Moim marzeniem jest:

Zostać Meridą Waleczną

Amelka, 6 lat

Kategoria: być

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2013-11-21

Od samego początku Naszej rozmowy wiadome było, że to czwartkowe popołudnie zapadnie Nam głęboko w pamięć. Już od chwili, kiedy się przywitaliśmy z Amelią, na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech. Dziewczynka okazała się rezolutną i wesołą sześciolatką. Dowiedzieliśmy się od niej, że lubi bawić się lalkami i przebierać je w różne stroje. Szczególnie zapamiętaliśmy jednak zabawki, które umilają jej czas spędzony w szpitalu. Jednak nie to jest wyjątkowe. Wyjątkowe są same lalki, które kiedyś były końmi. Razem z pomocą mamy zmieniła je w prawdziwe lale. Ich różnokolorowe włosy sprawiają, że Amelia uwielbia je czesać. Dziewczynka nie nadała im imion. Przy każdej nowej zabawie, bowiem wybiera dla nich najtrafniejsze. Tak samo jak i my szukamy najtrafniejszego marzenia. Kiedy zapytaliśmy Amelkę o marzenie napotkała Nas przemiła niespodzianka. Jej głowa była pełna pomysłów. Okazało się, bowiem, że mając cztery latka w jednej z książek o Bolku i Lolku przeczytała o ich podróży do stolicy Francji – Paryża. Od tamtej chwili marzy o locie samolotem wśród chmur i zwiedzeniu miasta słynnego z Wieży Eiffla. W czasie rozmowy pojawiła się również ze strony marzycielki idea wyjazdu do Disneylandu. Amelię, jak sama Nas zapewniała, ucieszyłby widok jej ulubionych bohaterów z bajek. Dosłownie chwilę później usłyszeliśmy również o domku na drzewie, gdzie chciałaby zaprosić do siebie swoją kuzynkę i młodszego braciszka Aleksandra. Pod koniec Naszego spotkania okazało się, że Amelka lubi grać w gry komputerowe. Kiedy poprosiliśmy ją, by z Nami zagrała, natychmiast się na to zgodziła. Niestety, ani Karolinie, ani Sebastianowi nie udało się wygrać z Amelką. Cóż, w końcu to trening czyni mistrza.
Amelko - mamy nadzieję, iż przy następnym spotkaniu uda Nam się odkryć to, o czym naprawdę marzysz… .

spotkanie - poznanie marzenia

2013-12-18

Nasze drugie spotkanie z Amelką odbyło się ponownie w szpitalu. Niestety dziewczynka musi spędzać tam sporo czasu, ale mimo tego uśmiech nie schodzi jej z twarzy a humor dopisuje. Amelka potrafi chyba w każdej sytuacji znaleźć coś pozytywnego. A wizyta trzech „wróżek” tym bardziej stanowiła powód do radości. W szczególności, gdy wróżki współpracują ze Św. Mikołajem i spełniają marzenia.

Wiedziałyśmy, po naszym pierwszym spotkaniu, że Amelka ma głowę pełną marzeń. Naszym zadaniem było odkrycie tego jedynego, największego. Dlatego, dla ułatwienia, jeszcze raz przedstawiłyśmy dziewczynce cztery kategorie, czyli dostać, zobaczyć, stać się lub spotkać i poprosiłyśmy, by do każdej z nich narysowała swoje marzenie.

Dziewczynka zastanawiała się, czy sobie poradzi, ale po naszych zapewnieniach, że jej pomożemy, zaczęła wybierać kredki, które najbardziej pasowałyby do narysowania marzenia z pierwszej kategorii - dostać – czyli kolejną lalkę z kolekcji Monster High. To właśnie tymi lalkami dziewczynka lubi się najbardziej bawić. Podczas rysowania było sporo zabawy, Amelka próbowała jak najwierniej oddać wszystkie szczegóły: kolor oczu, włosów. Pod koniec była bardzo dumna ze swojego rysunku.

Następnie zabrałyśmy się za rysowanie kolejnego marzenia, tym razem z kategorii zobaczyć. Nasza Marzycielka postarała się jak najlepiej narysować zamek, w którym siedziałaby księżniczka. Na nasze pytanie, gdzie znajduję się ten zamek odpowiedziała, że w Disneylandzie przecież! Poprawiła jeszcze okna, dorysowała ogromne drzwi i drugi rysunek był gotowy.

