Moim marzeniem jest:

Laptop

Marcin, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2007-03-27

 

To był bardzo ładny, słoneczny dzień. Paulina, Ania i ja pojechałyśmy na spotkanie z nowym marzycielem 12-to letnim Marcinkiem. Juz na progu spadła na nas lawina serdecznych uśmiechów. Chłopiec dobrze wiedział, kim jesteśmy i w jakim celu przyjechałyśmy. Po wejściu do pokoju rozpoczęłyśmy rozmowę .Juz na początku z wypiekami na twarzy powiedział: LAPTOP, chcę dostać LAPTOPA!. Tylko formalnością było opowiadanie o pozostałych mozliwościach z jakich mógłby wybrać coś dla siebie nawet marzenie zastępcze nie istniało-tylko laptop się liczył i juz! Mógłby zabierać go ze sobą do szpitala gdzie jest tak nudno i smutno! Chwilę pózniej Marcinek zapoznał nas ze swoją siostrą Magdą oraz swoja serdeczną przyjaciółką Karoliną-był to śliczny, malutki Chomiczek. Czas bardzo szybko przesuwał wskazówki zegara do przodu i musieliśmy się pozegnać. Na koniec spotkania Marcinek ze smutkiem na twarzy powiedział, ze jezeli nie będzie mógł mieć laptopa to moze być BMX lecz widząc smutek i niepewność na Jego twarzy obiecałyśmy ze dołozymy wszelkich starań aby laptop nie był tylko marzeniem!

spełnienie marzenia

2007-06-01

 

"Dzień Dziecka" to wspaniały dzień na spełnienie marzenia. Marcin wraz z rodziną przyjechał do szpitala w Prokocimiu gdzie właśnie z tej okazji została zorganizowana wycieczka do zoo. Wykorzystaliśmy tą okazję i w tajemnicy przed chłopcem z Panią mamą ustaliliśmy spotkanie. Ach! Co to była za niespodzianka! Marcinkowi az brakło słów! Otrzymał swojego upragnionego laptopa! Zaskoczeniem równiez był dostęp do Internetu oraz torba do transportu całego sprzętu o czym nawet nie marzył. Było naprawdę cudownie !Chłopczyk jest bardzo wstydliwym i skrytym dzieckiem ale tego dnia nie dało się nie zauwazyć jego euforii i szczęścia! Bardzo trudno było nam się rozstać , ale nic nie trwa wiecznie wszystko co dobre tez ma swój koniec ,wobec czego pozegnałyśmy się ze wszystkimi i kazdy ruszył w swoją stronę .