Najpierw była rozmowa o szkole, fotografiach, piłce nożnej, piłkarzach i ulubionej Chelsea London. Potem przejście do objaśniania jakie marzenia spełnia Fundacja i tu miłe zaskoczenie, bo Karolina doskonale wiedziała nie tylko jakie są typy marzeń, ale i co chciałaby dostać. Aby rozwijać pasję, którą jest informatyka, Karolina marzy o laptopie. Choć nie podała ani firmy ani konkretnego modelu, dowiedziałyśmy się, że wymogiem koniecznym jest system operacyjny Windows 7 (bo 8 to już nie to;)), a laptop powinien mieć w miarę możliwości pokaźne parametry. No coż, zabieramy się zatem za poszukiwania sponsora i mamy nadzieję, że nie będzie to zbyt długi proces.

Z ogromnymą torbą, która kryła w sobie laptop oraz torbę i myszkę do niego, zawitałyśmy do szpitala, w którym z niecierpliwością oczekiwała nas Karolina. Marzycielka odpakowała prezenty i widać było, że to jest to, o czym marzyła. Karolina od razu odpaliła komputer i zaczęła go formatować. Niestety w szpitalu nie było połączenia z internetem, więc nie udało nam się zainstalować kilku aplikacji. Na szczęście Karolina "zna się na rzeczy" i powiedziała, że zrobi to jak tylko wróci do domu. Z racji tego, że jedna z nas ma laptopa bardzo podobnego do tego, który dostała Karolina trochę je porównywałyśmy. Okazało się, że są niewielkie różnice, choć laptop naszej Marzycielki jest ładniejszy, wiadomo – nowsza wersja. Potem wręczyłyśmy Karolinie dyplom i porozmawiałyśmy o pobycie w szpitalu oraz planach na wakacje. Niestety większość tego czasu nasza Podopieczna spędzi prawdopodobnie w szpitalu, jednak nie przeszkadza Jej to cieszyć się z tego, że nadchodzące 2 miesiące będą wolne od szkoły. Na koniec pożegnałyśmy się z Karoliną zostawiając ją w szpitalu z nowym laptopem i dużym uśmiechem na ustach.