Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-04-04
4 marca 2013 r. w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu spotkałyśmy się z 11-letnim Pawłem, który jest radosnym, elokwentnym chłopcem, pełnym pogody ducha, optymizmu i ciepła. Ponieważ wiedziałyśmy, że uwielbia rysować, jako lodołamacz podarowałyśmy mu kredki, blok oraz misia przytulankę. W zamian chłopiec z dumą pokazał nam swoje rysunkowe dzieła, które nie mieszczą się już w jednej teczce, oraz dyplomy z wygranych konkursów plastycznych. Po prezentacji prac Paweł powiedział z entuzjazmem, że w przyszłości chciałby zostać malarzem. Wie, że by stać się sławnym, musi dużo ćwiczyć. Często stara się odrysowywać kształty, by później już samodzielnie je cieniować i pięknie wykańczać. W szpitalu nie zawsze ma możliwość znalezienia nowych inspiracji, szczególnie tych wesołych i pogodnych, jak on sam. Spełnieniem jego marzeń byłby więc tablet do przeglądania Internetu, w którym poszukiwałby obrazów do przerysowania – monotonia i uciążliwość szpitalnych dni nie miałyby wtedy szans. Ponadto Internet odgrywa tu jeszcze inną znaczącą rolę – stwarzałby możliwość szybkiego kontaktu z nauczycielami. Paweł chciałby już nadrabiać zaległości w szkole, spowodowane długotrwałą nieobecnością na zajęciach z powodu choroby. Chłopiec jest niezwykle pilnym uczniem, uwielbia zdobywać nową wiedzę (jego mama opowiadała, że zawsze – zanim wyjdzie na podwórko, aby pobawić się z kolegami – w pierwszej kolejności odrabia pracę domową). Pomóżmy Pawłowi realizować jego pasję, jaką jest rysowanie.
spełnienie marzenia
2013-06-01
Jak przegonić chmury w ponury deszczowy dzień? Wystarczy spełnić jedno piękne marzenie!
Nieprzypadkowo spotkanie z Pawłem zaplanowaliśmy na 1 czerwca. Z okazji Dnia Dziecka wrocławskie centrum handlowe Pasaż Grunwaldzki wraz z firmą Vobis przygotowało prezent dla naszego Marzyciela – Paweł marzył o tablecie z Internetem, na którym będzie mógł rysować, uczyć się oraz grać w ulubione gry.
Chłopca odwiedziliśmy Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu. Dzięki jego rodzicom nasza wizyta do końca utrzymana była w tajemnicy. Pomimo mało optymistycznej pogody, Paweł tego dnia był w bardzo dobrej formie. Przywitał nas radośnie, nie wiedząc jeszcze, jaki jest powód naszego spotkania. Kiedy wręczyliśmy mu wymarzony prezent i złożyliśmy najlepsze życzenia z okazji Dnia Dziecka, uśmiech już na dobre zagościł na Jego buzi. Jak przystało na prawdziwego mężczyznę, Paweł uruchomił nowy sprzęt, sprawdził, czy wszystko działa, i… marzył już tylko o tym, aby jak najszybciej zacząć grać, rysować oraz bawić się.
Mamy nadzieję, że lekki i poręczny tablet z powodzeniem zastąpi ciężkiego laptopa, dzięki czemu Pawełek bez żadnych przeszkód będzie mógł zawsze robić to, co lubi.