Dominika jest miłą i trochę nieśmiałą trzynastolatką, lubi fizykę, siatkówkę i Paryż. Na spotkanie z naszą nową Marzycielką wybraliśmy się w niedzielne późne popołudnie. Rodzina Dominiki przyjęła nas bardzo serdecznie i szybko nawiązaliśmy kontakt. Dziewczynka spędziła kilka miesięcy w szpitalu – gdzie dowiedziała się o naszej Fundacji i o tym co robimy. Przez dość poważne problemy z sercem nie może chwilowo uprawiać sportu ani podróżować ale przyznała, że kiedyś to nadrobi. Dominika lubi pop, szczególnie zespół One Direction, pokój wymalowała na fioletowo natomiast nie może mieć zwierzaków za względu na alergie brata bliźniaka- Dawida. Zapytana o marzenie Dominika powiedziała, że wciąż się zastanawia i potrzebuje jeszcze troszkę czasu. Może wyjawi nam je na następnym spotkaniu.

No i stało się to czego się spodziewaliśmy. Na pierwszym spotkaniu nasza marzycielka dużo opowiadała nam o zamiłowaniu do podróży i fascynacją Paryżem ... i właśnie o tym Dominika marzy - bardzo chciałaby iść do Disneylandu i zobaczyć Paryż ...

Marzenie Dominiki zostało wypowiedziane - pomóżmy je spełnić razem ...

Nasza marzycielka do 14 letnia Dominika. To bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i rozważna dziewczyna. Jest ona bardzo zafascynowana Francją i Paryżem. Niestety stan zdrowotny nie pozwala póki co na latanie samolotem ani na dłuższe podróże, dlatego nasza marzycielka musiała jego zwiedzanie odłożyć na dalszy plan – no ale jak to mówią: co się odlecze to nie uciecze … Dominika nie musiała się zastanawiać długo nad kolejnym, realnym do spełnienia marzeniem. Nasza marzycielka oprócz Francji bardzo interesuje się modą. Chciałaby dostać sukienkę od projektantki Małgorzaty Baczyńskiej, a udział na pokazie mody byłby tego dopełnieniem.
Marzenie Dominiki zostało wypowiedziane - pomóżmy je spełnić razem ...

Tak spełnienie marzenia wspomina sama Dominika:

Mam wiele marzeń, a w dniu 8 sierpnia 2014 spełniło się jedno z nich. Stało się to dzięki fundacji „Mam Marzenie”. Tym marzeniem była sukienka od słynnej projektantki Gosi Baczyńskiej. Ale za nim ją dostałam pan Marcin i pani Monika z fundacji postarali się o kilka jeszcze niespodzianek. Tak więc to był dzień pełen wrażeń. O godzinie 10.00 udaliśmy się do znanego stylisty Tomasza Karcza i tam pan Tomek przez 2 godziny tworzył na mojej głowie wyjątkową fryzurę. Była bardzo ładna. To był fantazyjny kok. Wieczorem miałyśmy z koleżanką zabawę z wyciąganiem wsuwek, których było bardzo dużo. Potem pani Ania zrobiła mi profesjonalny makijaż. Mamie się on bardzo podobał, ale mnie trochę mniej, bo był jak dla mnie za mocny. Gdy już miałam fryzurę i makijaż pan Marcin i pani Monika wręczyli mi sukienkę. Strasznie się cieszyłam rozpakowywując ładnie zapakowane pudełko. Nie mogłam się doczekać co zobaczę w środku. Gdy wreszcie dokopałam się do niej zobaczyłam śliczną „małą czarną”. To niesamowite wrażenie mieć coś od takiej projektantki, którą się tak podziwia i ceni jej projekty. Jak już troszkę ochłonęłam po prezencie zrobiliśmy sobie wszyscy wspólne zdjęcie pamiątkowe. Następnie czekała mnie jeszcze jedna niespodzianka, mianowicie miała to być sesja zdjęciowa. Pojechaliśmy do studia pana Kamila. Trochę się obawiałam tych zdjęć, ponieważ niespecjalnie lubię pozować. Ale jakoś przez to przebrnęłam i w efekcie końcowym cieszę się , że będę mieć takie profesjonalne zdjęcia. Ten niesamowity dzień zakończyliśmy obiadem. Było mi żal się rozstawać z panem Marcinem i panią Moniką, bo to bardzo wesołe osoby, bez nich ten dzień nie był by taki fantastyczny. To był z pewnością dzień SPEŁNIONYCH MARZEŃ, moich marzeń.