Moim marzeniem jest:

rower BMX

Wojtek, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2013-11-15

W piątkowy poranek udałyśmy się do Centrum Zdrowia Dziecka, aby poznać naszego nowego Marzyciela – Wojtka. Gdy weszłyśmy na oddział, ciepło przywitał nas Tata chłopca i zaprosił do świetlicy, w której Marzyciel kończył właśnie lekcję religii. Na początku trochę nieśmiało Wojtek zaczął opowiadać o swoich zainteresowaniach. Jednak gdy wyciągnęłyśmy lodołamacz, nieśmiałość zniknęła. Prezent okazał się strzałem w dziesiątkę – przyniosłyśmy dla Naszego podopiecznego kalendarz ze zdjęciami motorów, a także mini skatepark z deskorolkami. Okazało się, że Wojtek jest wielkim fanem motoryzacji, ma nawet swój własny motor, który niedawno kupił mu Tata. Skatepark także przypadł chłopcu do gustu, przed chorobą Wojtek jeździł na deskorolce, jednak teraz niestety musiał zrezygnować z tego sportu, a nasz prezent dał mu namiastkę prawdziwej jazdy. ;) Gdy wszelkie lody zostały już przełamane, zapytałyśmy Wojtka, jakie jest jego największe marzenie. Przedstawiłyśmy chłopcu cztery kategorie marzeń i wspólnie zapisywaliśmy na kartce, czego chłopiec pragnie. Wśród wielu pomysłów Marzyciela pojawił się m.in. skok na spadochronie w Dubaju, zestaw ubrań na cross oraz udział w motocrossie. Jednak Wojtek uznał, że najbardziej pragnie mieć rower BMX, na którym mógłby wykonywać sztuczki i triki i naśladować swoich idoli z telewizji. Wspólnie zajęliśmy się przeszukiwaniem Internetu, aby znaleźć najlepszy model roweru. Po kilkudziesięciu minutach decyzja zapadła – Wojtek wybrał niebieski rower wyczynowy z najnowszej kolekcji. Nie mamy wątpliwości, że niebieski BMX jest tym, o czym chłopiec najbardziej marzy.

Podczas rozmowy z tym niezwykłym, pełnym pasji chłopcem, czas minął nam bardzo szybko i nim się spostrzegłyśmy, musiałyśmy się rozstać. Zastanawiając się, jak spełnić marzenie Wojtka, pożegnałyśmy się z Marzycielem z nadzieją, że wkrótce znów się zobaczymy. ;) Zrobimy wszystko, aby Wojtek jak najszybciej mógł cieszyć się swoim nowym rowerem!

spełnienie marzenia

2013-12-19

Moment, w którym urzeczywistniają się pragnienia naszych Marzycieli zawsze jest niezwykły, a każda realizacja marzenia wyjątkowa. Jednak realizacja marzenia dwunastoletniego Wojtka była szczególna jeszcze z jednego powodu – marzenie chłopca o rowerze BMX z ochraniaczami i kaskiem było setnym marzeniem, które spełniliśmy w tym roku w warszawskim oddziale naszej Fundacji ;)
W czwartek, w samo południe spotkałyśmy się w Centrum Zdrowia Dziecka zaopatrzone w balony, zieloną wstążkę, Dyplom Spełnionego Marzenia i oczywiście we wspaniały granatowy rower BMX, który Wojtek sam wybrał. Ostatnie przygotowania, wiązanie wstążek, dmuchanie balonów i już byłyśmy gotowe na spotkanie z chłopcem. 100 marzenie w tym roku spełniło się dokładnie o 12:27 – wtedy nasz Marzyciel zobaczył swój wymarzony sprzęt i… zaniemówił z wrażenia. Po chwili szoku powiedział, że jest właśnie taki, jak go sobie wyobrażał ;). Gdy wsiadł na rower, zaskoczony stwierdził, że jest niezwykle lekki – wprost idealny do sztuczek i widowiskowych akrobacji! Ale zaraz, zaraz, przecież oprócz roweru przywiozłyśmy dla Wojtka jeszcze kilka paczek. Chłopiec od razu je otworzył – kask, rękawiczki, koszulka, ochraniacze – jednym słowem wszystko, co jest potrzebne żeby rozpocząć przygodę na skateparku ;). Dodatkowo, dzięki uprzejmości sprzedawcy ze sklepu, w którym robiłyśmy zakupy, Wojtek otrzymał komplet zeszytów z motywem roweru, aby w przerwach od ćwiczenia akrobacji pamiętał o zajrzeniu do książek i nauce, komplet 400 naklejek do ozdobienia roweru i kasku, a także kilka kolorowych opasek na rękę, które od razu założył! Ostatnią paczkę Wojtek postanowił zostawić na później – mogę zdradzić, że znajdował się w niej kalendarz rowerzysty, aby chłopak nie miał problemu z planowaniem treningów na nowym rowerze ;).
Jeszcze chwila rozmowy z Wojtkiem, wręczenie pamiątkowego dyplomu, wspólne zdjęcia i musiałyśmy pożegnać się z tym pełnym pasji chłopcem, czekała go jeszcze długa droga powrotna do domu. Jednak przed odjazdem (a trzeba powiedzieć, że Wojtek żartował, że skoro nie ma śniegu, to spokojnie da radę dojechać do domu rowerem ;)) obiecał nam, że nie wsiądzie na rower bez ochraniaczy i kasku – trzymamy za słowo i czekamy na zdjęcia z pierwszej wyprawy na skatepark!
Kochany Wojtku, dziękujemy Ci za to, że mogłyśmy pomóc Ci w rozwijaniu Twojej pasji. Mamy nadzieję, że rower umożliwi Ci rozwijanie swoich umiejętności i już niedługo zostaniesz mistrzem akrobacji! ;) Dziękujemy również Pani Halinie Sawickiej, dzięki której marzenia chłopca mogło spełnić się tak szybko.