Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-11-27
Nasza marzycielka długo oczekiwała na spotkanie z wolontariuszami Fundacji Mam Marzenie, przeszkodą był stan zdrowia Darii, lecz nadszedł wreszcie ten dzień, kiedy wolontariusze w składzie Sara i Ania mogły odwiedzić Darię. Marzycielkę odwiedziliśmy w szpitalu, początkowo była ona lekko zawstydzona, lecz gdy dostała od nas upominek tzw. "lodołamacz" w postaci lalki, od razu poczuliśmy, że obdarzyła nas sympatią i dużym zaufaniem.
Lalka bardzo się spodobała dziewczynce, ponieważ nie ma takiej, którą mogłaby przywieźć do szpitala. Laleczka miała ubranko w ulubionym kolorze Darii, a naciśnięta na brzuszek wydaje przeróżne dźwięki. Marzycielka zdradziła nam , że bardzo lubi śpiewać i wykonywać prace plastyczne, dlatego szybko zabraliśmy się do rysowania. Było to rysowanie "śpiewające", gdyż zwierzęta z bajki Kubuś Puchatek powstawały podczas słuchania ulubionej piosenki Darii, w wykonaniu Sylwii Grzeszczak.
Początkowo myślałyśmy, że marzenie dziewczynki będzie związane z muzyką, jednak szybko okazało się, że jesteśmy w błędzie. Marzeniem dziewczynki jest różowy laptop. Daria opowiadała nam do czego wykorzysta laptop w szpitalu. Zaskoczyło nas, że jest fanką gry Minecraft oraz lubi różnego rodzaju gry farmerskie.
Mimo choroby Daria tryskała energią, ale pewnym momencie poczuła się bardzo zmęczona przyjmowaniem leków, które były podawane przez kroplówkę. Stwierdziliśmy, że czas się pożegnać. Zapewniliśmy, że postaramy się bardzo szybko zrealizować jej różowe marzenie.
Relacja: Sara
spełnienie marzenia
2013-12-30
Darię odwiedziłyśmy w przedostatni dzień roku 2013, aby spełnić jej marzenie. Zbliżając się do celu, ujrzałyśmy piękną lalkę w różowej sukni. Widząc znak rozpoznawczy w oknie, nie miałyśmy już wątpliwości, że to właśnie tutaj. Drzwi otworzyła nam mama, a na powitanie wyszli również pozostali członkowie rodziny Darii.
Dziewczynka, słysząc dzwonek i zamieszanie w korytarzu, stanęła w drzwiach swojego pokoju i nieśmiało zapytała: - Kto to? Gdy nas zobaczyła z dwoma wielkimi kartonami opakowanymi w zielony papier, zaniemówiła. Nasza wizyta była zachowana w wielkiej tajemnicy przez rodzinę Darii.
Gdy za zgodą dziewczynki weszłyśmy do jej pokoju, powitała nas tam również jej wychowawczyni, z którą Daria właśnie miała lekcję. Gdy zapytałyśmy, czy wie, co znajduje się w tych paczkach, odpowiedziała, że nie, więc zaproponowałyśmy jej ich rozpakowanie, by mogła cieszyć się najbardziej ekscytującą chwilą, jaką jest poznawanie zawartości pudełka kryjącego niespodziankę.
Dziewczynka szybko rozpakowywała jedną paczkę po drugiej, nie do końca będąc przekonaną, że tam znajduje się jej wymarzony laptop z dostępem do Internetu. Po wyjęciu prezentu z kartonu jedynymi słowami, które usłyszałyśmy z ust Darii były: „O, różowy!” Ujrzałyśmy błysk w oku i niesamowitą, nie do opisania radość na twarzy marzycielki. Podczas całego spotkania z Darią i jej przesympatyczną rodziną, dziewczynka nie rozstawała się nawet na krok ze swoim „spełnionym marzeniem”. Po wykonaniu przez siebie zmiany tapety na pulpicie, włączyła YouTube, założyła słuchawki i dała nam koncert, śpiewając na całe gardło utwory swoich ulubionych wykonawców. Gdy zapytałyśmy dziewczynkę o plany na Sylwestra, odpowiedziała z wielką euforią: „Siedzę przed laptopem!”
Serdecznie dziękujemy Szkole Podstawowej w Stęszewie oraz Szkole Filialnej w Trzebawiu za spełnienie marzenia Darii.
Relacja: Anna