Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2013-01-05
5 stycznia 2013 roku w dosyć pochmurny i zimny dzień wybraliśmy się do Wiktorka, 3-letniego chłopca. Słysząc nasz głos w korytarzu dopytywał się mamy kto do niego przyszedł i zawstydzony zaglądał z-za drzwi . Gdy weszłyśmy do szpitalnej sali chłopiec od razu podszedł się przywitać. Był bardzo zaciekawiony po co te nieznajome „ciocie"(bo tak nas nazywał) przyszły. Wiedziałyśmy od mamy Wiktorka że lubi klocki Lego wiec prezentem dla Niego był właśnie zestaw Jego ulubionych klocków. Wiktorek bez żadnego zastanowienia ułożył z nich taką konstrukcje, jaka była przedstawiona na obrazku. Kiedy przełamaliśmy tzw. pierwsze lody i złapałyśmy kontakt z maluchem powiedziałyśmy dlaczego u Niego jesteśmy i przedstawiłyśmy kategorie marzeń. Wiktorek długo się zastanawiał, ale dałyśmy mu czas do namysłu. Po jakimś czasie chłopiec zaczął pokazywać swoje klocki i wspominać ze widział w reklamie telewizyjnej ich jeszcze więcej. Sednem sprawy okazało się to że, chciałby mieć we własnym pokoju mini Legoland czyli słowami Wiktorka „ dużo, dużo klocków lego". Widziałyśmy jaką radość sprawia mu ich układanie i jak się skupia podczas zabawy. Klocki nie tylko dają dużo radości ale rozwijają umysł i ruch dziecka. Takie małe wielkie marzenie które z pewnością zaowocuje w przyszłości. Mamy ogromną nadzieje że to marzenie spełni się jak najszybciej i będziemy mogli wrócić do uśmiechniętego Wiktorka z „górą" klocków Lego
Autor: Wiktoria
spotkanie
2013-08-07
Wiktor przemyślał jeszcze raz swoje marzenie i doszedł do wniosku, że klocki lego nie są już czymś czego chce najbardziej, dlatego tez jezcze raz wybrałyśmy sie na spotkanie z naszym Marzycielem.
Wiktor od razu bardzo konkretnie wskazał na swoje marzenie jest nim duży tablet, który będzie mu na codzień towarzyszył. W takim razie my się postaramy jak najszybciej spełnić marzenie Wiktora.
spełnienie marzenia
2013-08-21
To był pełen radości dzień dla nas wolontariuszy oraz dla Wiktorka. Pomimo, iż spełnienie miało miejsce w szpitalu w sali o zaostrzonym rygorze było wiele radości i uśmiechów. Wraz z Wiktorem czekali na nas rodzice. Odczytanie i wręczenie dyplomu spełnionego marzenia, a przede wszystkim wręczenie tableta spowodowało, że Wiktor nie ukrywał radości i już od samego początku rozpracowywał jego funkcjonowanie.
Życzymy Wiktorkowi i jego rodzicom samych radosnych chwil i spełniania kolejnych marzeń!