Moim marzeniem jest:

Laptop

Michał, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Przedszkole Samorządowe nr 69 w Białymstoku

pierwsze spotkanie

2012-07-11

Pewnego upalnego lipcowego dnia wybrałyśmy się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem, 4-letnim Michałkiem. Pogoda była przepiękna, a ponieważ Michaś był na badaniach w Klinice, zaprosiłyśmy Go na spotkanie zaraz po ich zakończeniu do kawiarni obok szpitala. Wybrałyśmy miejsce przy stoliku i przystroiłyśmy je białymi i zielonymi balonami.

W pewnym momencie Chłopiec wszedł wraz z mamą i od razu biegł w naszym kierunku. Po chwili dołączył do nas również tata Malca. Już przy powitaniu mogłyśmy podziwiać szczery, rozbrajający uśmiech Michałka, który nie znikał z Jego twarzy przez całe spotkanie. A śmieje się nie tylko buzia Chłopca, śmieją się Jego oczy, dołeczki na policzku, śmieje się On cały i zatraca się wtedy w radości życia całkowicie i bez reszty. Michałkowi bardzo spodobały się balony, zwłaszcza zielone, więc zaczął pozować z nimi do zdjęć. Czterolatek lubi robić sobie zdjęcia, więc reżyserował różne sytuacje, by się fotografować, a następnie sprawdzał, jak wygląda na zdjęciu. Po chwili wręczyłyśmy lodołamacz w postaci dwóch gier komputerowych. Michaś bardzo się ucieszył i natychmiast zwrócił się z radosnym uśmiechem do mamy i zawołał: „Zobacz jakie fajne!”.

Michałek to bardzo żywiołowy, energiczny i uśmiechnięty chłopczyk. Jest odważny, bezpośredni i ma wiele zainteresowań. Pasjonuje się grami komputerowymi o tematyce walk wszelkiego rodzaju. Zapytany o marzenie, z kategorii, co chciałby dostać, bez zastanowienia odpowiedział: Laptop. Z kategorii: pojechać, wybrał wycieczkę do policjanta a z opcji, kogo pragnie spotkać wybrał wizytę u Błażeja (dobry kolega Michała). W obrębie kategorii, kim chciałby zostać, nie miał do końca sprecyzowanego marzenia, wspomniał jedynie, że chciałby zostać drewnianą kukiełką.

Poprosiłyśmy, by kredkami na kartkach bloku narysował nam wymienione marzenia. Michał prosił, by wszyscy zamknęli oczy i nie podglądali, co rysuje, aby później odgadnąć, co narysował.. Chłopiec widząc okładkę bloku rysunkowego przypomniał sobie o kolejnej swojej pasji i powiedział. że chce dostać miecz świetlny. Potem jeszcze bawiłyśmy się z naszym maluchem w walkę na miecze, rzucanie czarów i uwalnianie od magicznych zaklęć (Michałek np. zdejmował z nas złoto, by odczarować złe moce).

Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze i nawet nie zauważyliśmy, że zrobiło się późno i rodzina Michałka musiała już udać się w drogę do domu, a czekała ich jeszcze długa podróż do Suwałk. Byłyśmy bardzo szczęśliwe, że mogłyśmy poznać tak wspaniałego i wesołego chłopca i Jego największe marzenie: Laptop.

Mamy nadzieję Michałku, że ten niesamowity uśmiech nigdy nie znika z Twojej buzi i z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie z Tobą ;)

 

spełnienie marzenia

2013-05-11

I nadszedł wreszcie ten długo oczekiwany dzień! Dziś spełniamy marzenie Michałka! A będzie to wyjątkowo uroczysta chwila, gdyż prezent wręczymy w Dniu Marzeń!

