Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-09-18
W pogodne wrześniowe popołudnie wybraliśmy się poznać naszego nowego marzyciela Maćka. Gdy dotarliśmy do domu, przywitał nas uśmiechnięty chłopak, któremu jako lodołamacz wręczyliśmy zestaw klocków Lego z robotem, gdyż wcześniej dowiedzieliśmy się od mamy, że nasz marzyciel jest ich wielkim fanem. Na potwierdzenie tego Maciek od razu zaprosił nas do swojego pokoju, gdzie pokazał nam imponującą kolekcję Lego z serii Star Wars oraz bardzo ciekawie opowiedział nam jak ta kolekcja powstawała, przybliżając nawet historię konkretnych ludzików znajdujących się w zestawie. Szybko także okazało się, że klocki Lego to nie jedyna pasja Maćka. Nasz marzyciel to bardzo inteligentny i oczytany chłopiec, w związku z czym ma przeróżne zainteresowania. Maciek ma ogromną wiedzę na temat psów, potrafi powiedzieć naprawdę dużo o niemal każdej ich rasie, dzięki czemu wzbogaciliśmy nasze dotychczasowe wiadomości dość znacznie m.in. o sposoby tresury przeglądając przy tym specjalistyczne książki, m.in. z których to Maciek czerpie wiedzę na ten temat. Z rozmowy o zwierzętach płynnie przeszliśmy do tematu filmów akcji, o których to moglibyśmy z naszym marzycielem rozmawiać naprawdę długo, jednak szybko zmienił się znowu temat rozmowy, który dotyczył następnie twórczości Michaela Jacksona. Nasz marzyciel uwielbia jego muzykę, której to mogliśmy dzięki Maćkowi na spotkaniu posłuchać i o niej podyskutować. Gdy przyszła pora rozmowy o marzeniach, Maciek z racji wielu swoich zainteresowań nie był na tę chwilę zdecydowany jakie jest jego największe marzenie, w związku z czym wspólnie doszliśmy do wniosku, że na określenie marzenia jeszcze poczekamy i w niedługim czasie spotkamy się ponownie.
spotkanie
2012-11-06
Jednego z listopadowych popołudni, wybraliśmy się do naszego Marzyciela Maćka, aby spotkać się z nim ponownie i zapytać o jego marzenie. Okazało się, że Maciek odkrył nową pasję, jaką jest piłka nożna, bo kiedy do niego przyszliśmy, akurat rozgrywał mecz w grze FIFA. Maciek zna się na rzeczy, bo grał najlepszą drużyną Europy czyli oczywiście Hiszpanią. I wychodzi mu to całkiem dobrze, bo jak mówił, nie przegrał jeszcze żadnego meczu.
Po naszym pierwszym spotkaniu, rozmawialiśmy jeszcze z Maćkiem telefonicznie i zdradził nam trochę ze swoich marzeń, ale umówiliśmy się, że jeszcze się zastanowi i porozmawiamy o tym, kiedy się spotkamy.
Jednym z jego marzeń jest spotkanie z Cesarem Millanem – zaklinaczem psów. Na pierwszym spotkaniu Maciek pokazywał nam jego książkę i opowiadał, jak dzięki niemu, udało się Maćkowi wytresować psa, który wcześniej był o wiele mniej potulny.
Jednak najwięcej czasu rozmawialiśmy o jeszcze jednym marzeniu Maćka – spotkaniu z wyjątkowym iluzjonistą, a może nawet magikiem – Dynamo. Opowiadał nam niezwykłe rzeczy, które potrafi robić ten sztukmistrz – przekładać ręce przez szybę i sięgać po przedmioty za nią umieszczone, a następnie je wyciągać, „przekręcać” połowę telefonu w drugą stronę, wkładać duże przedmioty do butelek…
Rozmawialiśmy i rozmawialiśmy… W pewnym momencie Maciek powiedział nam, że pokaże nam sztuczkę, po czym wziął do ręki jeden kawałek sznurka i nożyczki… i zrobił z niego dwa kawałki, przecinając sznurek w połowie. Po chwili przejechał palcami i sznurek znowu był w jednym kawałku…
To chyba doskonale ukazuje jakie marzenie najbardziej pochłania teraz myśli Maćka. Jednak nasz Marzyciel bardzo poważnie traktuje kwestię swoich marzeń, dlatego po rozmowie z nami, doszliśmy wspólnie do wniosku, że Maciek przemyśli jeszcze temat swojego największego marzenia i spotkamy się ponownie, aby o tym porozmawiać.
