Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-04-12
Nie dość, że interesuje się piłką nożną, to jeszcze jest zapalonym kibicem jednej z angielskich drużyn piłkarskich. Bartosz po prostu uwielbia sport. Niestety dopóki choroba nie daje za wygraną, dopóty swoje hobby oraz zainteresowanie może rozwijać tylko poprzez książki tematyczne oraz komputerowe gry. Dlatego tak cennym podarunkiem okazał się lodołamacz w formie lektury dotyczącej zagadnień związanych z piłką nożną. Nieśmiałość Marzyciela udało się przełamać podczas rozmowy na temat marzenia. Tutaj chłopiec nie miał żadnych wątpliwości. Zaprowadził nas do drugiego pokoju i na monitorze domowego komputera pokazał swoje największe pragnienie. Okazał się nim laptop, ale nie byle jaki. Bartosz dokładnie przedstawił nam minimalne wymagania sprzętowe, a wszystko po to, żeby ulubione gry działały jak należy: Laptop 15,6, procesor 4-rdzeniowy, dysk twardy 1TB, karta graficzna nVidia GT630 2GB, Windows 7.
Niestety bardzo częste i długie pobyty szpitalu owiane są w żmudny czas, bez żadnej drogi na skróty. Wspomniane urządzenie z całą pewnością pozwoli umilić Marzycielowi te chwile, a także pozwoli na ucieczkę od bólu i cierpienia - poprzez odgrywanie meczów swoją ulubioną drużyną piłkarską - na ciekłokrystalicznej „rzeczywistości”.
Bartosz uwielbia również pływać. Dlatego pod koniec spotkania uświadomił nas, że marzy również o dużym rozkładanym basenie, o głębokości co najmniej 140 cm. Mógłby rozstawić go obok domu i spędzać w nim wolne chwile, podczas przerw w szpitalnym leczeniu.
spełnienie marzenia
2013-08-31
Marzenie Bartoszka spełniło się w ostatni dzień sierpnia. O tym, że przyjedziemy i wręczymy mu to, o czym marzył, wiedzieli tylko Rodzice.
Do Olzy dojechaliśmy po 17 szczęśliwi, że spełnimy kolejne marzenie . To naprawdę są bardzo szczęśliwe chwile nie tylko dla Marzyciela, ale również dla wolontariuszy. Widzieć pogodne i radosne twarze naszych Marzycieli to naprawdę coś cudownego ! Mogliśmy doświadczyć tego samego uczucia w domu Bartosza.
Ciepło przyjęci przez Rodzinę Bartka weszliśmy do domu i czekaliśmy na spotkanie z Marzycielem. Szybko do nas przybiegł, zaskoczony naszą wizytą.
Na twarzy Bartoszka malował się uśmiech, kiedy odpakowywał wręczony przez nas prezent. W sekundę uporał się z opakowaniem i uruchomił laptopa. Widać było od razu, że oprócz matematyki, świat informatyki jest mu również bliski.
Bartosz laptopa nie odkładał na bok ani na sekundę w czasie naszego pobytu.
Cały czas zajęty był sprawdzaniem i testowaniem nowego urządzenia. Nawet kiedy rozmawialiśmy, oczy jego raz po raz zerkały na laptopa. Pewnie zastanawiał się, kiedy będzie mógł zagrać na nim w swoją ulubioną grę.
Laptop przyda się Bartoszowi w nowym roku szkolnym do pogłębiania wiedzy. Za jego pośrednictwem będzie mógł swobodnie kontaktować się ze znajomymi. Sądzimy, że w tym dniu z powodu nadmiaru pozytywnych emocji Bartosz poszedł spać później niż zwykle. Mamy jednak nadzieję, że sen, który być może był krótszy niż zwykle z powodu spełnionego marzenia, nie zakłócił codziennego rytmu Bartosza i chłopiec rano po przebudzeniu, kiedy popatrzył na stojący na biurku laptop pomyślał: „ Marzenia się spełniają”. Bardzo byśmy chcieli, żeby te słowa Bartosz zawsze zachował w swoim sercu.
Mamy również nadzieję, że to spełnione Marzenie będzie jeszcze bardziej mobilizowało Go do działania i spełniania innych swoich marzeń, które pojawią się w Jego życiu.
Chcielibyśmy również podziękować Panu Dawidowi Rzazonka za pomoc i poświęcony czas w spełnieniu marzenia Bartosza.