Moim marzeniem jest:

Wyjazd do LEGOLANDU

Szymon, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Dzieci, Rodzice i Nauczyciele z Przedszkola "OMNIBUS" we Wrocławiu

pierwsze spotkanie

2012-11-09

Szymon to chłopiec z pasją, której nie odbiorą mu ani pobyty w szpitalu, ani inne napotykane przeszkody - każda wolna chwila wykorzystana jest do umacniania i rozwijania umiejętności.  Marzyciel zdradził nam, iż jest odrobinę dobry (naszym zdaniem baaardzo dobry!) w tym co robi, ponieważ ma wieloletnie doświadczenie w... układaniu klocków lego!  Przywieziony przez nas zestaw złożony został jeszcze w trakcie spotkania i podczas gdy ja układałam jedną część, Szymek miał w tym czasie skończone dwie takie same!!

 

Już w pierwszych minutach naszej wizyty dowiedziałyśmy się, iż miejsce, które chłopczyk chce zobaczyć pełne jest inspiracji i zabawy, a znajdująca się w nim niezmierzona ilość klocków lego, to nawet więcej niż można sobie wymarzyć! Pragnieniem Szymona jest wyjazd do Legolandu! Chce zobaczyć wielkie konstrukcje z klocków i poznać ludzi, którzy podzielają jego upodobania. Być może uda się znaleźć tam serię lego z ulubioną bajką, którą jest „Spongebob kanciastogłowy"- ponieważ budowa właśnie elementów tej kolekcji sprawiała Szymkowi najwięcej frajdy. A gdzie i kiedy nasz Marzyciel układa klocki? Otóż na poduszce w szpitalu, na kolanach w poczekalni, w trakcie podróży lub w domu - wszędzie gdzie tylko się da, ponieważ Szymon to człowiek z wielką pasją! Czasem pomaga Tata, czasem starszy brat - ponieważ zestawy przywozi Szymkowi cała rodzina, a poziom trudności niejednego dorosłego mógłby przyprawić o zawrót głowy!

Chłopiec w ciągu kilku minut pokazał mi, że jeśli się chce i lubi to ...można się rozwijać i iść do przodu zawsze i w każdych warunkach. Szymek - wierzę, że Twoja wytrwałość daleko Cię zaprowadzi, na początek... do wymarzonego Legolandu

 

spełnienie marzenia

2013-06-16

LEGOLAND to wspaniały park rozrywki i raj dla wszystkich miłośników klocków LEGO. Miejsce to przyciąga rodziny z dziećmi z całego świata. Nasza przygoda z najpopularniejszymi klockami globu, rozpoczęła się już w niedziele 16-go czerwca, kiedy tylko wyruszyliśmy samochodem w stronę tej czarodziejskiej krainy. Świat zbudowany z ponad 50 milionów kolorowych klocków zapragnęło zobaczyć dwóch naszych marzycieli, którzy czekali tylko na to, by go odkryć i wypróbować. Dawidek- nasz pierwszy marzyciel w tą niezwykłą podróż postanowił zabrać ze sobą mamę Agnieszkę, a Szymonek- nasz drugi marzyciel, zapragnął spędzić te wymarzone chwile u boku brata Tymoteusza i mamy Doroty. Chłopcy wyczekiwali tej chwili bardzo długo a sama podróż okazała się niekończącą wyprawą. Z lekkim poślizgiem, ale i uśmiechem na twarzy o godzinie 18-tej wyruszyliśmy już całą siódemką w naszą 3-dniową podróż. Godziny i minuty ciągnęły się i ciągnęły….. i pomimo kilku niespodziewanych atrakcji jakie zafundowało nam nasze auto, dotarliśmy do wymarzonego celu. Choć godzina była już późna, rzec można nawet, że już świtało, to miejsce w którym się zatrzymaliśmy wynagrodziło nam całe zmęczenie. Piękna, zielona okolica z małym stawem i białym domkiem….. który okazał się być naszym miejscem pobytu. Chłopcom udało się trochę zdrzemnąć podczas drogi, więc gdy tylko dotarliśmy na miejsce, nabrali energii i trudno nam było ich namówić na odpoczynek. A był on bardzo potrzebny, gdyż za parę godzin mieli przejść przez bramę magicznego królestwa klocków Lego! I tak w końcu nadeszła ta chwila…. zaraz po śniadaniu wsiedliśmy do samochodu i w kilka minut znaleźliśmy się u bram Legolandu! Chłopcy skakali z radości i pełni zachwytu biegali od jednej budowli do drugiej, stworzonych przez ich ulubione klocki. Wszyscy oczami błądziliśmy dookoła ( podobnie jak nasi marzyciele). Nie wiedzieliśmy na co patrzeć, gdzie iść, z czego skorzystać najpierw. Pomogły nam w tym mapki. I tak po kolei, zaliczaliśmy kolejno wszystkie atrakcje. Rozpromienione twarze i szczęśliwe oczy naszej dwójki szybko nam oznajmiły, że są właśnie w miejscu, gdzie zawsze chcieli być i to miejsce całkowicie spełnia ich dziecięce marzenia. Szymonowi bardzo podobały się miasteczka lego, przedstawiające port lotniczy, miasta Europy, mosty, pociągi a wszystkie elementy z największą dokładnością były zbudowane z klocków lego. Marzyciel był zachwycony! My również byliśmy pod wrażeniem. Jeździliśmy kolejką z której mogliśmy podziwiać różnorodne klockowe zwierzaki, piękne budowle i roboty. Szymek wszystko to podziwiał, uśmiechając się do brata i mamy. Bardzo podobało mu się pływanie łódką, i widok Legolandu z góry, w trakcie przejażdżki bajkową kolejką. Brat Szymona, Tymek, był również zachwycony klockową krainą i dzielnie zaliczał wszystkie rolercoastery! To tylko niektóre atrakcje, z których nasi marzyciele korzystali. Uśmiech nie znikał z ich twarzy. Świetnych wrażeń nam nie brakowało. Doświadczyliśmy fascynującej mieszanki rozrywki i nauki o otaczającym nas świecie, przyrodzie, technice, a wszystko to podczas wyśmienitej zabawy! Pirat, poszukiwacz przygód, Indianin i kowboj - tu nasi marzyciele byli we właściwym miejscu! Chłopaki podbili cała klockową krainę! Naszą wycieczkę zakończyły zakupy w sklepach z pamiątkami gdzie Szymek i Dawidek mogli zbudować swoich wymarzonych ludzików lego. Po powrocie do naszego domku, chłopcy bawili się swoimi nowo nabytymi klockami i wymieniali się wrażeniami. Wieczór upłynął nam miło w przyjaznej atmosferze gospodarzy i dwóch przesympatycznych piesków, Charliego i Ludwika. Psiaki kochają dzieci i non stop chciały się bawić z naszymi marzycielami.

Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Po dniach pełnych wrażeń szkoda było wracać do Polski:( Z samego rana, zaraz po śniadaniu, spakowaliśmy nasze walizki i po raz ostatni pospacerowaliśmy po posiadłości na której się zatrzymaliśmy. Okazało się, że Gospodarze przygotowali dla naszych chłopców niespodziankę… krótką przejażdżkę na kucyku. Chłopaki wyczesali kucyka, założyli profesjonale czapki i osiodłali go. Uciechy było co niemiara! Każdy z nich ma pamiątkowe zdjęcie a w nagrodę za odwagę gospodarz wręczył każdemu podkowę;) Po tych atrakcjach wyruszyliśmy w podróż powrotną. Choć smutno nam było wyjeżdżać, każdy uśmiechał się w głębi duszy na myśl o wspaniałych dniach spędzonych w Legolandzie. Dawidek i Szymek głośno przyznali, że ich marzenie się spełniło!