Moim marzeniem jest:

York

Amelia, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Zespół młodzieżowy Z.I.O.M. - Z Informacją O Miłości z Tychów

inne

2013-07-10

Czteroletnią Amelię poznaliśmy w jej rodzinnym domu w Herbach. Dziewczynka wyczekiwała naszego przyjazdu w oknie, jednak gdy weszliśmy do domu by się z nią przywitać odrobinę się zawstydziła i pobiegła do mamy. Przekonał ją nasz lodołamacz, którym zgodnie z sugestiami rodziców była lalka – piosenkarka. Amelia z pomocą wolontariuszy rozpakowała wszystkie części kompletu – oprócz lalki w pudełku znalazł się mikrofon, gitara oraz różowe tipsy do przyklejenia. Cały zestaw bardzo spodobał dziewczynce, która jednak zdecydowała się zmienić wizerunek lalki. Jak najlepsza stylista Amelia znalazła w swoim pudełku z sukienkami dla lalek taką, która zdecydowanie bardziej pasowała do piosenkarki. W trakcie rozmowy dziewczynka zdradziła nam, że bardzo lubi tańczyć pokazała nam również jak bawi się hula-hop.


Nadszedł najważniejszy moment spotkania czyli rozmowa o marzeniu. Amelka chciałaby mieć własnego psa Yorka, a dokładniej dziewczynkę Yorka. Mamy nadzieje, że wkrótce uda nam się spełnić marzenie uroczej Amelki.

spełnienie marzenia

2013-08-14

Rankiem wybraliśmy się z Katowic trzyosobową ekipą na spełnieniu dwóch marzeń. Najpierw udaliśmy się do Agatki, aby wręczyć jej wymarzony tablet a później pojechaliśmy do Amelki, która marzyła o małym Yorku.

Spotkanie z przedstawicielami sponsora - Zespołu Młodzieżowego Z.I.O.M. było w sekrecie zaplanowane w pobliżu domu marzycielki. Razem podjechaliśmy pod dom Amelki. Na powitanie wyszła nam mama, a w środku witały nas błyszczące oczy marzycielki zdające się pytać "gdzie też ten mój wymarzony piesek?". Kiedy tylko mała, czarna kulka poruszyła się w ramionach sponsorów, uśmiech tak bardzo szeroki wkradł się na twarz dziewczynki.

Oh, ile to było zabawy! Maja, bo tak nazywała się ta czworonożna kuleczka, biegała po całym domu skubiąc kapcie, pompony i sznurówki. Poza tymi, jakże ważnymi czynnościami, psiak polubił się z naszą marzycielką. Gdzie tylko Amelka się ruszyła tam Maja biegła za nią. Zgrana para!

Czy to koniec? Gdzie tam! Oprócz pieska sponsorzy zadbali o jego pełne wyposażenie: legowisko, grzebień, miski, szampony, jedzenie, zabawki. Słowem wszystko co niezbędne do godziwej egzystencji. Amelka rozpakowywała i sprawdzała, co też Majka polubi najbardziej. Jak na razie był to szampon mimo, że z kąpielą będzie musiała poczekać gdy dorośnie.

Żeby nie było, że wszystko co dobre trafia w psie łapy nasza mała marzycielka dostała duuuuuuży kosz słodyczy. Taki też pakiet: słodki York i słodkie słodycze bardzo uszczęśliwił Amelkę. Teraz siła do walki z chorobą będzie podwójnie mocna. Bo co tu w szpitalu tak leżeć jak tam w domu czeka taki wspaniały przyjaciel.