Czas na kolejną kategorię – spotkać się. Ale Amelka od razu stwierdziła, że nie ma żadnej osoby, z którą chciałaby się spotkać tak bardzo, by stało się to jej marzeniem. W takim razie, została ostatnia kategoria – stać się. Wtedy dziewczynka nam wyznała, że jeżeli chodzi o tego rodzaju marzenie, to ona chciałaby zostać Meridą Waleczną. Niestety, żadna z wróżek nie słyszała o tej dzielnej postaci, dlatego dziewczynka podczas rysowania tłumaczyła nam, kim jest Merida. Jest to księżniczka, która uwielbia strzelać z łuku, żyję w wielkim zamku z mamą, tatą i swoimi braćmi. Miałyśmy dużo pytań, na które Amelia starała się jak najlepiej odpowiedzieć w trakcie rysowania, przy którym jej pomagałyśmy. Udało się, ostatni rysunek skończony.

Amelka musiała dokonać teraz swojego najważniejszego wyboru. Co jest jej największym marzeniem? Dałyśmy czas naszej małej marzycielce, bo wiadomo, decyzja nie jest prosta. Przed nią leżały trzy rysunki, wszystkie z pięknymi marzeniami. W duchu zastanawiałyśmy się już powoli, jak będzie wyglądało spełnianie poszczególnych z nich. W tym momencie Amelka odezwała się i pewnym głosem oznajmiła: Wybrałam – chciałabym zostać Meridą Waleczną. Następnie nasza dzielna marzycielka rozdzieliła poszczególne role i opowiadała, jakie przygody będzie przeżywać, jako Merida. Podczas ustaleń miałyśmy dużo zabawy i śmiechu.

Kiedy już wszystko spisałyśmy i ustaliłyśmy pożegnałyśmy naszą przyszła dzielną księżniczkę.

            Mamy nadzieje, że będziemy mogli jak najszybciej przenieść się w magiczny świat bajki i spotkać Meridę, jej rodzinę i razem z nią wziąć udział w wielu ciekawych przygodach.

spełnienie marzenia

2014-04-12

12 kwietnia 2014 mieliśmy niezwykłą przyjemność i zaszczyt stanąć u boku niesamowicie dzielnej i odważnej Księżniczki Meridy Walecznej., ale od początku ... .

 

Z naszą Marzycielką Amelką spotkaliśmy się rano w Hotelu Focus. Niczego nie świadoma dziewczynka przyjechała do Szczecina z całą obstawą . Po krótkiej rozmowie jedna z naszych wolontariuszek zaczęła niezwykłe czary. Nagle znikąd pojawiła się przepiękna suknia, którą Amelka szybciutko ubrała, po chwili miała też piękne, długie, rude włosy. Wolontariuszka zaczarowała też Mamę Amelki, która w mig przemieniła się w piękną Królową. Kiedy Merida była już gotowa, trzeba było przedostać się do Zamku, a nie od dziś wiadomo, że Księżniczki jeżdżą pięknymi karocami. Po wyjściu z hotelu na Meridę i jej Mamę czekał piękny powóz z woźnicą oraz dama dworu – Alicja. Merida po przejażdżce przez całe miasto dojechała do Zamku a tam cały lud już na nią czekał i wiwatował jej imię. Merida przeniosła się w przeszłość i musiała zdobyć kilka zdolności,  nauczyła się starodawnych tańców, szyć ,  haftować i najważniejsze – strzelać z łuku! Wszyscy, co znają Meridę wiedzą, że to nie jest taka spokojna księżniczka. Szczególnie można było to zauważyć,  kiedy Król i Królowa zarządzili turniej, którego zwycięzca otrzyma rękę Meridy , a Księżniczce wcale nie prędko do zamążpójścia. Walka o rękę Meridy była bardzo zacięta, jednak w turnieju łuczniczym to ona najlepiej strzelała z łuku i wygrała turniej. Zezłoszczona całą sytuacją Merida pocięła rodzinny portret uciekła do lasu, gdzie natknęła się na chatkę Czarownicy. Czarownica zaczarowała ciastko, które Księżniczka miała dać Matce do zjedzenia. Gdy Królowa zjadła ciastko, nagle stała się rzecz straszna, Mama zamieniła się w niedźwiedzia. Wystraszony niedźwiedź uciekł do lasu a w pogoń za nim rzucili się wszyscy rycerze i wojownicy. Merida w pośpiechu chciała odczarować Mamę i szybko zszyła podarty obraz i jakież to było szczęście, kiedy nagle ukazała się odczarowana Królowa. Tańców i radości nie było końca!

 

Był to niezwykle wyjątkowy dzień dla Amelki i jej Rodziny oraz dla Nas, cieszymy się, że spełnienie tego marzenia wyszło tak spektakularnie, za co z całego serca dziękujemy:

 

Serdeczne podziękowania za pomoc w realizacji marzenia Amelki składamy również dla:

- Zakon Maltański,

- Pani Izabela Iseabil Gwiazdowska,

- Pan Paweł Diarmuid Gwiazdowski wraz z rodziną,

- Pani Zuzanna Świętosławska Skoniecznieczna,

- Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie,

- Teatr Lalek Pleciuga,

- Państwo Poleszczuk z Klinisk Wielkich.