Moim marzeniem jest:

Udział w programie Ewa gotuje

Wiktor , 4 lata

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Gorzów Wielkopolski

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2012-07-26

Do naszego nowego marzyciela zajechałyśmy późnym popołudniem .Zaskoczył nas tym radosnym przyjęciem bo nie od dziś wiadomo jacy nieśmiali są chłopcy w jego wieku .Natychmiast wręczyłyśmy nasz drobny upominek dla przełamania lodów które i tak były już od samego początku szybko przełamane .Wiktor ucieszył się z kubeczka i zaznaczył że od dnia dzisiejszego mama herbatkę musi robić mu tylko w tym naczyniu .Przytulił misia ale największa radość przyniosły kredki .Natychmiast nie czekając na wolontariuszy zabrał się do malowania .Raz po raz powstawały wielkie dzieła Kubuś Puchatek ,czy błękitne morze i coś co nawet mamie ciężko było rozszyfrować. Wiktor wyjaśnił wszystkim bardzo zaskoczonym iż jego marzeniem ,największym marzeniem jest udział w programie telewizyjnym „Ewa gotuje". Mama szybko nam wyjaśniła że wielką pasją marzyciela jest gotowanie i chociaż ma tylko 4 lata to zawsze pomaga jej w przygotowaniu posiłków .Zapytałyśmy dlaczego akurat ten program i dostałyśmy natychmiastową odpowiedz - Pani Ewa gotuje dobre jedzonko .Żegnaliśmy się z wielką nadzieją ze wkrótce spełni się marzenie Wiktora i może spróbujemy dań tego małego kucharza

Relacja wolontariusz

 

 

spełnienie marzenia

2012-11-08

To była przygoda! I do tego trochę bajki, bo i smok, i rycerze i piękna królowa... Ale zacznijmy od początku.

Wiktor musiał troszkę poczekać na spełnienie swojego największego marzenia, bo termin nagrania jego ulubionego programu „Ewa gotuje" odrobinę się przesunął. Za to kiedy dano hasło wyjazdu do Krakowa, wszystko poszło „jak po maśle". Podróż przebiegła spokojnie, hotel dzięki nawigacji też się znalazł, a po kolacji i krótkiej pogawędce cała ekipa poszła spać, bo trzeba było zebrać siły na atrakcje, które czekały Wiktorka kolejnego dnia...

Nazajutrz przy śniadaniu Wiktora przywitała Pani dyrektor hotelu - chłopiec mógł poczuć się jak najprawdziwszy VIP. Najedzony Marzyciel razem z bratem rzucili hasło: „Do smoka!" Wszyscy razem: chłopcy z Mamą, Dziadkiem i wolontariuszem Rafałem podziwiali pod Wawelem olbrzymiego gada, który co chwila ział ogniem. I wcale się nie bali! Kolejny obowiązkowy punkt programu podczas wycieczki do Krakowa to oczywiście Rynek z Kościołem Mariackim. Wprawdzie nie grano akurat hejnału, ale stragany były dobrze zaopatrzone i mali rycerze mogli nabyć drewniane miecze z napisem „Kraków". To tak na wypadek, gdyby smok okazał się groźniejszy niż to się początkowo wydawało... A jaka pyszna była gorąca czekolada u Wedla... Docenił ją nie tylko mały smakosz - Wiktorek.

I wreszcie przyszła pora spotkania z Panią Ewą Wachowicz. Gospodyni programu „Ewa gotuje" serdecznie przywitała Marzyciela na planie. Wiktor, zazwyczaj pełen energii i baaardzo żywiołowy, na widok Pani Ewy - Królowej piękności i Królowej kuchni, zrobił się troszkę nieśmiały i spokojniejszy. Pani Ewa (w zielonej sukience w kolorze naszego fundacyjnego balonika!) pozowała do wspólnych zdjęć i dała wszystkim swoje fotki z autografem. Były rozmowy, było oglądanie kamer, które bardzo Marzyciela zafascynowały i poznawanie najważniejszych osób tworzących program, np. panów od oświetlenia i panów kamerzystów.

Duża kuchnia Pani Ewy na wszystkich zrobiła wrażenie. A jakie tam były zapachy! Mniam! Szkoda, że nie możemy zdradzić, co Pani Ewa gotowała, bo program będzie emitowany dopiero 22.12.2012. Wiktor z zapartym tchem śledził nagranie, był zachwycony i na koniec stwierdził, że podobało mu się „wszystko"!

 

Pani Ewo! Dziękujemy za serdeczne przyjęcie Wiktorka na planie. Dzięki Pani marzenie spełniło się tak słodko i pysznie!

Panu Arturowi Wachowiczowi i firmie Promiss dziękujemy za życzliwość i miły kontakt .

I jeszcze wielkie dzięki dla krakowskiego Hotelu „Wilga" za darmowe noclegi.