Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-01-06
W deszczową niedzielę wybraliśmy się na pierwsze, oficjalne spotkanie z marzycielem Kacperkiem. Nieoficjalne miało miejsce w listopadzie przy wizycie w klinice Pana Ząbka i spełnieniu marzenia innego chłopca.
Kacperek jest przeuroczym, żywiołowym 4-latkiem. Na początku wizyty trzymał się blisko mamy i był troszkę zawstydzony, jednak lodołamacz w postaci autka z klocków Duplo okazał się trafionym prezentem i szybko „przełamał lody”. Po kilku minutach chłopiec odważnie bawił się z nami, tylko od czasu do czasu zerkając w stronę mamy. Wesołość i bezpośredniość Kacperka udzieliła się nam wszystkim i deszczowy dzień przestał być ponury bo został opromieniony dziecięcym uśmiechem.
Jednak wyjawienie marzenia to bardzo uroczysty moment wymagający chwili skupienia, dlatego zgodnie uznaliśmy, że nastąpi to na kolejnym naszym spotkaniu.
spotkanie
2013-10-13
Swoje najskrytsze marzenie Kacperek postanowił wyjawić nie byle komu, ale samej koordynatorce wrocławskiego oddziału FMM. Od Ali usłyszałyśmy już po fakcie, że chłopiec marzy o traktorku na akumulator i najlepiej żeby był on czerwony. Po otrzymaniu takiej informacji, nie pozostawało nam nic innego, jak zabrać się do roboty i sprawić, by marzenie Kacperka zostało spełnione. Oczywiście rozpoczęłyśmy od zapoznania się rynkową ofertą pojazdów akumulatorowych dla dzieci. Po przeszukaniu wszelkich internetowych zasobów, okazało się, że jedyny w całej ofercie handlowej porządny tj. bezpieczny i wytrzymały oraz odpowiedni do wieku chłopca traktorek jest koloru zielonego. A przecież chłopiec mówił o czerwonym … Kontaktowałyśmy się z polskim przedstawicielem producenta, ale w sprawie zmiany koloru nie mógł nam pomóc. Może trzeba będzie przemalować, okleić, … – różne pomysły przychodziły nam do głowy. Postanowiłyśmy jednak zachować się racjonalnie. Z wydrukowanym zdjęciem zielonego traktorka odwiedziłyśmy Kacperka w Klinice. Chciałyśmy się przekonać, czy wyszukany przez nas pojazd spełni oczekiwania chłopca i czy kolor naprawdę będzie miał decydujące znaczenie. Pomysł był trafiony. Chłopiec niezwykle żywiołowo zareagował na zdjęcie. Oczy mu „się śmiały” i jakby całym sobą potwierdzał, że jest to przedmiot jego marzeń. „Na sucho” demonstrował, jak będzie jeździł; wydawał dźwięki przypominające traktor i kurczowo trzymał kartkę z obrazkiem. Swoim zachowaniem, szczerą dziecięcą radością, nie pozostawił śladu wątpliwości, co do właściwego rozpoznania marzenia – traktor (a kolor nie jest istotny). Wzruszył nas i dodał sił do poszukiwania dobrych ludzi, którzy zechcą pomóc. Już dziś wyobrażamy sobie, jak ogromna będzie radość Kacperka, gdy naprawdę stanie się posiadaczem wymarzonego pojazdu. Dla takiej radości warto spełniać dziecięce marzenia, warto pomagać.
spełnienie marzenia
2013-11-17
Przenikliwy chłód, niewielki plac przed Kliniką zastawiony autami, wąski szpitalny korytarz – żadna z tych rzeczy nie przeszkodziła naszemu Marzycielowi w pokazaniu jak doskonałym jest kierowcą akumulatorowego traktorka. Zastanawiamy się tylko, jak rodzicom udało się przekonać chłopca by
w końcu z niego z szedł i pomaszerował na szpitalną salę.
