Moim marzeniem jest:

Konsola PSP

Igor, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-01-14

Rozpoczęło się dość nietypowo. Ale dalszy ciąg wydarzeń utwierdził nas tylko w przekonaniu, że dla wolontariusza nie ma sytuacji bez wyjścia: 

Po wielu perypetiach dotarliśmy pod drzwi mieszkania Igorka (tak nam się wtedy wydawało). Naraz jednak nasze płonne nadzieje ostudził straszy jegomość, który zobaczył wpierw cztery pary oczu w niego z nadzieją wpatrzonych, zaraz potem nad wyraz szczęśliwe nasze miny, a następnie patrząc z zadziwieniem na wielką żółtą koparko - spycharko- ciężarówkę w ramionach Grzesia, miśka Bogdana, zarzuconego na szyi Anetki - rzekł - POMYŁKA. Potem się okazało, że pamięć bywa złudna, a 8/2 to jednak nie to samo co 2/8... Ale i to nas nie przeraziło. Nucąc "Kolorowe kredki" (prym wiodła Basia) dotarliśmy pod właściwy (tym razem) adres... 

Igorek, początkowo bardzo nieśmiały , nie odzywał się do nas ani słowem. Uruchomił przyniesiony przez nas prezent. I zaraz potem wszystkie oczy zwróciły się ku temu żółtemu cudowi techniki. Chłopiec zajęty swoim nowym samochodem, jakby ciągle nie zwracał na nas uwagi. Ale potem pojawił się pierwszy nieśmiały uśmiech... Jako że Igrek lubi przebywać na podłodze i jako że tym razem tez tak było, cześć naszego towarzystwa usiadała, inna część się położyła obok Niego. Dzięki wymyślnym zabiegom Basi, zabawnym sztuczkom Grzegorza - uśmiech Igorka był coraz większy i głośniejszy. Aż w końcu Igorek zaczął... mówić.... A zabawa rozkręciła się już na dobre, podczas rysowania marzeń.... Jedne oczywiste, inne wymagały rozbudzenia fantazji. Ale wszystkie śliczne. Na jednym niebo, na innym uśmiechnięte słońce, na innym..... nie wiadomo co, ale tez ładne. I podczas tych wspólnych zgadywanek udało się nam dowiedzieć, że tym, co sprawi największą radość chłopcu jest konsola PSP wraz z grami. 

Marzenie wyjawione.... Dobre Wróżki, dobry Wróżu! Do dzieła!

 

inne

2007-02-05

To był prawdziwy wulkan radości... Na pierwszym spotkaniu nasz Wezuwiusz vel Igorek przygotowywał nas na wielkie bum... Dzisiejsze bum przejawiło się w Jego promiennym uśmiechu i świecących oczkach. Z wrodzoną skromnością muszę przyznać, że chyba się do nas przekonał...;)

Wymarzona konsola PSP i gry zostały przyjęte z wielkš aprobatą Igorka. Rozpakowywanie prezentów, a potem wielkie poruszenie, by uruchomić gry... oj działo się działo ;) Marta zapałała wielką sympatią do małego Alanka, bawiąc się z nim w "a ku-ku" za fotelem ;D. Pózniej przyszedł czas na wspólną zabawę figurkami z jajek niespodzianek i nie tylko! ;D Grzesiu w pozycji embrionalnej, bądz dmuchający balona rozbawił nas wszystkich, no a przede wszystkim Igorka!!

Życzymy Ci Igorku więcej powodów do uśmiechu i zdrówka, zdrówka, zdrówka!!!