Moim marzeniem jest:

Rower górski

Paweł, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

inne

2012-06-26

Dzisiaj, w samo południe, wybrałyśmy się do chorzowskiego szpitala na spotkanie z naszym kolejnym marzycielem - 12 -letnim Pawłem. Znalazłyśmy Pawła w świetlicy, gdzie grał w gry planszowe z innymi dziećmi. Marzyciel szybko przekonał nas , że te gry to nie jest jego ulubione zajęcie - jego prawdziwą pasją jest gra komputerowa Symulator Farmy. Paweł otworzył laptopa, uruchomił grę i zaprosił nas do zwiedzania jego farmy. A gospodarstwo Pawła jest imponujące: hoduje bydło, uprawia ziemię, dysponuje bazą najnowszych maszyn rolniczych, sprzedaje mleko i warzywa, wynajmuje nawet ludzi do pomocy na farmie, dbając, by wszystkie prace były wykonane w terminie. No i jeszcze najważniejsza rzecz - wieczorem sprawdza stan swojego konta, oceniając wprawnym okiem, jakie praca na farmie dała efekty.
Po raz pierwszy spotkałam Pawła w marcu, podczas wizyty w szpitalu i wtedy szepnął mi w tajemnicy, że jego największym marzeniem jest quad, taki duży, z silnikiem, którym mógłby jeździć po polnych drogach. Powiedziałam marzycielowi, że regulamin naszej Fundacji nie pozwala na zakup pojazdów mechanicznych i dzisiaj Paweł, po długim namyśle, poinformował nas, że zamienił quada na rower górski. Marzenie Pawła jest bardzo konkretne - rower górski marki DELTA, 26-calowy, w kolorze czarno - szarym, z hamulcami tarczowymi, licznikiem, trzema amortyzatorami, stopką i światłem na baterie. Do kompletu kask i rękawiczki. Żeby nie było nieścisłości, Paweł zaprezentował nam zdjęcie swojego wymarzonego "pojazdu".
Mamy nadzieję, że Paweł wkrótce będzie mógł przemierzać drogi i bezdroża na swoim nowym rowerze.

spełnienie marzenia

2012-08-29


Paweł z niecierpliwością nas wyczekiwał. Zastałyśmy go w ogródku przed domem. Otwarłyśmy bagażnik i wyciągnęłyśmy z niego nowiutki rower Arkusz - taki, o jakim Paweł marzył.

 

Na twarzy naszego Marzyciela widać było zadowolenie i szczęście. Obejrzał rower dokładnie, usiadł na siodełku i przejechał kilka swoich pierwszych kółek w ogródku. Później przyszedł czas na odpakowanie reszty gadżetów, które pomogą mu w codziennej jeździe: światła, żeby było zawsze bezpiecznie, bidonu, żeby w czasie długich tras nie zabrakło wody do picia i rękawiczek, żeby ręce nie bolały:)

 

Mamy nadzieję, że rower i cały ekwipunek będzie Pawłowi służył w codziennym życiu i życzymy wielu fajnych przejażdżek:)