spotkanie - poznanie marzenia
2014-05-26
Po bardzo długim czasie, jakiego nasz Marzyciel Maciek potrzebował na przemyślenie tak ważnej kwestii, jaką jest największe marzenie, w końcu miałyśmy okazję spotkać się z nastolatkiem. Było to nasze pierwsze spotkanie, gdyż wcześniej Maćka odwiedzali inni wolontariusze. Chłopak czekał na nas przy wejściu na oddział i od razu zaprosił nas do swojej sali. Od razu zaczęliśmy rozmawiać na wszelkie możliwe tematy, tak jakbyśmy znali się od lat. Wszystko dzięki temu, że Maciek to niezwykle otwarty, pewny siebie i rezolutny młody człowiek. Wśród tematów naszych rozmów znalazł się oczywiście ten najważniejszy – o marzeniach. Maciek powiedział nam, że chciałby dostać dobry komputer stacjonarny do gier internetowych, rozmów na skype oraz do nauki. Jego stary laptop nie spełnia już wymagań tego zapalonego gracza. Aby upewnić się, że to prawdziwe, największe marzenie chłopaka przypomniałyśmy mu innego kategorie marzeń, które spełnia nasza Fundacja, jednak Maciek był już zdecydowany – z zainteresowaniem słuchał naszych opowieści o zrealizowanych już marzeniach innych dzieci, ale twardo stał przy swoim pierwszym wyborze. Jesteśmy przekonane, że dobrze przemyślał sprawę – miał na to w końcu bardzo dużo czasu ;). Zabieramy się więc do pracy, żeby jak najszybciej spełnić marzenie Maćka!
spełnienie marzenia
2014-12-19
Ostatni tydzień przed świętami był bardzo intensywny - warszawski oddział Fundacji spełnił marzenia wielu podopiecznych. Takie tygodnie lubimy najbardziej. Wśród spełnionych marzeń znalazło się to wyśnione przez Maćka - komputer stacjonarny do gier.
W piątkowe popołudnie wraz z Magdą i Marcelem udaliśmy się w drogę do Pruszkowa. Niestraszne nam były przedświąteczne korki - wiedzieliśmy w końcu, że jedziemy z wyjątkowym prezentem do niezwykle rezolutnego chłopaka. Z każdym kolejnym kilometrem, który przybliżał nas do Maćka, napięcie wzrastało - nie mogliśmy doczekać się reakcji naszego Marzyciela, bowiem dzięki pomocy Mamy udało sie zachować nasz przyjazd w tajemnicy.
Maciek był bardzo zaskoczony, gdy nas zobaczył, żeby nie przeciągać jego niepewności, po co go odwiedziliśmy, od razu wręczyliśmy olbrzymie paczki, które skrywały największe marzenie nastolatka. Chłopak przez cały czas powtarzał, że nie wierzy, że to się dzieje. Po odpakowaniu wszystkich pudełek, czyli komputera, monitora, myszki i klawiatury dostosowanej do wymagań najbardziej wybrednych graczy, a także kamerki oraz gier, Maciek zaczął dokładnie czytać zestawienie wszystkich parametrów swojego nowego sprzętu. Szczerze mówiąc nam te zestawienia nic nie mówiły, jednak patrząc na Maćka byłam pewna, że jest specjalistą w tej dziedzinie. Warto wspomnieć, że cały zestaw komputerowy został złożony specjalnie dla Maćka, zgodnie z jego wytycznymi, które przedstawił nam w maju. Gdy skończył sprawdzać, czy wszystko się zgadza i powiedział, że sprzęt jest ok i że na pewno się sprawdzi, odetchnęliśmy z ulgą i mogliśmy przejść do części "oficjalnej" i wręczenia Dyplomu Spełnionego Marzenia. Wspaniale było patrzeć, jak Maciek się cieszy, jak uśmiecha się patrząc na swój nowy sprzęt, który umili mu długie godziny spędzane w domu.
Czas spędzony u Maćka minął nam bardzo szybko, w niezwykle miłej atmosferze, a rozmowy z Mamą chłopaka przy cieście i kawie mogłyby nie mieć końca. Bardzo się cieszę, że miałam okazję zobaczyć kolekcję noży Maćka, o której opowiadał mi, gdy odwiedzałam go w szpitalu. Bardzo chętnie zostalibyśmy dłużej, chcieliśmy jednak jak najszybciej pozwolić Maćkowi oddać się jego komputerowej pasji, dlatego gdy chłopak obiecał nam, że nigdy nie przestanie marzyć, pożegnaliśmy się, życząc tej przesympatycznej rodzinie wesołych świąt oraz udanej zabawy sylwestrowej.
Następnego dnia dostałam smsa od Maćka, który utwierdził mnie w przekonaniu, że nasz prezent naprawdę spodobał się Marzycielowi. Maciek grał na nowym komputerze do 3 w nocy, a jego parametry doskonale spełniają wymagania tego zapalonego gracza. Bardzo się cieszymy i życzymy Maćkowi, by każde spełnione marzenie, dawało mu tyle radości.