Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-10-17
Dnia 17. Października br. udałyśmy się na spotkanie z naszą marzycielką, 16-letnią Oliwią Jankowską. W domu, oprócz Oliwii poznałyśmy również jej mamę i 2,5 letnią siostrę- Jagodę.
Na powitanie i przełamanie pierwszych lodów Oliwka otrzymała zestaw do malowania akwareli. Dzięki niemu będzie mogła rozwijać swoje zainteresowania i twórczo spędzać wolny czas.
Podczas gdy Beata przeprowadzała rozmowę z mamą, ja w pokoju Oliwii poznawałam świat jej marzeń i ją samą.
Nasza nastoletnia marzycielka jest osóbką delikatną, wrażliwą, pełną uroku, ale też potrafiącą podejmować w pełni autonomiczne decyzje.
Jest bardzo zżyta ze swoją siostrą i chętnie się nią zajmuje. Ma swój krąg przyjaciół, kogoś, o kim ciepło myśli i szczególnie lubi z nim spędzać czas…
Ma też chorobę, która nie tylko wyczerpuje ją fizycznie, ale i psychicznie. Ale nie poddaje się i dzięki swoim marzeniom odważnie podejmuje walkę o każdy dzień swojego życia.
A marzenia Oliwii są pełne nadziei i jasnych barw.
Marzy ona o wyjeździe do ciepłego kraju z pięknymi plażami, z piękną roślinnością, o wygrzewaniu się w słońcu i kąpieli w ciepłym morzu.
Chciałaby zostać modelką, mieć profesjonalną sesję zdjęciową w różnych stylizacjach i wziąć udział w pokazie mody.
Jednak największym marzeniem Oliwii jest dostać aparat fotograficzny- lustrzankę. Chce nim dokumentować to, co, ją wzrusza i zachwyca.
Pomóżmy Oliwii uwierzyć ,że marzenia się spełniają ,że każde z nich, nawet te najdrobniejsze dodaje nam sił do walki z przeciwnościami losu.
spełnienie marzenia
2014-11-09
W niedzielę, 9 listopada wraz z wolontariuszkami Darią Lewińską i Marysią Malinowską, udałyśmy się do marzycielki Oliwii. Miało to miejsce wieczorem, więc troszkę się zgubiłyśmy. Jednak na szczęście, dzięki pomocy naszej marzycielki, trafiłyśmy do miejsca docelowego. Gdy spotkałyśmy się z Oliwią, nie dało się nie zauważyć podekscytowania w oczach dziewczyny. Widać było, że nie może doczekać się spełnienia swojego marzenia. Nastolatka wymarzyła sobie aparat, a dokładniej lustrzankę. Dziewczyna od razu po otrzymaniu swojego prezentu rozpakowała go i wspólnymi siłami złożyłyśmy wszystkie części. Po dokładnym obejrzeniu aparatu opowiedziała nam, dlaczego właśnie on był jej marzeniem. Dowiedziałyśmy się, że od teraz będzie mogła rozwijać swoje zainteresowanie fotografią, robić artystyczne zdjęcia, jak i takie na pamiątkę. A gdy zapytałyśmy o pierwszą modelkę, wypadło na jej malutką siostrę Jagódkę, która z początku była wstydliwa, ale potem powoli oswoiła się z obiektywem. Na tej wizycie miałyśmy okazję również pogłaskać i wziąć na ręce niedawno narodzone świnki morskie, których Oliwia miała aż trzy. Zostałyśmy ugoszczone tak miło, że ciężko było nam opuścić dom dziewczyny. Porozmawiałyśmy jeszcze z marzycielką i jej mamą, wypiłyśmy wodę i z przykrością stwierdziłyśmy, że już czas na nas. Oliwia odprowadziła nas na przystanek, szczęśliwa, że jej marzenie w końcu się spełniło.