Błażej to uroczy 10 letni młody człowiek, w pierwszej chwili onieśmielony widokiem aż trzech kobiet, które specjalnie do niego przyjechały. Po chwili znacznie się ożywił. Na miejsce, do domu naszego Marzyciela dotarliśmy z małym spóźnieniem. Na szczęście przed domem czekał tata Błażeja, co oznaczało koniec błądzenia.

Błażej z siostrami i mamą czekał na nas w pokoju. Na przełamanie pierwszych lodów dostał grę planszową, która od razu zaczęliśmy rozpracowywać. Po przeczytaniu instrukcji okazało się, że gra do łatwych nie należy i przez chwilę wahaliśmy się nawet, czy nie jest za trudna dla Błażeja. Jakie więc było nasze zaskoczenie, gdy chłopak ograł nas wszystkich.

Po wspólnej zabawie poprosiłyśmy Błażeja, żeby zobrazował nam swoje marzenie. Sądząc po wystroju jego pokoju sądziłyśmy, że marzenie będzie w jakiś sposób połączone z ulubiona drużyną – FC Barceloną. Jednak długie dnie, a wręcz tygodnie spędzone w szpitalu spowodowały, że największym marzeniem Błażeja jest własny Laptop, który mógłby umilić mu czas spędzony w szpitalu.

Błażeju, dziękujemy Ci za mile spędzony wspólny czas, mamy nadzieję, że Twoje marzenie spełnimy już niedługo.

W słoneczne, piątkowe popołudnie, odwiedziłyśmy Błażeja, którego ostatni raz widziałyśmy pół roku temu. Chłopiec bardzo się zmienił, stał się bardziej rozmowny i pogodny. Czekał na nasz przyjazd z niecierpliwością. Gdy tylko zobaczył nas w progu, na jego twarzy zawitał uśmiech.

Błażej dostał swój wymarzony laptop Sony Vaio. Nie zwracając większej uwagi na przepiękny tort w kształcie piłki, który mu przywiozłyśmy, od razu przeszedł do rozpakowania swojego prezentu. Gdy wyjął biało-czarny laptop, zabraliśmy się do przygotowania komputera do pracy. W trakcie konfiguracji laptopa, zapytałyśmy Błażeja, co właściwie będzie robił na takim dużym i pięknym sprzęcie. Marzyciel postanowił nie tylko zająć się grami, ale także programami edukacyjnymi. Od nas na dobry początek otrzymał grę FIFA 14, co bardzo go ucieszyło.

W trakcie instalacji gry poczęstowaliśmy się pysznym torcikiem. Gdy zaczęła działać, Błażej wybrał drużynę, oczywiście Barcelonę i rozpoczął trening. W trakcie zabawy opowiedział nam o swoim koledze, którego koniecznie musi pokonać, więc nie było chwili do stracenia. Z każdą kolejną minutą treningu Błażej coraz bardziej angażował się w grę.

Za pomoc przy spełnieniu tego marzenia serdecznie dziękujemy Katarzynie oraz Mariuszowi Starostom.


Relacja: Agnieszka