Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-08-31
Aktualnie mam 18 lat. W wieku 16 lat zaczęłam chorować na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Po zakończonym leczeniu na oddziale hematologii w UCK w Gdańsku udałam się na przeszczepienie szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego do Bydgoszczy. Spędziłam tam 2 miesiące. Po dwóch miesiącach powoli zaczęłam wracać do normalnego życia. Bardzo interesuje mnie medycyna, dlatego też wybieram się na ten kierunek studiów. Interesuje mnie również fotografia, (jest to wręcz moja pasja) i styl lat 50-tych i 60-tych więc z tym również wiążę swoje marzenie. Odkąd pamiętam chciałam mieć miejski rower Electra z obszywanym koszykiem wiklinowym, jednak to marzenie wykraczało poza moje możliwości. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto pomoże mi w jego spełnieniu. Byłabym naprawdę przeszczęśliwa!
spełnienie marzenia
2014-07-19
Przedzierając się przez tłumy turystów pędzących na półwysep helski w końcu dotarliśmy do Redy. Miejscowości w której mieszka Magda. Dorosła już dziewczyna marzyła o rowerze z koszykiem. Od progu domu rodzina powitała nas wesoło i zaprosiła do siebie. Magda niezwykle ucieszyła się z prezentu jaki jej sprawiliśmy. Nie był bowiem to zwykły rower, a dzięki sponsorowi marzenia prezent ten okazał się idealnie trafiony w gust Magdy. Czerwony duży rower z koszykiem. Wygodny jak wspomniała Magda. Aż ludzie na ulicy oglądają się za nią i za tym rowerem gdy wybiera się na wycieczkę z rodziną. Wraz z Joanną poczęliśmy rozmowę z rodziną. O trudach związanych z leczeniem, z chemioterapią oraz nauką indywidualną Magdy. Bowiem nie wspominamy często jak trudno w chorobie mieć jeszcze siły na naukę w tym ważnym dla każdego dziecka, nastolatka etapie. Etapie szkolnym który niestety często ich pomija z racji nie możności chodzenia do prawdziwej szkoły. Magda jest już zdrowa i wkrótce wybiera się na studia. Mamy nadzieje, że dostanie się na wymarzony kierunek jaki jest medycyna. Cieszymy się, że wraz z sponsorem marzenia mogliśmy Magdzie sprawić tak wiele radości z roweru. Jest to choć kropla pocieszenia w morzu cierpienia jakie przeżyła Magda. Stąd opuściliśmy przesympatyczną rodzinę Magdy z radością we wnętrzu.