Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-03-02
W marcowe piątkowe przedpołudnie ruszyłyśmy razem z Agnieszką do szpitala w Prokocimiu na spotkanie z 16-letnim Dawidem i jego mamą. Na miejscu była już Monika i wszystkie trzy poszłyśmy do sali, w której był nasz Marzyciel. Było to moje pierwsze takie spotkanie, dlatego trochę się denerwowałam tym, jak ono przebiegnie. Jak się pózniej okazało moje obawy były zupełnie nie uzasadnione. Dawid jest pogodnym, otwartym i bardzo sympatycznym chłopakiem, tak więc dosłownie w oka mgnieniu przełamaliśmy pierwsze lody (w czym pewnie pomógł lodołamacz - gra Age Of Empire III z dodatkiem) i rozmawialiśmy tak jakbyśmy znali się od bardzo dawna. W czasie spotkania Dawid opowiadał nam o swoich zainteresowaniach, rodzeństwie, osiągnięciach sportowych - dowiedziałyśmy się, że jest fanem piłki nożnej, jego ulubionym zespołem jest Manchester United , a w przyszłości chciałby zostać piłkarzem - czego mu z całego serca życzymy. Dawid dużo czasu spędza w szpitalu dlatego też jego marzeniem jest laptop z dostępem do Internetu, bowiem dzięki niemu za pośrednictwem sieci będzie mógł się kontaktować ze swoimi znajomymi, grać w gry komputerowe (co bardzo lubi robić J) i uczyć się. Czas spotkania szybko upłynął jak to zwykle bywa z tym co dobre, a my musiałyśmy się pożegnać z Dawidem. Mam nadzieje, iż dzięki naszej pomocy jego marzenie bardzo szybko stanie się rzeczywistością.
inne
2007-03-26
"Wiosna - cieplejszy wieje wiatr,
Wiosna - znów nam ubyło lat..."
Zawsze spełniamy marzenia z radością. A jeśli spełniamy marzenie w takim pięknym wiosennym dniu - jest jeszcze lepiej! Wykorzystałyśmy to, że Dawid będzie w Krakowie na badaniu i spotkałyśmy się z nim w szpitalu w Prokocimiu. Nasza wizyta i wręczony prezent na pewno zrekompensował dwugodzinne oczekiwanie na naszą ekipę (bo na szczęście badania okazały się szybkie i nie męczące). W największej paczce był upragniony sprzęt laptop, do niego myszka, torba i inne akcesoria. Chłopak zajął się od razu zabawą komputerem i zapomniał o całym świecie przy fachowej pomocy Agnieszki wprowadził hasła, sczytał swoje linie papilarne (już nikt nie włamie się i nie odczyta jego tajnych zapisków i ustawień;-), ustawił tapetę. Musiałyśmy mu przypominać o innych paczkach. Z następnej Dawid wyjął Internet, z kolejnej gry, które bardzo mu się spodobały. Dawid ze spokojem przyjął informację, że będzie jednak musiał wgrać inny system, żeby uzyskać dostęp do Internetu właściwie to machnął ręką jak znawca problemu. Po wymianie adresów mailowych i numerów GG, nie zajmowałyśmy więcej czasu, żeby mogli wreszcie wrócić do domu. Na pewno będziemy w kontakcie!
P.S. We środę okazało się, że karta do Internetu ma inne wejście niż gniazdo w laptopie ale szybciutko ją wymienimy i już na pewno niedługo spotkamy się z Dawidem wirtualnie.