Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-12-09
W niedzielne, zimowe popołudnie we trójkę wolontariuszy wyruszyliśmy do naszego nowego Marzyciela z Ustki. Przemierzając niewielkie, zaśnieżone uliczki trafiliśmy pod wskazany przez Rodziców adres Marzyciela. Drzwi otworzył nam Tata chłopca, który z uśmiechem na twarzy zaprosił nas do środka. W pierwszej kolejności udaliśmy się do pokoju Wojtka, który stał się naszym nowym podopiecznym oraz przyjacielem. Mama Wojtka przygotowała specjalnie na naszą wizytę własnego wyrobu ciasto, które było przepyszne. Atmosfera była bardzo pozytywna, od początku wszyscy znaleźliśmy wspólną nić porozumienia i rozmowy toczyły się na różne tematy. Na spotkanie z Wojtkiem odpowiednio się przygotowaliśmy. Wcześniej dowiedzieliśmy się od rodziców Wojtka, co jest jego pasją i jakie ma zainteresowania. Jak się okazało jednym z jego zainteresowań były oczywiście gry komputerowe co nie powinno dziwić, Wojtek ma 15 lat. Przygotowaliśmy więc niespodziankę na pierwszą wizytę, grę komputerową. Okazało się, że nasz prezent był trafiony, ponieważ akurat tej gry brakowało Wojtkowi w kolekcji. Wojtek to niesamowicie pogodny i rozmowny chłopak, pełen pozytywnej energii do życia, który jak wszyscy z nas ma swoje pasje i marzenia. Nasze zadanie było proste. Dowiedzieć się jakie jest największe marzenie Wojtka. Przeszliśmy do rozmów na temat zainteresowań (pominęliśmy gry playstation). Wojtek jest wielkim fanem piłki nożnej. Jednym z jego ulubionych drużyn jest Borussia Dortmund. Jego marzenie ma związek właśnie z tym klubem. Wojtek marzy o obejrzeniu meczu tej drużyny na żywo i przeżyciu emocji tym razem na stadionie, a nie przed telewizorem.
Wojtku, obiecujemy, że zrobimy wszystko, aby Twoje marzenie zostało jak najszybciej zrealizowane! Następnym razem widzimy się na stadionie Wojtku!
spotkanie - zmiana marzenia
2015-10-30
W dniu w którym zdradziłem swoje marzenie wolontariuszom miałem 15 lat. W tamtym czasie moje zainteresowania wiązały się z grami komputerowymi i piłką nożną. Kibicowałem Borussi Dortmund ponieważ grali tam nasi trzej najlepsi zawodnicy. W momencie gdy odeszli z tego klubu moje zainteresowanie Borussią, jak i piłką nożną zmalało. W kwietniu skończyłem 18 lat i z wiekiem zmieniły się moje marzenia. Ze względu na moją chorobę większość czasu poza nauką poświęcam na gry komputerowe w sieci. Moim marzeniem jest mieć profesjonalnego laptopa przeznaczonego do gier, a jest on bardzo drogi i wiem że rodzice nigdy takiego mi nie kupią. Jest to laptop firmy Dell model Alienware. Mam nadzieje że dosyć szybko ono się spełni. Dziękuje za wszystko .
spełnienie marzenia
2016-05-20
Nasz marzyciel Wojtek wykazał się dużą cierpliwością i determinacją, ponieważ na spełnienie swojego marzenia czekał bardzo długo, ale nie przestawał wierzyć, że na pewno się spełni. To świadczy o tym, że posiada ogromną WIARĘ W MARZENIA.
Pomimo, iż otrzymał informację, że jego marzenie jest bardzo kosztowne, a zrealizacją marzenia mogą być komplikacje, Wojtek nie tracił wiary. Wiara w MARZENIA, budowała go dzięki rodzicom z dnia na dzień. Nawet na swoich urodzinach 11 kwietnia zdmuchując świeczki na torcie wypowiedział słowa: „ Chciałbym aby moje marzenie w końcu spełniło się”. Rodzice wiedzieli jakie to marzenie, wiec dodali otuchy synowi mówiąc, że na pewno spełni się, tylko jeszcze chwilę musi poczekać.
Po miesiącu od urodzin Wojtka, zadzwoniłem do Mamy nastolatka i powiedziałem, że będę następnego dnia, aby ich odwiedzić i spełnić marzenie. Postanowiliśmy zorganizować niespodziankę i rodzice nic nie powiedzieli o mojej wizycie, jedynie poinformowali, że w piątek Wojtek będzie miał wcześniejszą rehabilitację. Wojtek był trochę zdziwiony, ale potwierdził to rehabilitant dzwoniąc do niego i przepraszając za zmianę terminu.
Podjechałem o 13 tej pod dom Wojtka, gdzie wyczekująca mnie mama Wojtka od razu wyszła po mnie.Przywitałem się z naszym Marzycielem i powiedziałem , że jestem z Fundacji i dziś dzięki firmie „MetLife” mam przyjemność spełnić jego MARZENIE. Wojtka zamurowało i nie mógł wydobyć słowa z siebie widząc mnie z ogromnym prezentem. Uśmiech który pojawił się na jego twarzy towarzyszył przez całe spotkanie. Dopiero po chwili rozmowy z Wojtkiem, odczytaniu dyplomu spełnienia marzenia, Wojtek uświadomił sobie, że to jest jego najpiękniejszy dzień, na który tak bardzo czekał.
Sam powiedział, że wierzył, że jego marzenie się spełni i razem z rodzicami opowiedzieli mi o urodzinach i życzeniu przy zdmuchiwaniu świeczek. Byłem bardzo wzruszony i szczęśliwy, patrząc , jak Wojtek rozpakowuje paczkę i otwiera laptopa o którym śnił i marzył. Chciał sprzedawać już swój sprzęt, aby zbierać na wymarzony sprzęt.
Spełniając to MARZENIE widziałem, jaka radość bije od Wojtka oraz jego rodziców. Opowiedzieli mi, że ten sprzęt pozwoli Wojtkowi dalej rozwijać się w kierunku informatycznym, a to na pewno da siłę do walki z chorobą.
Następnego dnia napisałem do Wojtka, z pytaniem jak działa jego sprzęt i czy jest szczęśliwy? Uzyskałem informację, że jeszcze nie może uwierzyć i jest przeszczęśliwy. Cieszył się laptopem, że jak to powiedział „zarwał cała noc” aby zainstalować wszystkie programy i dobrze zapoznać się ze swoim MARZENIEM :)
Wojtku dziękuje, że mogłem poznać Ciebie i Twoich rodziców spełniając Twoje największe marzenie.
Pamiętaj Wojtku, że wiara czyni cuda, wiec: „NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ”