Moim marzeniem jest:
Pani Katarzyna Paradzińska z córką Oliwią
pierwsze spotkanie
2012-11-24
Późnym popołudniem wybraliśmy się do Piotrkowa Trybunalskiego by móc poznać naszą 5 letnią Marzycielkę- Amelkę. Gdy dotarliśmy na miejsce od progu powitali nas rodzice dziewczynki i ugościli herbatą.
Poznaliśmy wspaniałą Amelię oraz jej półtorarocznego brata Wiktora. Dziewczynka okazała się bardzo otwarta ,śmiała więc chętnie z nami rozmawiała. Pięknie się uśmiechała więc zdecydowanie należał się jej prezent, który ze sobą przywieźliśmy specjalnie dla niej ! Była to śliczna lalka Barbie ubrana w piękną, balową, długą suknię, która właśnie oczarowała naszą Marzycielkę. Lodołamacz okazał się strzałem w dziesiątkę! Amelka chętnie bawiła się zabawką, która dołączyła do całej kolekcji lalek.
Amelka to cudowne dziecko, przeprełnione radością i energią. Chętnie opiekuje się i bawi z braciszkiem. Poruszyła nas swoim szczerym uśmiechem.
Amelka zdradziła nam, że marzy by dostać ślicznego małego pieska, najlepiej byłoby jakby był pluszowy. Dziewczynka zapewniła, że będzie o niego dbać jak o prawdziwego przyjaciela. Nasza marzycielka chce mieć własnego czworonoga, już nie może doczekać się kiedy będzie mogła się nim opiekować i wychodzić na spacery. Będziemy się starać, aby jak najszybciej zrealizować to piękne marzenie.
spełnienie marzenia
2013-03-23
Najpiękniejsze nawet marzenia budzą w nas strach. Czasami dlatego, że boimy się trudu, jaki trzeba włożyć w ich realizację. Czasami dlatego, że gdy już się spełnią, nie wiadomo z początku czy są rzeczywistością…
Tego sobotniego poranka nasza marzycielka Amelka musiała włożyć wiele sił w to by uwierzyć, że jej marzenie spełniło się… Co więcej, ma w sobie wielkie pokłady energii, biega, skacze, macha ogonem i szczeka. Falko, bo tak wabi się nasz rodowodowy Cavalier, od pierwszej chwili obdarzył Amelkę i jej rodzinę ogromną miłością. Z czułością lizał dziewczynkę i podbiegał do małego Wiktorka, gdy chłopczyk tylko zapłakał. Amelka początkowo nieśmiało obserwowała swojego nowego przyjaciela. Gdy pod koniec spotkania po cichu zapytała: „mamusiu, a Falko ze mną zostaje?” wiedziałam, że po prostu nie wiedziała jeszcze, że to wszystko dzieje się naprawdę!
Tę ogromną radość przyniosły ze sobą dwie cudowne kobiety – Pani Kasia i jej córka Oliwia. To dzięki ich wielkim sercom i wielkiej wierze, że nic nie dzieje się bez powodu, marzenie Amelki mogło zostać zrealizowane. Nasze nowe Anioły fundacyjne przywiozły ze sobą z Łodzi
7-miesięcznego Cavaliera, wielkie psie łóżko, smakołyki, karmę i mnóstwo zabawek! Oliwia żywiołowo opowiadała Amelce jak ma dbać o psiaka, demonstrowała jak myć mu ząbki i wycierać pysk ściereczką. Dziewczynki pochłonęła zabawa z małym łobuziakiem na czterech łapach!
Kochane Panie! W pełni rozumiemy jak wiele znaczy oddanie ukochanego zwierzaka tym bardziej z całego serca dziękujemy!
Kochana Amelko! Życzymy Ci mnóstwa wspaniałych chwil w towarzystwie nowego przyjaciela!