Moim marzeniem jest:

notebook z internetem, z naklejką misia i grą w kulki

Amelia, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pani Marta

pierwsze spotkanie

2012-09-18

Amelka jest czteroletnią, uroczą dziewczynką, bardzo spokojną i grzeczną. Od kilku miesięcy leczy się w Szpitalu Uniwersyteckim w Prokocimiu. W dniu naszej wizyty Amelka została akurat przeniesiona do izolatki ze względu na gorsze wyniki. Mimo wszystko nie traciła dobrego humoru. Przełamałyśmy pierwsze lody, malując kolorowanki – afrykańskie zwierzęta. Z czasem Amelia zaczęła się otwierać, jej twarzyczka nabrała blasku, a blond włoski stały się jeszcze bardziej słoneczne. Opowiadała o misiach, którymi się bawi, o kreskówkach: Puchatku, Tomie i Jerrym, a także o kuzynach i kolegach z przedszkola. Ku naszemu rozbawieniu na pytanie, co lubi w przedszkolu i za czym tęskni najbardziej, odpowiedziała: hula hop. Uwielbia kotki, samoloty, dinozaury i - co nietypowe jak na czterolatkę - kolor szary. Długo rozmawiałyśmy o marzeniach.  Amelka ostatecznie stwierdziła, że największym problemem jest zepsuty notebook, na którym kiedyś mogła grać w gry, oglądać kreskówki i programy dla dzieci. Marzy dlatego o nowym notebooku, z internetem. Dzięki niemu mogłaby częściej kontaktować się z tatą, który pracuje za granicą. Amelia wymarzyła sobie również gry komputerowe w kulki. I koniecznie naklejkę z brązowym misiem. Mimo trudnego i wyczerpującego leczenia oraz kilkutygodniowego pobytu w szpitalu Amelka jest pełna optymizmu i wiary, że już niedługo wróci do przedszkola i normalnych zajęć.

spełnienie marzenia

2012-11-15

Z zapartym tchem czekałyśmy w czwartek na informację od mamy Amelki czy możemy wreszcie spełnić jej marzenie i wręczyć upragnionego notebooka z misiem ufundowanego przez Panią Martę. Amelka chorowała ostatnio i parokrotnie przekładaliśmy spełnienie. Kiedy wreszcie zobaczyłyśmy ją na korytarzu szpitala radości nie było końca! Amelia była zachwycona! Mimo długiego i wyczerpującego leczenia potrafiła zdobyć się na żarty, zabawy, rozmowę. Uruchamiałyśmy notebooka i kiedy na pulpicie ukazała się tapeta z misiem, którą potajemnie wcześniej wgrałam, oczy dziewczynki rozbłysły. Miś znalazł się również na naklejce na zewnątrz notebooka. Amelia dostała także pokrowiec na komputer, bezprzewodową myszkę oraz bezprzewodowy Internet dzięki któremu będzie mogła częściej komunikować się z tatą, który pracuje za granicą. Mama Amelki była bardzo wdzięczna i pełna nadziei na powrót do zdrowia córeczki. Szukałyśmy razem gry w kulki, przeglądałyśmy galerię wgranych zdjęć. Po chwili zorientowałam się że otacza nas cała grupa dzieciaków z oddziału, a każde z nich ze szczerą radością patrzyło na szczęście naszej Marzycielki. Aby zwyczajom stało się za dość, wręczyłyśmy Amelce pamiątkowy dyplom spełnienia marzenia. Uśmiech Amelii na długo zostanie w naszych sercach! Dzięki tak cudownym dzieciom praca wolontariusza jest czymś absolutnie wyjątkowym i doniosłym. W imieniu Marzycielki i jej przemiłej mamy dziękujemy serdecznie Sponsorowi – Pani Marcie. Warto spełniać marzenia!