Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-09-29
Z Oskarem spotkaliśmy się w piękny, słoneczny dzień w parku chorzowskim. Początkowo obawialiśmy się czy bez problemów rozpoznamy naszego marzyciela, gdyż nikt z nas nie miał wcześniejszej okazji aby się z nim spotkać. Obawy okazały się niepotrzebne i natychmiast po przybyciu na miejsce rozpoznaliśmy marzyciela.
Na wstępie wręczyliśmy Oskarowi mały podarunek, którym była płyta „Kill ‘em All” zespołu Metallica. Nie dało się nie zauważyć iż był to strzał w dziesiątkę. Marzyciel przyznał że bardzo się cieszy z tej płyty, jednak sąsiedzi mogą być mniej zadowoleni, musi przecież posłuchać swojego ulubionego zespołu na tyle głośno, aby słyszeć każdy instrument.
Rozmawialiśmy z Oskarem długo, ale już na samym początku można było się zorientować czego może dotyczyć marzenie. Nie może to być nic innego jak muzyka, a dokładniej rzecz biorąc, instrument który posłuży do tworzenie nowych dzieł sztuki. Największym marzeniem Oskara jest gitara elektryczna Gibson Less Paul Slash Signature Gold Top Sunburst. Od razu widać że to jest ta wyjątkowa rzecz, że właśnie ta gitara jest największym marzeniem.
Po poznaniu marzenia, rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas na przeróżne tematy i wyruszyliśmy na poznawanie kolejnych marzeń do spełnienia.
Miejmy nadzieję że nowa gitara pozwoli Oskarowi zostać wirtuozem gitary elektrycznej.
spełnienie marzenia
2013-09-16
W poniedziałek trójką wolontariuszy udaliśmy się do klubu Leśniczówka w Parku Śląskim, gdzie mieliśmy się spotkać z Oskarem. To był ten dzień, w którym mieliśmy mu wręczyć jego wymarzoną gitarę. Był to biały Les Paul Gibsona.
Chcieliśmy, żeby Oskar zapamiętał ten dzień na długo, a jednocześnie wiedzieliśmy, że Oskar należy do grona fanów zespołu Kat. Była to zatem świetna okazja, aby nasz marzyciel poznał gitarzystę tego zespołu. Tak oto do Leśniczówki przybył Krzysztof Pistelok. Pan Krzysztof najpierw zajął się nastrojeniem gitary, a następnie kiedy zjawił się Oskar, wręczył mu ją osobiście.
Oskarowi odebrało mowę. Przez dłuższy czas nie mógł wydobyć z siebie wiele więcej niż tylko: Dziękuję. Nie do końca wiedzieliśmy, czy to za sprawą samej gitary, czy też osoby, która mu ją wręczyła. Prawdopodobnie jedno i drugie. Niestety, Oskar nie był w stanie nic zagrać ze względu na kontuzję ręki, ale za to Pan Krzysztof dał nam wszystkim popis swoich umiejętności i mogliśmy usłyszeć piękne brzmienie nowego „wiosła” naszego Marzyciela. Wrażenie było piorunujące a radość Oskara ogromna.
Po wykonaniu kilku zdjęć i krótkim występie scenicznym pożegnaliśmy się z Oskarem oraz przedstawicielem zespołu Kat.
Mamy nadzieję że gitara będzie służyć długo i niezawodnie.
W imieniu Fundacji Mam Marzenie dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Oskara, za pomoc w jego realizacji.