Moim marzeniem jest:

Plac zabaw

Kubuś, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-07-16

        Kubuś, parę dni temu uroczyście skończył całe 4 latka, więc kilkudniowy solenizant. A my dziś poznajemy małego Marzyciela na oddziale szpitalnym. Kiedy wchodzimy na oddział chłopczyk szaleje i bawi się z innymi dziećmi. Jednak na chwilę stopuje i serdecznie wita się z nami. A my w zamian dajemy mu i innym dzieciom nasze Fundacyjne balony. Ale to nie wszystko, co dziś Kubuś dostał od nas.

         Kiedy po zabawie Kubusia z innymi dziećmi wchodzimy do Jego sali szpitalnej, czyli hotelowej rezydencji, wręczamy jeszcze mały prezencik zapakowany w super szeleszczący zielony papier. Marzyciel bardzo szybko rozpakowuje go i widzi ekstra kolorowe klocki, gdzie można ułożyć cała farmę z domkiem na czele oraz z samochodzikami. Za chwilę do układania klocków zaprasza swojego serdecznego kolegę z oddziału, gdzie zaczynają wspólnie układać domek. Radość i zadowolenie na twarzy naszego małego Marzyciela, to uczucia, które widzimy przez całe nasze spotkanie z Kubusiem. Kilka chwil minęło i Kuba znowu szaleje na oddziale. Chłopczyk, który lubi ruch i nie potrafi usiedzieć na dłużej w jednym miejscu. Po ponownej zabawie z dziećmi Marzyciel wraca do nas by z nami wspólnie spędzić następne kilkanaście minut.   

         Zabawa zabawą, ale spotkałyśmy się dziś z czterolatkiem, by poznać Jego największe marzenie. I powoli zaczynamy rozmawiać o fantazjach. Ruch, zabawa, bieganie i zjazdy, no i oczywiście loty wysoko do chmur. My już wiemy o co chodzi. Kubuś bardzo, ale to bardzo chciałby mieć swój własny Plac zabaw, plac zabaw przed własnym domkiem, gdzie mógłby szaleć ile się da i latać wysoko, wysoko, jak najwyżej i zjeżdżać z kolorowej ślizgawki a i przy okazji lepić babki w piaskownicy. Energię, którą chłopczyk ma w sobie mógłby wykorzystać na swoim największym marzeniu. Znając już marzenie Jakuba możemy pozwolić mu na dalszą zabawę z dziećmi na oddziale a my z marzeniem do spełnienia wracać do domu.

         Kubusiu, niech energia, którą masz w sobie pozwoli na zwalczenie choroby, natomiast my naładowane Twoją mocą zaczynamy szukać tak samo jak Ty zakręconych i energetycznych osób, które pomogą w spełnieniu Twojego największego marzenia.

 

spełnienie marzenia

2012-08-15

         Gdzieś tam za górami, za lasami, w malowniczej miejscowości mieszka nasz mały Marzyciel Kubuś. Chłopczyk marzy o własnym placu zabaw, by mógł za każdym razem, gdy tylko będzie w domu, bawić się, huśtać na huśtawce i zjeżdżać z zielonej ślizgawki. Kiedy przyszła środa, przyszedł również czas na spełnienie największego marzenia Kubusia. Zapakowani we wszystko co potrzebne wyruszyliśmy do małego Marzyciela.

          Po przyjechaniu na miejsce i rozpakowaniu wszystkich belek, wszyscy zabrali się za składanie każdego elementu, by całość po złożeniu do siebie pasowała. Ale jak się mówi: „Gdzie kucharek . . . . . . .” zrobił się troszkę galimatias, ale wśród Sponsorów, którzy również pojawili na spełnieniu marzenia, pojawiła się osoba, która potrafiła rozdysponować odpowiednio pracę, by wszystko sprawnie poszło. I tak na pierwszy rzut skalowane ze sobą były główne belki, które utrzymają cały plac zabaw. Przez ten cały czas Kubuś zza okna domu wszystko bacznie obserwował i już nie mógł się doczekać swojego super placu zabaw. Skręcanie, dokręcanie, wiercenie i belki już stoją. Ale coś nie tak i wychodzi mały problem. Podest do zjazdu ze ślizgawki się nie mieści, oj, oj, oj, ale dla Motocyklistów to nie problem. Zaraz szybko dwie belki zostały odkręcone i podest się zmieścił. Uff . . . jak dobrze. Teraz tylko postawienie placu zabaw w odpowiednim miejscu w ogródku, doczepienie huśtawek oraz przykręcenie zjeżdżalni i wszystko już gotowe. Jako pierwszy plac zabaw musiał oczywiście wypróbować Kubuś. Gdy Marzyciel wyszedł z domu oczka tak mocno rozpromieniły się i pojawił się wielki uśmiech na twarzy małego Marzyciela.

          Chłopczyk najpierw wszystko dokładnie obejrzał a potem już był pierwszy ślizg. Jak miło było patrzeć, gdy Kubuś jest tak bardzo zadowolony. Pierwszy zjazd, drugi zjazd i następny. Po zjeździe przyszedł czas na huśtawkę. Zadowolenie i radość biła z małego Kubusia. Potem Marzyciel pobawił się kolorowymi zabawkami do piaskownicy, które dostał na spełnienie marzenia. I tak oto Marzyciel cieszył się ze swojego nowego placu zabaw. Jeszcze tylko na koniec wspólne zdjęcia i wspólne stwierdzenie na koniec: „Marzenie Kubusia się dziś spełniło”.

          Dziś Kubuś mógł cieszyć się ze swojego najszczęśliwszego dnia, dnia spełnionego marzenia. Popołudnia, na które czekał od dawna. Kochany Kubusiu, cieszymy się bardzo, że wspólnie z Motocyklistami mogliśmy Tobie pomóc w zrealizowaniu tak cudownego marzenia. Baw się ile masz sił i korzystaj z marzycielskiego placu zabaw każdego dnia.

 

              Marzenia się spełniają. Przekonał się o tym dziś nasz mały Marzyciel Kubuś. Stało się to dzięki naszym wspaniałym Sponsorom z Forum „Motocykl i Dziewczyna”. Wielkie dziękujemy ślemy wszystkim użytkownikom z Forum, którzy pomogli spełnić największe marzenie Kubusia, podziękowania również kierujemy do znakomitej czwórki motocyklistów, którzy w tak sprawny i szybki sposób pomogli złożyć i postawić Kubusiowy plac zabaw. Sponsorom życzymy, by na swojej drodze spotykali samych dobrych ludzi takich, jakimi Oni sami są. Dziękujemy.