W piątkowe popołudnie udałyśmy się do Szpitala Prokocim w Krakowie, aby odwiedzić naszą kolejną marzycielkę. 7-letnia Zuzia czekał na nas z niecierpliwością. Na przełamanie pierwszych lodów spotkania wręczyłyśmy jej Album o Koniach, na widok którego bardzo się ucieszyła i pięknie nam podziękowała. Konie to prawdziwa pasja Zuzi, podczas całego spotkania nawet na chwile nie odłożyła książki na bok i opowiadając nam o sobie z zaciekawieniem ją przeglądała. Zuzia poza tym, że bardzo lubi konie, to także lubi pływać, chodzić do szkoły, oglądać bajki, jestem bardzo ciekawa świata i ma wiele zainteresowań. Jest też bardzo odważną dziewczynką, wspominała, że nie ma rzeczy, której by się bała, dotykała nawet kiedyś węża Boa.

Mama Zuzi powiedziała, że bardzo intensywnie zastanawiała się ona nad swoim marzeniem i na nasze pytanie, co jest jej największym marzeniem powiedziała, że chciałaby dostać Konsole Xbox 360 z Kinectem i gry Disneya. Marzy jej się także podróż pociągiem do Paryża, ale to marzenie obiecał spełnić tata.

W takim razie my postaramy się spełnić marzenie o Xboxie. Mamy nadzieje, że szybko nam się uda wrócić do Zuzi z konsolą, może nam nawet pozwoli zagrać...

W gorący lipcowy wieczór po raz kolejny udaliśmy się do naszej wesołej marzycielki-małej Zuzi. Tym razem jednak z ogromnym i wyczekiwanym prezentem oraz przemiłym małżeństwem, którzy bardzo chcieli poznać dziewczynkę oraz dzięki którym marzenie to mogło być spełnione. Mimo szpitalnego otoczenia z radością wkroczyliśmy do sali, w której przebywała Zuzia.

Nasza marzycielska paczka była dosyć spora, więc zaraz po wejściu dziewczynka zorientowała się co się święci… za moment spełni się jej marzenie! Na początku troszkę nieśmiało, ale z uśmiechem na twarzy przyjęła na swoje ręce ogromny prezent, po czym powoli zaczęło się rozwijanie papieru, by móc sprawdzić co naprawdę kryje się w środku. Na szczęście wszystko się zgadzało! Była to wymarzona konsola do gier xbox 360 z kinectem i grami.

Nie ma nic milszego niż przesłodkie słowo ‘dziękuję’ z ust kochanej Zuzi! Uśmiech i radość pozostały już z nami do końca spotkania. Marzycielka opowiedziała nam kilka zabawnych historii oraz pokazała kolorowankę z konikami, która tylko potwierdziła trafność naszego upominku przy pierwszym spotkaniu. Atmosfera była bardzo miła i ciepła i pewnie gdyby nie był to szpital to zostalibyśmy zdecydowanie dłużej. To cudowne uczucie móc dzielić radość takich chwil. Na koniec wizyty zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć, które długo będę nam przypominały o tym miłym dniu.

Mamy nadzieje, że spełnione marzenie doda Zuzi sił, by jak najszybciej wróciła do domu i wypróbowała nową konsolę!