Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-04-24
Z Gabrysią spotkałyśmy się w piękne, środowe popołudnie. Upragniona wiosna sprawiła, że wszyscy wprawieni byli w pozytywny nastrój. W drzwiach nieśmiałym spojrzeniem przywitała nas uśmiechnięta dziewczynka wraz ze swoją mamą. Na przełamanie pierwszych lodów wręczyłyśmy Gabrysi prezent, po czym wspólnie przystąpiłyśmy do zabawy. Nie mogłyśmy uwierzyć ile energii drzemie w tej małej dziewczynce!:) Nasza nowa podopieczna okazała się być przesympatyczną osobą która od pierwszych minut skradła nasze serca. Następnie opowiedziałyśmy o kategoriach marzeń i spytałyśmy się jakie jest największe marzenie Gabrysi.
Po paru minutach pewnie wyszeptała, że marzy aby pojechać na Wyspy Kanaryjskie. Chciałaby pokąpać się w ciepłym, błękitnym morzu, oraz pobawić się na plaży w promieniach słońca.
Po wspólnej zabawie i przemiłej rozmowie niestety musiałyśmy się pożegnać ale na pewno w najbliższym czasie znów spotkamy się z naszą marzycielką.
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak praca nad spełnieniem tego wyjątkowego marzenia- bylibyśmy bardzo wdzięczni gdybyś nam pomógł.
spełnienie marzenia
2014-07-31
31 lipca rozpoczęła się wakacyjna przygoda Gabrysi ! Dziewczyna marzyła o wyjeździe na Wyspy Kanaryjskie zatem marzenie zostało spełnione na Teneryfie.
Dziewczynka nigdy nie leciała samolotem więc już sama podróż na wyspę była dla niej niesamowitym przeżyciem. Przez większość podróży podziwiała podniebne widoki.
Pierwszego dnia po zostawieniu bagaży, wybraliśmy się zwiedzić okolicę. Widoki były przepiękne więc po powrocie do hotelu mieliśmy już pełno zdjęć. Potem była zabawa w basenie i wieczorna kolacja.
Zmiana klimatu sprawiła, że Gabrysia przez parę dni była lekko przeziębiona ale zniosła to dzielnie i końcówka wyjazdu była bardzo udana. Wieczorami zwiedzałyśmy okolicę obfitującą w przepiękne, skaliste plaże. Na pierwszą lokalną wycieczkę wybrałyśmy się do Loro Parku ze zwierzętami. Zwiedziłyśmy prawie każdą atrakcję! Jednogłośnie z Gabrysią i jej mamą, uznałyśmy, że najbardziej podobał nam się pokaz orek. Gabrysia już przed przyjazdem do parku znała wszystkie imiona występujących orek. Na kolejnych miejscach znalazły się foki i delfiny. Wycieczka trwała prawie cały dzień, ponieważ połączona była z wizytami w miastach znajdujących się po drodze do parku. Po powrocie pełne pozytywnych wrażeń planowałyśmy kolejny dzień na Teneryfie. Będąc w takim miejscu nie mogło zabraknąć również wieczornej wyprawy w celu podziwiania zachodu słońca.
Ostatniego dnia wybrałyśmy się na rejs statkiem. W jego trakcie można było zobaczyć pływające delfiny i cudowne klify.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i nadszedł czas powrotu do Polski. Spakowane, z licznymi pamiątkami pojechałyśmy na lotnisko. Po 5 rano byłyśmy już na lotnisku w Katowicach.
To była cudowna wycieczka. Gabrysia po dwóch latach leczenia wreszcie mogła choć na chwilę zapomnieć o chorobie i w pełni cieszyć się wakacjami. W samolocie wspominałyśmy wyjazd i doszłyśmy do wniosku, że na pewno jeszcze tam wrócimy!
To niesamowite uczucie widzieć prawdziwe szczęście na twarzy dziecka, widzieć jak spełniają się marzenia i ile dają radości
Bardzo się cieszę, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie, Gabrysiu. Ogromne podziękowania kierujemy w stronę sponsora całego wyjazdu- biura podróży Rainbow Tours.
Dziękujemy !