Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2008-02-08
W piątek 8.02.2008 około godziny 10.00 szczęśliwie dotarłyśmy do Prokocimia. Tam spotkałyśmy Dorotkę oraz Julię. Niedługo spotkaliśmy również naszą Marzycielkę Kamilkę.
Przywitałyśmy się i poszliśmy do kawiarni Gawęda. Usiadłyśmy tam wygodnie, Kamilka otrzymała od nas lodołamacz w postaci kredek, pisaków oraz wielu przeróżnych kolorowanek i zgadywanek. Widać było, że Marzycielka bardzo się cieszyła, choć była nieśmiała. Rozmawiałyśmy o zainteresowaniach Kamilki, i zadałyśmy Jej to najważniejsze pytanie! Jakie jest Jej największe marzenie? Wymieniałyśmy wszystkie cztery główne propozycje, ale okazało się, że tym największym marzeniem jest: Laptop.
Później dokładnie obejrzeliśmy zawartość lodołamacza, a mama Kamilki wypełniła z Dorotką wszystkie formalności. Potem rozstaliśmy się i poszłyśmy na górę na oddział, na którym leczy się Kamilka, aby uzyskać pozwolenie do jej lekarki na realizację marzenia. Wszystko poszło gładko. No to czekamy na spełnienie.
spełnienie marzenia
2008-03-14
W prawie wiosenny, marcowy piątek udałysmy się w trzyosobowym składzie na spotkanie z Kamilką. Marzycielka oczekiwała nas, wraz z mamą (mama próbowała dochować tajemnicy), w szpitalnej restauracji. Naszym oczom ukazała się piękna, jasnowłosa, niebieskooka dziewczynka - Kamilka. Bardzo niesmiale spoglądała na zielone pudło, które miałyśmy ze sobą. Po naszych zachętach rozpoczęło się rozpakowywanie prezentu. po chwili Kamilce udało się z pudła wydostać... kolejne pudełko. A w nim - wymarzony laptop! Kamilka westchnęła z przejęciem. I oto na buzi marzycielki pojawił się długo oczekiwny uśmiech. Radość była wielka, onieśmielenie tez duże, ale widac było, że właśnie spełnia się najskrytsze marzenie dziewczynki. Wspólnie obejrzałyśmy fragment przyniesionego filmu. A potem już ośmielona trochę Kamilka, zdradziła nam, że całe popołudnie i nadchodzący weekend spedzi z marzeniem, bawiąc się grami komputerowymi. Żegnając się z Kamilką i jej mamą przepełniała nas radość ze spełnionego marzenia.