Moim marzeniem jest:
Klub KMM Żubr Chapter Belgium
Polonia Belgijska
pierwsze spotkanie
2012-12-07
W piątek, razem z Karolem, wybraliśmy się do Akademii Medycznej, by poznać naszą nową Podopieczną, 12-letnią Natalkę. O dziewczynce wiedzieliśmy niewiele: kocha konie i uwielbia rysować. Idąc do szpitala, zastanawialiśmy się, jakie będzie największe marzenie naszej Marzycielki.
Wchodząc do sali, ujrzeliśmy śliczną, skromną, bardzo sympatyczną dziewczynę. Karol podarował Jej lodołamacz, przybory do rysowania, takie jak: pastele, kredki, bloki rysunkowe, mazaki oraz gazetę o koniach. Na szczęście spodobała się ona Natalii, choć miałam co do tego obawy. Natalia kocha wszystkie zwierzęta, miała papugę, chomiki, a najbardziej uwielbia konie. Na wiosnę będzie na nich jeździć w stajni, która znajduje się blisko Jej domu. Okazało się, że w przyszłości Natalka pragnie zostać weterynarzem, by leczyć i pomagać chorym zwierzętom. Nasza Marzycielka potrafi także pięknie rysować. Poniżej, w galerii zdjęć, znajdziecie Państwo rysunek, którego Natalka jest współautorem.
Przeszliśmy do najważniejszego pytania tego dnia. Karol dowiedział się o marzeniu dziewczynki jako pierwszy, podczas gdy ja wypełniałam dokumenty z mamą. Natalka posiada bardzo piękne marzenie: otóż chciałaby dostać laptop. Taki, który pomoże jej w nauce, wypełni niekończące się godziny w szpitalnych salach, a także ułatwi kontakt z rodziną i rówieśnikami. Kiedy zapytałam, jaki ma to być laptop, może różowy, niebieski, biały, srebrny, Natalka zadziwiła nas, odpowiadając, że laptop ma mieć naklejonego na obudowie białego konia. Ależ oryginalny to będzie laptop – oboje ujrzeliśmy go oczami wyobraźni.
Z całego serca zależy nam na spełnieniu marzenia Natalki i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby dziewczynka otrzymała wymarzonego laptopa z białym koniem. Wszystkich, którzy chcieliby pomóc w wyczarowaniu magicznego uśmiechu na twarzy tej niezwykłej dziewczyny, zapraszamy do kontaktu. Już teraz dziękujemy za każdą chęć niesienia pomocy, za każde dobre słowo i wielkie serce.
spełnienie marzenia
2013-05-21
21 maja okazał się niezwykłym dniem, a właściwie późnym popołudniem, które zostanie w naszej pamięci na bardzo długo. Spełnienie marzenia miało być niespodzianką. Kiedy na dole przy portierni pakowałyśmy z Asią prezent dla naszej Marzycielki , obie byłyśmy bardzo przejęte tym, co miało za chwilę się wydarzyć.
Natalkę zastałyśmy w świetlicy podczas gry ze swoim kolegą. Ucieszyła się na nasz widok i oczywiście od razu domyśliła się, że przychodzimy spełnić Jej marzenie. Na samym początku dziewczyna pokazała nam swoją pracę plastyczną – farmę, ogródek zrobiony z plasteliny. Dzieło zapierało dech w piersiach, wykonana była bardzo starannie i dokładnie, wszystkie najdrobniejsze elementy były zaznaczone. Bo – nie wiem, czy wiecie – ale nasza Marzycielka została obdarzona niezwykłym talentem plastycznym. Później postawiłyśmy na stół w świetlicy przepiękny tort truskawkowy w kształcie serca. Natalka zawołała swoich kolegów z sal obok i kiedy wszyscy usiedli, podzieliła tort między nami.
Po skromnym poczęstunku, przeszłyśmy do celu naszej wizyty. Odczytałam Dyplom Spełnionego Marzenia, wręczyłam Go Marzycielce i razem z Asią podarowałyśmy Natalce wymarzonego laptopa. I zaczęło się: rozpakowywanie, wkładanie baterii, włączanie i dochodzenie co, gdzie i jak. Natalce bardzo podobało się to, że laptop jest cienki. Radziła sobie całkiem nieźle z nowym sprzętem – nigdy wcześniej nie miała do czynienia z czymś podobnym. Nas zachwycił napis: „Witam Marzycielkę” (panie Bartku, dziękujemy i kłaniamy się nisko). Oczywiście to nie koniec. Podarowałyśmy dziewczynce myszkę, torbę, modem z Internetem i encyklopedie zwierząt, ponieważ nasza Marzycielka się nimi interesuje. Na szczęście wszystko działało bez zarzutu. Natalka wraz z pomocą kolegi włączyła Internet – strony śmigały jedna za drugą, uruchomiła też płytę z encyklopedią.
Tak dobrze bawiliśmy się wszyscy, że straciliśmy poczucie czasu. Zrobiło się późno i – niestety – musiałyśmy już iść. Natalka wraz z Mamą i kolegą odprowadzili nas na portiernię, gdzie, przy obrazie autorstwa naszej kochanej Marzycielki, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia.
Natalko, ogromnie cieszymy się, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie. Niech laptop działa długo i bez zarzutu. Nigdy, przenigdy nie przestawaj marzyć!
Z całego serca – w imieniu Marzycielki i wolontariuszy – pragnę podziękować Sponsorom: niesamowitym Ludziom z KMM Żubr Chapter Belgium, dzięki którym marzenie naszej Podopiecznej mogło zostać spełnione. Dziękujemy za organizację koncertu, dziękujemy Wszystkim i każdemu z osobna, dziękujemy za wielkie serce. Życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.