We wtorkowe popołudnie wyruszyliśmy w kierunku Bierunia, gdzie mieliśmy zaszczyt spotkać się z naszym kolejnym Marzycielem. Owym Marzycielem jest Mateusz, jak się okazało chłopak bardzo pogodny, rozmowny oraz posiadający pasję, o której nieco później.

Zostaliśmy przywitani przez naszego Marzyciela oraz Jego mamę. Do komitetu powitalnego dołączył bardzo rozszczekany i sprawiający wrażenie groźnego, pies Mateusza. Jak się okazało, nie taki diabeł straszny jak go malują. Bardzo szybko zaprzyjaźniliśmy się z całym towarzystwem, wliczając w to psa.

Zaczęliśmy od wręczenia lodołamacza, którym był poradnik na temat robienia dobrych zdjęć oraz uczący wykorzystania pełnego potencjału posiadanego sprzętu. Całe szczęście, prezent okazał się strzałem w dziesiątkę. Pasją Mateusza jest właśnie fotografia. Uwielbia robić zdjęcia, edytować je w programie graficznym a następnie wracać do efektów swojej pracy po kilku miesiącach i przywoływać wspomnienia. Po wręczeniu prezentu rozmowa rozkręciła się bardzo szybko i w krótkim czasie przebrnęliśmy przez niezliczoną ilość różnych tematów. Czas na rozmowie upływał w zaskakującym tempie i kiedy spostrzegliśmy, która godzina widnieje na zegarze, przeszliśmy do sedna sprawy - do marzenia. Sprawą niemalże oczywistą jest to, iż marzenie będzie związane z pasją Mateusza. Jest to marzenie z kategorii “Dostać”. Nie trudno się domyślić, że chodzi o Lustrzankę cyfrową. W tym przypadku jest to Nikon z obiektywem, a preferowanym modelem jest D5000.

Czas naszej wizyty dobiegł końca. Niestety musieliśmy wracać do domu, ale nie wracaliśmy z niczym. Mieliśmy ze sobą wspaniałe nastroje po udanej wizycie, oraz nową misję - spełnienie marzenia Mateusza. Mamy nadzieję, że już niedługo ponownie odwiedzimy naszego Marzyciela. Tym razem mając ze sobą Nikona.

Sobota była kolejnym wyjątkowym dniem, a to dlatego, że udało nam się spełnić kolejne marzenie. Tym razem było to marzenie Mateusza, zapalonego fotografa, jeszcze amatora, niebawem Profesjonalisty. Chciał On dostać lustrzankę cyfrową firmy Nikon, dzięki której będzie mógł odkrywać tajniki fotografii.

Skompletowaliśmy dla Mateusza zestaw składający się z aparatu, karty pamięci, pokrowca oraz statywu, po czym udaliśmy się do Bierunia, gdzie czekał nasz Marzyciel. Cel naszej wizyty był oczywisty, więc po przywitaniu się nie było sensu ukrywania naszych zamiarów. Natychmiast wręczyliśmy Mateuszowi wszystko co dla niego mieliśmy. Radość była ogromna. Nasz Marzyciel bezzwłocznie, drżącymi rękami przystąpił do odpakowywania aparatu. Następnie szybka ocena wzrokowa, montaż obiektywu, bateria, karta pamięci i seria zdjęć próbnych. Zdjęcia „z ręki” oraz z użyciem statywu. Pojedyncze, seryjne, z lampą błyskową i bez niej. Test nowego sprzętu wykonany.

Zostaliśmy z Mateuszem jeszcze chwilę a następnie udaliśmy się do swoich domów, oczekując na zdjęcia wykonane nowym sprzętem.