Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-06-17
Na spotkanie z naszym marzycielem Krzyśkiem udałyśmy się w pewne czerwcowe popołudnie. Spotkanie przebiegło w niezwykle przyjemnej atmosferze, a Krzysiek okazał się bardzo sympatycznym i rozmownym chłopcem. Spędziłyśmy z naszym marzycielem dużo czasu, rozmawiając, żartując, śmiejąc się…miałyśmy wrażenie jakbyśmy spotkały się z dobrze znanym kolegą.
Podczas tej naszej długiej pogawędki dowiedziałyśmy się, że Krzysiek interesuje się sportem, a zwłaszcza piłką nożną. Nasz marzyciel posiada na ten temat ogromne wiadomości i wstyd się przyznać, ale na tym polu całkowicie nas zagiął.
Krzysiek jest bardzo mądrym chłopcem, co od razu dało się zauważyć podczas rozmowy. Swój wolny czas spędza na czytaniu książek, zwłaszcza fantastyki i jak nam zdradził na spotkaniu „ teraz nadrabia zaległości, bo wcześniej zawsze brakowało czasu”.
Nasz marzyciel to również bardzo skromny i uduchowiony chłopak. Krzysiek od 5 lat jest ministrantem, a w najbliższym czasie zostanie lektorem (niestety choroba przeszkodziła mu w tym, ale mamy nadzieję, że wkrótce będzie z niego znakomity lektor).
Mimo, że tak się rozgadałyśmy z Krzyśkiem to oczywiście nie zapomniałyśmy powiedzieć tego, z czym do niego przyszłyśmy, więc przypomniałyśmy o czterech kategoriach marzeń i zadałyśmy to długo wyczekiwane pytanie: „ Jakie jest Twoje największe marzenie? „
Krzysiek bez cienia wątpliwości czy jakiegokolwiek wahania odpowiedział : „Chciałbym pojechać do Rzymu, aby spotkać się z Papieżem i odwiedzić grób Jana Pawła II”. Jest to bardzo dojrzałe marzenie, dlatego nie ukrywamy, że Krzysiek wzbudził w nas podziw.
Długo jeszcze rozmawialiśmy, niestety czas szybko upływał i robiło się coraz później, więc musiałyśmy się pożegnać z Krzyśkiem (chociaż najchętniej zostałybyśmy dłużej).
Krzysiek zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie, a jego marzenie jest bardzo dojrzałe i przemyślane. Mamy ogromną wiarę w to, że marzenie chłopca o wyjeździe do Rzymu wkrótce się spełni i uszczęśliwi go całkowicie.
spełnienie marzenia
2016-11-09
Z Krzysiem oraz jego rodziną spotkałam się we wtorkowe południe na Lotnisku w Balicach. Wszyscy spakowani i podekscytowani przystąpiliśmy do realizacji Marzenia Krzyśka jakim była Audiencja u Papieża Franciszka i odwiedzenie grobu Świętego Jana Pawła II.
Był to pierwszy lot w życiu naszego Marzyciela, tym bardziej emocji było mnóstwo. Do Rzymu dotarliśmy już po dwóch godzinkach lotu, z lotniska odebrał nas kierowca Roberto, który zawiózł nas do hotelu położonego tuz obok Watykanu. Przy włoskiej kolacji omówiliśmy plan na następny dzień i szczegóły spełnienia marzenia Krzysia, na które, ze względów medycznych, czekał ponad trzy lata!
W środowy poranek wybraliśmy się na Plac Świętego Piotra i po przejściu wymaganych kontroli, znaleźliśmy się w pierwszych rzędach sektora położonego najbliżej ołtarza. Po chwili na Plac wjechał Ojciec Święty w Papa mobile, pozdrawiając pielgrzymów z całego świata. Krzyś był bardzo przejęty, udzieliła nam się euforia tłumu. Po chwili Papież Franciszek przejechał tuz obok nas i Krzyś wyraźnie się wzruszył. Powiedział mi na ucho: „właśnie o tym marzyłem!”. Po audiencji czekaliśmy na Ojca Świętego tuż przy barierkach, gdzie przepuścili nas włoscy żołnierze, licząc na to że Papież Franciszek podejdzie do nas jeszcze raz i udało się. Pomachał nam, pobłogosławił, a ochroniarze wzięli od Krzysia rysunki, które specjalnie wcześniej przygotował i podali je Papieżowi. Radość całej rodziny była wielka. Krzyś przygotował komiks, o tym jak leżał w szpitalu, jak zjawił się nasz Wolontariusz – przedstawiony jako Anioł, i jak wyznał mu swoje marzenie. Na ostatnim rysunku Krzyś był na Placu Świętego Piotra wraz z Papieżem. Marzenia jednak się spełniają…
Po audiencji generalnej udaliśmy się do Bazyliki Świętego Piotra, gdzie Krzyś pomodlił się przy grobie Świętego Jana Pawła II, o którego wstawiennictwo modlił się, będąc przez te wszystkie lata w szpitalu.
Następnego dnia rano, przyszliśmy w to samo miejsce, do kaplicy Św. Sebastiana, na polską mszę przy grobie Świętego Jana Pawła II. Krzyś przyznał, że było to dla niego bardzo ważne przeżycie i że marzył o tym wszystkim na długo przed naszym wyjazdem.
Oprócz przeżyć duchowych, skorzystaliśmy także z niesamowitych atrakcji Rzymu. Udało nam się pozwiedzać, zobaczyć najbardziej znane rzymskie zabytki tj. Colosseum, Fontannę di Trevi, Schody hiszpańskie, Forum Romanum i spróbować tradycyjnych włoskich dań jak pizza czy makarony. Mimo że to już jesień, udało mi się również namówić całą rodzinę na pyszne włoskie lody, a dzięki pięknej pogodzie mogliśmy spacerować do zmroku.
To był przepiękny wyjazd i mimo, że krótki, w pełni spełnił oczekiwania naszego Marzyciela.
Krzysiu pokonałeś długą drogę i stoczyłeś wielką walkę z chorobą, po czym spełniłeś swoje najskrytsze bardzo duchowe marzenia, pamiętaj nigdy nie przestawaj marzyć!
Jestem dumna, że przy naszym pożegnaniu zobaczyłam w oczach naszego Marzyciela nie tylko radość ale też odwagę do snucia kolejnych niesamowitych marzeń…
Dziękujemy sponsorom, którzy umożliwili nam spełnienie tego przepięknego marzenia.