W jeden z ostatnich dni lata wybraliśmy się do naszej kolejnej Marzycielki. Dziewczynka ma na
imię Weronika, jest radosną 11 latką. Od samych drzwi powitał nas jej piękny uśmiech oraz równie
urocze, wesołe twarze piątki jej rodzeństwa. Marzycielka zdradziła nam, że lubi Hannah Montana
oraz Monster High. Oznaczało to, że zakupiony przez nas lodołamacz – pamiętnik, piórnik i jego
wyposażenie z wizerunkiem Monster High – okazał się strzałem w dziesiątkę. Ważną kwestią było to,
że pamiętnik posiada malutką kłódkę – nikt nie odkryje sekretów Marzycielki.

Po obejrzeniu prezentu przyszedł czas na rozmowę o marzeniach. Weronika powiedziała nam, że
bardzo chciałaby posiadać swój własny, mały telewizor plazmowy, DVD i kilka gier komputerowych z
jej ulubionymi postaciami. Powiedziała, że za jakiś czas być może będzie mieć swój własny pokój, taki
telewizor idealnie by tam pasował, więc to jej największe marzenie.
 

Relacja Kasia D.

We wtorek przed południem wybraliśmy się spełnić marzenie Weroniki.

Był piękny dzień jak na tę porę roku, podczas jazdy z Lublina do Wólki Domaszewskiej wyszło nawet zza zimowych chmur słonce, nasza ekipa spełniająca marzenie Weroniki odebrała to za doskonały znak i jeszcze chętniej przystąpiła do jego realizacji. Weroniki marzeniem był telewizor wraz z odtwarzaczem DVD. Po odnalezieniu domu Marzycielki do środka wpuściła nas babcia dziewczynki z uśmiechem na ustach witając nas od progu. Gdy weszliśmy do środka obległa nas rozradowana gromadka dzieci. Okazało się, że była to Weronika wraz ze swym licznym rodzeństwem. Bracia i siostry, jak i sama Marzycielka otrzymali pluszowe maskotki oraz grę planszową, radości nie było końca pomimo, iż nie był to główny punkt naszego spotkania. Po wyjawieniu celu naszej wizyty Dziewczynka bardzo ucieszona widokiem ogromnych pudeł przystąpiła do rozpakowywania prezentów. Z wielkim uśmiechem na ustach rozpakowywała pudła zaczynając od mniejszego w którym było DVD, zostawiając sobie na deser ogromna paczkę, w której miała nadzieje zobaczyć wymarzony telewizor. Oczekiwania zostały w całości spełnione, jedyną miłą do rozwikłania zagadką okazał się wybór miejsca, w którym nowy sprzęt ma stanąć. Jeszcze chwile porozmawialiśmy z dziećmi i babcią na temat przejawianych przez dzieci talentów, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia oraz wręczyliśmy dyplom Marzyciela i w poczuciu dobrze spełnionego marzenia udaliśmy się powrotem do naszych domów.

Dziękujemy serdecznie w imieniu Weroniki i jej rodziny oraz Fundacji Mam Marzenie sponsorowi Panu Zbigniewowi Gawińskiemu za spełnienia marzenia Dziewczynki. A samej Marzycielce życzymy dużo radości z nowego sprzętu oraz spełniania wszystkich innych marzeń.

Relacja Piotrek W.