Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-07-10
Ania to urocza trochę nieśmiała czterolatka. Spotkaliśmy się w szpitalu na Prokocimiu gdzie Ania się leczy. Dzielnie towarzyszy jej mama, odwiedza tata, rodzeństwo, kuzyni, rodzina. Najpierw Ania nie chciała się z nami bawić ale gdy wyjęliśmy lalkę – księżniczkę dziewczynka od razu się ożywiła. Opowiadała nam o zabawkach, o tym co lubi, o ulubionych kolorach. Jak na czterolatkę przystało wśród kolorów garderoby i zabawek króluje różowy i fioletowy.
Jeśli chodzi o marzenia, Ania chciałaby wiele rzeczy trampolinę, stetoskop, lalki, kuchnię zabawkę ale prędzej czy później wraca do tematu księżniczek. Przy naszym drugim spotkaniu bawiłyśmy się balonem, rysowałyśmy, robiłyśmy kartki urodzinowe. Ania mimo zmęczenia bawiła się z nami i stale pokazywała coś nowego. To przeurocza bardzo inteligentna i słodka dziewczynka której marzenia stale się rozwijają i ewoluują.
Ostatecznym marzeniem jest kuchnia zabawka, w której Ania przyrządzi nam same smakołyki.
spełnienie marzenia
2013-10-11
W piątkowe popołudnie grupa księżniczek, w tym jedna chińska, dwie hinduskie, damy dworu, Książę, Pirat, Królewna Śnieżka oraz Stańczyk zjawili się w Dziecięcym Szpitalu Uniwersyteckim na Prokocimiu, celem spełnienia marzenia Ani, którym było dostać bajkową kuchnię zabawkę. Zjawiliśmy się w pokoju Ani z mnóstwem zielonych balonów, zabawkami, cukierkami i szerokimi uśmiechami. Dziewczynce trudno było ukryć zaskoczenie i radość. Ania pokonała nieśmiałość i już po chwili bawiliśmy się skręcając kolorową kuchnię, gotując obiady, podając herbatkę bajkowym gościom. Graliśmy balonem, stańczyk psocił, pirat straszył, a księżniczki uśmiechały się rozkosznie. Wzbudziliśmy wielkie zainteresowanie w szpitalu, a przede wszystkim wzruszenie Ani mamy - Pani Renaty i wielkie szczęście dziewczynki. Gdy wychodziliśmy Ania zapewniła nas, że będzie się bawić kuchnią do późna, aż zaśnie.
To jedno z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających marzeń, których byłam świadkiem.