Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-11-07
Czwartkowe popołudnie to był najlepszy czas na pierwsze spotkanie z Naszym Marzycielem - Adrianem. Przyjechał do Szczecina wraz ze swoimi rodzicami oraz młodszą siostrą Weroniką, ze Świnoujścia. Adrian to szesnastoletni chłopiec, który jest bardzo ciekawy życia. Wszyscy wolontariusze byli pod wrażeniem, gdy opowiedział Nam o swoich zainteresowaniach. Od fascynacji muzyką Indian, przez regularne treningi brazylijskiej sztuki walki zwanej capoeira. Zrobiło to Nas bardzo duże wrażenie. A to nie koniec zainteresowań Naszego Marzyciela. Muzyka i sport to nieodłączne elementy jego życia. Adrian sam stara się tworzyć muzykę, ale przede wszystkim interesuję się piłką nożną. Jest wielkim fanem klubu piłkarskiego Real Madryt. Co od razu mogliśmy stwierdzić, patrząc na jego bluzę z logo klubu. Dlatego jako lodołamacz postanowiliśmy podarować mu ochraniacze do gry w piłkę nożną. Na pewno będą dobrze wykorzystane.
Gdy doszliśmy do wyboru marzenia, Adrian od razu powiedział Nam, że najbardziej zależy mu na spotkaniu z Christiano Ronaldo. Najlepszym zawodnikiem Realu Madryt. A jeszcze lepiej gdyby to spotkanie miało miejsce na stadionie Santiago Bernabéu.
Mamy nadzieję, że jak najszybciej uda Nam się spełnić marzenie Adriana!
spełnienie marzenia
2014-03-29
Pewnego marcowego dnia rozpoczęła się nasza przygoda. Madryt przywitał nas chłodnym wiatrem i dość niską temperaturą, jednak to nie ostudziło naszej radości. Zaraz po przyjeździe do hotelu, udaliśmy się na spacer. Wieczorową porą podziwialiśmy stadion, który na wszystkich zrobił niesamowite wrażenie. Przy stadionie pojawiły się pierwsze wozy transmisyjne.
W sobotę od rana padał deszcz. Całą grupą udaliśmy się na śniadanie, a potem męska część poszła zwiedzać stadion. Muzeum zrobiło ogromne wrażenie, są w nim wszystkie zdobyte puchary, można poczytać o historii klubu, spektakularnych bramkach, obejrzeć stroje klubowe. Zwiedzili również salę konferencyjną, byli na boisku. Na samym końcu udali się na zakupy do fun Shop'u. Chłopcy najchętniej kupiliby wszystkie pamiątki z logo ukochanego klubu.
Przed meczem poszliśmy na kolację. To był ostatni punkt planu przed meczem. Po kolacji wróciliśmy do hotelu aby ubrać się w klubowe koszulki, szaliki i popędziliśmy na mecz. Adrian miał polską flagę, którą zabrał na stadion. Na samym początku emocji dostarczyła nam bramka Ronaldo. Potem padły kolejne cztery. Drużyna Królewskich zafundowała niezapomniane wrażenia, nawet deszcz nikomu nie przeszkadzał. W świetnych humorach i pełni wrażeń wróciliśmy do hotelu.
W niedzielę pogoda się rozpogodziła, co znacznie ułatwiło zwiedzanie. Zobaczyliśmy główne zabytki Madrytu, kupiliśmy pamiątki i robiliśmy dużo zdjęć. Madryt urzekł nas swoim klimatem, architekturą i słońcem, które towarzyszyło nam w niedzielę.
Powoli dobiegał piłkarski weekend w Madrycie, w poniedziałek wszyscy wróciliśmy do domu.
Serdecznie dziękujemy firmie Sizeer, która była sponsorem tego wyjazdu.
Dziękujemy również Ani i Andrzejowi za ich pomoc i dobre serce.