać do domów. Mamy nadzieje, że niebawem spełnimy marzenie Marcinka. Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie. 

spełnienie marzenia

2013-12-21

Pewnego pięknego grudniowego dnia, gdy wszyscy zajęci byli przygotowaniami i zakupami związanymi z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia, wraz z Olą wsiadłyśmy w pociąg i pojechałyśmy do naszego kochanego marzyciela Marcinka. Chłopiec nie wiedział, że tego dnia spełni się Jego największe marzenie, a okres przedświąteczny wydawał się być idealny na podarowanie mu takiego prezentu.

Całą drogę spędziłyśmy na „prognozowaniu” reakcji Marcinka, szczerze mówiąc byłyśmy bardzo podekscytowane! Na dworcu powitał nas tato chłopca i zabrał nas do domu. Marcinek wraz ze swoją siostrzyczką bawili się, jak gdyby nigdy nic. Kiedy chłopiec nas zobaczył, na Jego twarzy zagościł uśmiech i zaczął skakać wokół powtarzając słowo „marzenie”. Emilka od razu zajęła się swoim upominkiem od nas.

Nasz Marzyciel dostał od nas malutkie pudełeczko owinięte zielonym papierem. Od razu zaczął z zaciekawieniem je rozpakowywać i jakie było Jego zaskoczenie, gdy w środku ujrzał kabelek. Po krótkiej rozmowie z rodzicami i rodzeństwem, Ola wniosła do pokoju dużą paczkę! Marcinek natychmiast rzucił się do rozpakowywania tajemniczego pakunku! Z pomocą ruszyła mu siostra! Papier i wstążki zaczęły dosłownie fruwać w powietrzu! Po chwili oczom chłopca ukazało się pudełko od nowiutkiego Xboxa. Nasz mały Marzyciel zaczął skakać po całym pokoju. Z podekscytowaniem oglądał gry i inne dodatki. Od razu zabrałyśmy się do podłączania urządzenia, żeby dzieciaki mogły jak najszybciej go wypróbować. Nie obyło się bez komplikacji, ale ostatecznie Xbox Marcinka był gotowy do zabawy.  Chłopiec od razu podłączył pierwszą grę! Rodzicie byli przeszczęśliwi, że Marcinek w końcu znalazł bezpieczne zajęcie i Jego pokłady energii zostanę w odpowiedni sposób wykorzystane. Maluch od razu zaczął wypróbowywać różne gry. Do jednej z nich zaprosił swoją siostrą i razem pokonywali rwącą rzekę na pontonie. Ten widok był naprawdę ujmujący. Rodzeństwo trzymając się za ręce skakało po całym pokoju. O żadnym zmęczeniu nie było nawet mowy!

Po wielu rundach pełnych śmiechu i adrenaliny, Marcinek pokazał nam swoje rybki i świnkę morską. Jednak Jego myśli ciągle krążyły wokół Xboxa. Był już gotowy, aby wysłać tatę po nowe gry! Chłopiec otrzymał od nas Dyplom Spełnionego Marzenia. Chwila odczytania była jedyną chwilą, kiedy nasz energiczny Marzyciel naprawdę próbował się skupić. Na koniec pożegnaliśmy się z całą rodziną. Na twarzy każdego członka rodziny gościł szeroki uśmiech. Mama się śmiała, że będzie mogła spokojnie przygotowywać przysmaki świąteczne, podczas gdy dzieciaki będą zajęte grą. Marcinek był przeszczęśliwy! Jego marzenie spełniło się i to w cudownym przedświątecznym okresie!

Spełniło się dzięki Sponsorowi, który w tak zabieganym przedświątecznym czasie postanowił na moment się zatrzymać i podzielić się swoją dobrocią i pokazać małemu Marcinkowi, że marzenia się spełniają. Tego dnia Marzyciel zapomniał o trudach swojej choroby i mógł wirować w bajecznym świecie gier. Bardzo dziękujemy Świętemu Mikołajowi i życzymy spełnienia najskrytszych marzeń. Dziękujemy!!!