Moim marzeniem jest:
Sz.Podst. nr 2 w Bninie
pierwsze spotkanie
2013-04-29
Olę odwiedzamy, w wiosenny deszczowy dzień tuż przed majowym weekendem, w jej mieszkaniu. Jest sama z mamą, bo tata właśnie poszedł odebrać starszego brata ze szkoły. Mama częstuje nas urodzinowym tortem Oli upieczonym dla niej przez babcię i opowiada nam o swojej córeczce.
Nasza Marzycielka zachowuje się bardzo grzecznie i cicho, mówi tylko tyle, ile jest konieczne. Oglądamy dziecięcy pokoik, w którym część należąca do Oli jest naprawdę bajecznie kolorowa, z przewagą różowego koloru. Wszystko urządzone zostało z miłością i ze smakiem. Na pewno dziewczynka lubi spędzać czas w tym swoim słodkim zakątku. Wkrótce przychodzi tata z wesołym bratem Mateuszem i cała rodzinka już w komplecie.
Ola ma dopiero 6 lat, ale już wie, co ją interesuje. Lubi oglądać filmy i bajki. Trochę nas zaskakuje tym, że fascynuje ją cyrk, nieco już zapomniana forma rozrywki. W końcu Ola bierze swój „lodołamacz”, czyli zestaw do rysowania i z dużą determinacją idzie rysować swoje marzenia. Kątem oka podglądamy, że coś zamaszyście rysuje, pracowicie zapełniając wszystkie wolne miejsca na kartce. No tak...rozpoznajemy: ekran, klawisze, myszka, a więc laptop. Przydałby się też Internet. Drugie marzenie to własny telewizor. Widać, że Ola naprawdę lubi oglądać bajki, że pociąga ją baśniowy, fikcyjny świat. Trzecie marzenie to aparat fotograficzny. Ale najbardziej jednak chciałaby mieć własny laptop i to jak najszybciej.
Żegnamy się z naszą małą Marzycielką i jej rodziną, życzymy zdrowia i wyrażamy nadzieję, że szybko uda nam się spełnić to marzenie.
Relacja: Leonarda
spełnienie marzenia
2013-07-07
Roześmiane oczy Oli nie budziły wątpliwości- zawartość kolorowych paczek, które wniosłyśmy nie stanowiła dla niej tajemnicy. Na pytanie: ,,Czy domyślasz się, co może być w środku?”, odpowiedziała wesołymi podskokami i kiwnięciem głowy. Ochoczo przystąpiła do rozrywania kolorowego papieru. Strzępy różowych kwiatów na zielonym tle, dzielone sprawnie małymi rączkami na coraz mniejsze skrawki, fruwały po całym pokoju. Mama nie nadążała sprzątać.
Wreszcie można było otworzyć pudła i wyjąc wymarzony komputer. Ola nie okazała zaskoczenia, gdy mama przeczytała jej imię ukazujące się na monitorze. Zaraz przystąpiła do załatwiania swoich spraw. Wszystkich bardzo pilnych - jak się okazało:
1. A kiedy będę mogła oglądać bajki?
2. To zadzwoń do wujka, żeby mi wgrał te bajki.
3. To niech wujek przyjdzie dzisiaj.
Powtarzała Ola tak długo, aż uzyskała zapewnienie od taty, że zadzwoni do wspaniałego wujka, który zna się na komputerach.
Leczenie nie zostało zakończone i Ola jeszcze wiele dni będzie musiała spędzić w szpitalu. Nie miałyśmy wątpliwości, że rodzice zrobią wszystko aby spełnić każdą prośbę żywiołowej sześciolatki. Na pewno wkrótce będzie korzystać z gier, a na ekranie monitora pojawią się też ulubione postaci z bajek.
Relacja: Jola