Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-10-16
Na spotkanie z Kubą umówiłam się telefonicznie z Panią Martyną z firmy Apexim AB. Przywitała nas mama Marzyciela, ale Kuba już zerkał ciekawie za drzwi. Na początku trochę nieśmiało, lecz nasz „lodołamacz” zrobił swoje, Kuba sortował wszystkie niespodzianki na bardzo potrzebne, fajne i te, które zabierze ze sobą do szpitala. Chłopiec opowiadał o sobie, swoim bracie „wielbicielu popcornu „i o tym, że kiedyś chciałby pojechać do Rzymu.
Na pytania o Jego marzenia opowiadał o fascynacji piłką nożną i chęci spotkania z Kubą Błaszczykowskim i z Leo Messim, o tym jak chciałby się spotkać z Ojcem Świętym. Nie zdziwiło nas, kiedy na pytanie o najważniejsze, największe marzenie padło „spotkać się z Kubą”, ale kiedy opowiedziałam Marzycielowi, że największe marzenia to są takie, które są głęboko ukryte w serduszku chłopiec odpowiedział cichutko „chciałbym dostać psa, małego beagla”. Wszyscy spojrzeliśmy na mamę, która uśmiechem zaakceptowała wybór chłopca. Wyraz twarzy Kuby był dla nas sygnałem, że te marzenie jest marzeniem płynącym prosto z serca, a na pytanie, dlaczego właśnie pies, wtedy to Marzyciel opowiedział nam smutną historię swojego przyjaciela, psa, który zginął pod kołami samochodu.
Do końca całego spotkania tematem głównym pozostały już zwierzęta, bo i Pani Martyna i ja również mamy psiaki. Żegnając się tą sympatyczną rodziną wiedziałam, że dzięki Firmie Apexim AB marzenie Kuby spełni się bardzo szybko.
spełnienie marzenia
2013-12-30
Jakuba odwiedziliśmy późnym i mroźnym popołudniem. Wraz z nami, w tę podróż wybrał się mały i niezwykle ruchliwy szczeniak rasy Beagle. Marzyciel nie wiedział o naszym przybyciu, więc jakież było Jego zaskoczenie, gdy Gucci wpadł niczym burza do Jego domu.
Zanim się spostrzegliśmy, szczeniak miał w pysku bombkę z choinki. Cóż to była za zabawa, Kuba biegał wraz z bratem usiłując złapać psa, co niestety się nie udało. Po dłuższej chwili udało nam się poskromić „potworka”, wtedy to Marzyciel rozpakował psie akcesoria i postanowił wyprowadzić Gucciego na pierwszy obchód po Jego nowym podwórku. Bracia wrócili po 10 minutach bardzo zmęczeni, czego nie można powiedzieć o szczeniaku, który zaczął sprawdzać długość kabla z lampkami choinkowymi.
Nastąpiło wręczenie dyplomów i podziękowań, które osobiście wręczył naszemu Sponsorowi Jakub. Pani Martynie przedstawicielowi firmy Apexim AB powiedział, że dziś jest największe święto, bo to dziś spełniło się Jego naj, naj, naj marzenie. Kuba obiecał, że zrobi wszystko, co w Jego mocy, aby być zdrowym, bo żeby nauczyć różnych sztuczek Gucciego trzeba mieć dużo siły. My już wiemy, że Jakub dotrzyma słowa.
Dziękujemy firmie Apexim AB, która daje poprzez realizacje ich marzeń, siłę do walki z ciężką chorobą.