Moim marzeniem jest:

PLAYMOBILE: farma, stajnia i zwierzęta

Kacper, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-11-17

 

Był mroźny zimowy wieczór, kiedy wybraliśmy się z wizytą do Kacpra, który mieszka wraz z rodzicami oraz babcią w przytulnym domku. Już w ogrodzie przywitał nas pies a w domu kot, w związku z czym, łatwo było się domyśleć, że malec jest wielbicielem zwierząt. Na przełamanie pierwszych lodów przywieźliśmy Kacperkowi książkę z naklejkami o zwierzętach oraz dinozaura. Prezenty bardzo przypadły marzycielowi do gustu, a książeczkę czytaliśmy wszyscy wspólnie.


Kacper opowiadał nam o swojej pasji. Lubi psy, koty, konie, świnki morskie.. Nawet pająków się zbytnio nie boi! Nie skrzywdziłby żadnego zwierzaka. Pomimo swojego młodego wieku, Kacper jest niebywałym pomocnikiem dla sąsiadów, którzy prowadzą małą farmę. Chętnie opiekuje się i pomaga w opiece nad zwierzętami. Chłopiec uwielbia konie. Już nie raz miał okazję jeździć na kucykach, które znajdują się w stajni niedaleko domu Kacperka. Nasz Marzyciel bardzo chciałby zostać właścicielem jednego konia, a tymczasem opiekuje się końmi sąsiadów. Chłopiec mieszka w małej miejscowości, gdzie większość ludzi się zna, dlatego sąsiedzi, którzy mają jakieś zwierzęta, chętnie zapraszają Kacpra do zabawy z nimi. Malec jest wówczas bardzo szczęśliwy. Kacper chętnie wychodzi z rodzicami na wycieczki do pobliskiego lasu. Tam chętnie zbiera grzyby, albo obserwuje z ukrycia sarny i inne leśne zwierzęta.


Kiedy przeszliśmy do rysowania marzeń, bez zastanowienia narysował mnóstwo zwierząt w zagrodzie, traktor i stajnie - Kacper marzy o własnej farmie! Opowiadał nam o swoim marzeniu z błyskiem w oczach. Chłopiec wie, że na razie nie może marzyć o prawdziwej farmie, stajni i zwierzętach, ale może spędzać wspaniałe chwile dzięki zabawkom firmy PLAYMOBILE: farma, stajnia oraz zwierzęta i pojazdy mechaniczne, niezbędne do pracy w farmie.


Kacper jest cudownym młodym człowiekiem, który ma swoją pasję i pomimo trudnych chwil, które już przeżył w swoim krótkim życiu, nie poddaje się i chce pomagać innym – zarówno ludziom jak i zwierzętom. Taka pasja u młodego człowieka jest czymś wspaniałym i godnym pochwały! Kochany Kacperku, zrobimy wszystko, aby Twoje dziecięce marzenia mogły się spełnić, wierzymy też, że zabawkowa farma, będzie tylko początkiem Twojej wielkiej farmerskiej posiadłości w przyszłości!

Relacja: Klaudia


spełnienie marzenia

2013-08-04

 

Nasz mały, niezwykle cierpliwy Marzyciel, doczekał się wytęsknionego dnia. Co prawda, pogoda pokrzyżowała nam plany pójścia do ZOO, gdzie Kacper mógłby obejrzeć zwierzęta, które tak bardzo kocha, ale pomimo deszczu, udaliśmy się na Stary Rynek, aby zobaczyć trykające się koziołki na wieży Ratusza. Niestety, koziołki "zastrajkowały" i trykać się nie chciały. Kacper jednak nie złości się, twierdząc, że koziołkom jest zbyt zimno, by trykać się na wieży. Bardzo troskliwy z niego malec!

Kacper wiedział, co jest punktem głównym tego niedzielnego sierpniowego popołudnia – miało się spełnić jego największe marzenie - duża farma, stadnina koni, zwierzęta i inne klocki z farmą związane. Jego marzenie to wyraz wielkiej miłości do otaczającego go świata, do każdego, nawet najmniejszego stworzenia.

Marzenie spełniła pani Ania i pan Damian, którzy zechcieli podczas najważniejszego dnia w swoim wspólnym życiu, zamienić ślubne kwiatki na marzenie Kacpra. Razem z gośćmi weselnymi podczas ślubu zbierali pieniążki na spełnienie marzenia chłopca. I udało się!

Po nieudanym spotkaniu z koziołkami, udaliśmy się na poszukiwanie paczek z klockami... Gdzie one mogły się schować? Otóż schował je podstępny Zorro w restauracji Mexicana w Poznaniu. Kiedy Kacper przy kolejnym stoliku wreszcie ujrzał wielkie prezenty, otworzył buzię ze zdziwienia, a jego oczy stały się dwa razy większe. Na pytanie mamy, czy spodziewał się tylu prezentów, śmiało odpowiedział „Tak, spodziewałem się!” i uśmiechnął się radośnie. Mama nie przypuszczała,  że klocków będzie tak dużo.

Kacperek otworzył kilka paczek – tych ze zwierzętami, figurkami, samochodem dla zwierząt, który pomógł mu składać pan Damian. W pewnym momencie, w restauracji nagle zgasły światła - nikt z nas nie wiedział co się dzieje, aż tu zupełnie niespodziewanie wbiegł mężczyzna, ubrany w czarny płaszcz, maskę i kapelusz, a w ręku trzymał pyszny sernik dla Kacpra. Był to oczywiście nasz Zorro! Podarował Kacprowi piękny meksykański kapelusz i już wszyscy w restauracji wiedzieli, że najważniejszym gościem jest nasz mały Marzyciel.

Kochany Kacperku, dziękujemy Ci za tak cudowne marzenie, dziękujemy za Twój uśmiech, cierpliwość. Dziękujemy państwu Annie i Damianowi Grien oraz ich gościom weselnym, bez których trudno byłoby nam spełnić marzenie Kacpra. Cieszymy się, że spełniając swoje marzenie o wspólnej drodze przez życie, zdecydowaliście się wesprzeć naszego Marzyciela.  Dziękujemy także Restauracji Mexicana w Poznaniu, za ciepłe i miłe przyjęcie.

Relacja: Klaudia