Michałek przyjechał z rodzicami i młodszym bratem około południa do kawiarni Bella Vita, gdzie obchodziliśmy Dzień Marzeń, niczego się nie spodziewając. Wiedział, że czekają Go w tym dniu różne niespodzianki, ale rzeczywistość przerosła Jego najśmielsze oczekiwania. Nie przypuszczał, że wśród wszelakich atrakcji będzie ta najważniejsza, spełnienie marzenia! A aby chłopiec mógł dzielić swoją radość, ze swoim najlepszym przyjacielem, którego poznał w szpitalu, zaprosiliśmy na uroczystość Błażejka, który chętnie przyjechał z rodzicami i młodszym bratem. Gdy Michałek zobaczył Błażejka, bardzo się ucieszył, i od tej chwili chłopcy nie odstępowali od siebie na krok przez całą imprezę.

Z okazji Dnia Marzeń przygotowaliśmy kącik zabaw, gdzie Michałek skakał po pluszowej, wielkiej biedronce, można też było poprosić wolontariuszkę o pomalowanie twarzy, z czego nasz Marzyciel chętnie skorzystał, bez namysłu wybierając wizerunek pirata. Chłopiec z wielką radością zmieniał nakrycia głowy, i przebrania, które były przygotowane w pudle wypełnionym czapkami, kapeluszami i przedmiotami charakterystycznymi dla różnych postaci bajkowych. Znalazły się tam również przebrania mundurowe kilku popularnych zawodów. Michałek ze swoim kolegą uczestniczył w różnych konkursach, rebusach, cieszył się wydmuchując kolorowe bańki mydlane, by za chwilę je gonić po całej sali, a moment spełnienia marzenia zbliżał się wielkimi krokami… Na uroczystość zaprosiliśmy również postać bajkową, Scoobiego, który zabrał Michałka w swój świat. Co chwilę chłopczyk podbiegał, więc do niego, by z nim porozmawiać, przytulić lub pograć w berka.

Po zjedzeniu porcji ulubionych lodów, poprosiliśmy Michałka, by usiadł z rodziną na czerwonej kanapie przy oknie i odpoczął chwilę od szaleństw Dnia Marzeń. Wtedy właśnie weszła na salę Ola ze Sponsorami oraz z Panem Lwem, (jednego z panów kelnerów ucharakteryzowaliśmy na lwa) niosąc w ręku mnóstwo zielonych paczek. Szeroki uśmiech rozpromienił twarz Michałka, gdy zobaczył, że idą w Jego kierunku.

Rozpakowanie pakunków zaczął od największej, niecierpliwie rozrywał papier. - Mamo! Laptop! Prawdziwy! – krzyknął wzruszony Marzyciel, gdy Jego oczom ukazał się srebrzystoszara oprawa. Po chwili rozpakował pozostałe prezenty, a wśród nich: pokrowiec na laptop, myszkę, słuchawki i parę innych drobiazgów. Przy pomocy rodziców i wolontariuszy, uruchomiliśmy laptopa i Michałek z wypiekami na twarzy opowiadał, jakie bajki będzie oglądał i w jakie gry będzie grał. Chłopiec najbardziej lubi walki żółwi Ninja. Gdy schodziliśmy z Michałkiem ze schodów, zatrzymał się na chwilę, spojrzał na mnie, i powiedział: „Bardzo dziękuję za wszystko”… Nawet Jego mama zdziwiła się, że tak pięknie samodzielnie wyraził swoją wdzięczność, bo to jeszcze mały chłopiec, więc cieszymy się bardzo, bo to znaczy, że był naprawdę szczęśliwy. W drodze do domu, Michałek wyśpiewywał: „Ale mam czaderski komputer!” i już w samochodzie komponował w jednym z programów składniki na ulubioną pizzę.

Spełnienie marzenia Michałka miało wyjątkowy, magiczny wymiar, gdyż przyszło do chłopca właśnie w Dniu Marzeń, jakby na potwierdzenie, że warto marzyć, wierzyć w marzenia. Mogą się one bowiem spełnić w każdej chwili, kiedy najmniej się tego spodziewamy, wystarczy bardzo tego pragnąć…

Marzenie Michałka mogło się spełnić dzięki wielkiej dobroczynności wszystkich uczniów i nauczycieli VIII LO oraz przedszkolaków z PS nr 69 w Białymstoku. Wielki gest umożliwił Marzycielowi tak bardzo się cieszyć w tak magicznym dniu ze swojego największego marzenia. Marzenia się spełniają i za to wielkie dziękujemy!!