Bo ten traktorek, to nie tylko zwykła zabawka, która cieszy przez chwilę, a o której szybko się zapomina. Ten traktorek to spełnienie marzeń Kacperka. Jest dokładnie taki, jak na obrazku noszonym przez chłopca od wielu dni. Ma duże koła, wygodne siedzenie z podłokietnikami, pakowną przyczepkę, a nawet cyfrowe radio, które szybko zostało nastawione na stację nadającą znane wszystkim przeboje.
Dzisiejszy dzień przyniósł wiele radości i wzruszenia nie tylko naszemu Marzycielowi, ale wszystkim, którzy byli z nami. Na naszych oczach, nie tylko spełniło się marzenie Kacperka, ale też odbyła się piękna lekcja empatii i filantropii, bowiem towarzyszył nam wyjątkowy chłopiec – Mateusz (lat 5,5), który wraz z rodzicami postanowił mieć swój wkład w spełnieniu marzenia oraz przygotował dodatkowe niespodzianki dla naszego Marzyciela.
Nieraz żeby spełnić czyjeś marzenie, potrzebne jest zaangażowanie i pomoc wielu ludzi. Marzenie Kacperka spełniło się dzięki:
- Ewie oraz anonimowemu darczyńcy, którzy uwierzyli, że warto i obdarzyli nas ogromnym zaufaniem,
- Mateuszkowi i jego Rodzicom,
- Panu Pawłowi i firmie SOLUTION 4 WEB z Gdańska,
- Marcinowi.
Wszystkim tym osobom bardzo serdecznie dziękujemy.
Podziękowania należą się również tym wszystkim, którzy wspierali nas, wtedy, kiedy pojawiły się trudności i nie przestawali wierzyć w dobre zakończenie.
Kacperkowi życzymy przede wszystkim zdrowia, by gdy nadejdzie wiosna, wyprowadził swój traktor z garażu i szalał beztrosko tak, jak przystoi dziecku.
Przenikliwy chłód, niewielki plac przed Kliniką zastawiony autami, wąski szpitalny korytarz – żadna z tych rzeczy nie przeszkodziła naszemu Marzycielowi w pokazaniu jak doskonałym jest kierowcą akumulatorowego traktorka. Zastanawiamy się tylko, jak rodzicom udało się przekonać chłopca by
w końcu z niego z szedł i pomaszerował na szpitalną salę.
Bo ten traktorek, to nie tylko zwykła zabawka, która cieszy przez chwilę, a o której szybko się zapomina. Ten traktorek to spełnienie marzeń Kacperka. Jest dokładnie taki, jak na obrazku noszonym przez chłopca od wielu dni. Ma duże koła, wygodne siedzenie z podłokietnikami, pakowną przyczepkę, a nawet cyfrowe radio, które szybko zostało nastawione na stację nadającą znane wszystkim przeboje.
Dzisiejszy dzień przyniósł wiele radości i wzruszenia nie tylko naszemu Marzycielowi, ale wszystkim, którzy byli z nami. Na naszych oczach, nie tylko spełniło się marzenie Kacperka, ale też odbyła się piękna lekcja empatii i filantropii, bowiem towarzyszył nam wyjątkowy chłopiec – Mateusz (lat 5,5), który wraz z rodzicami postanowił mieć swój wkład w spełnieniu marzenia oraz przygotował dodatkowe niespodzianki dla naszego Marzyciela.
Nieraz żeby spełnić czyjeś marzenie, potrzebne jest zaangażowanie i pomoc wielu ludzi. Marzenie Kacperka spełniło się dzięki:
- Ewie oraz anonimowemu darczyńcy, którzy uwierzyli, że warto i obdarzyli nas ogromnym zaufaniem,
- Mateuszkowi i jego Rodzicom,
- Panu Pawłowi i firmie SOLUTION 4 WEB z Gdańska,
- Marcinowi.
Wszystkim tym osobom bardzo serdecznie dziękujemy.
Podziękowania należą się również tym wszystkim, którzy wspierali nas, wtedy, kiedy pojawiły się trudności i nie przestawali wierzyć w dobre zakończenie.
Kacperkowi życzymy przede wszystkim zdrowia, by gdy nadejdzie wiosna, wyprowadził swój traktor z garażu i szalał beztrosko tak, jak przystoi dziecku.