Moim marzeniem jest:
Katarzyna i Marcin Smolarek
pierwsze spotkanie
2012-06-18
Nie wiedzieli co ich czeka wybierając się tego dnia na spotkanie do Prokocimskiego szpitala… Nie wiedzieli kogo tak naprawdę spotkają, co gorsza nie znali siebie nawzajem! Wiedzieli za to jedno, najważniejsze! Wiedzieli co mają zabrać, aby w zaplanowanej spontaniczności, próbować łamać pierwsze lody, oraz, że to popołudnie na pewno zapadnie im długo w pamięci! Jak już udało się dotrzeć do Prokocimskiego Szpitala okazało się że to piękny i wesoły światek, w którym Paulinka została otoczona przez ukochanych rodziców. Uśmiechy, figle i harce nie pozwalają na powrót do rzeczywistości. Do poziomu szpitalnych korytarzy. Beztroska bawiącego się dziecka. Zachwyt nad ptaszkiem, któremu kolorów nadać można wiele - w zależności od nastroju, pogody – ducha, czy tej na zewnątrz. Euforia. Gdy już uda się otworzyć lodołamacz, a w nim piękny zestaw do gotowania! Tak, do gotowania! Bo to jedna z największych frajd naszej Marzycielki. Po naszym spotkaniu udało się dowiedzieć sporo o Paulince. Wiemy, że pomimo braku świadomości zaistniałej sytuacji, ciężkiej choroby i wielu zmian, dalej jest tą samą pogodną dziewczynką. Nieodstępujący rodzice i wspaniale wspierający bracia nie pozwalają jej zapomnieć, że choć teraz miesza w szpitalu, prawdziwy ukochany dom, czeka na nią niecierpliwie! Nie udało się poznać marzenia. Ale to żaden problem, a raczej pretekst do częstszych wizyt i beztroskiej zabawy! Będziemy próbować wkradać się do szpitalnej codzienności Paulinki. Jak te dobre chochliki,. Aby rozbawić, po łąkach pobiegać, kwiatów z motylami nazrywać, a przy okazji marzenie poznać, aby gdzieś w niedalekiej przyszłości je spełnić! Trzymajcie kciuki i do następnego spotkania!!
spotkanie
2012-09-11
Po ciepłych letnich dniach ostatniego spotkania z Paulinką, już jesienną porą, wyruszyliśmy na kolejne spotkanie. Byliśmy ciekawi jak się miewa nasza Marzycielka, czy wie jakie marzenie chciała aby się spełniło, co dzieję się w jej życiu. Znaleźliśmy ją bawiącą się w doktora między innymi dziećmi. Wykonywała najważniejszą funkcję – robiła zastrzyki małym pacjentom, i to w prawdziwych rękawiczkach. Mimo szpitalnej atmosfery, Paulinka potrafi wnieść dużo radości i dobrej pozytywnej energii. Chętnie przybiegła do nas aby porozmawiać, pobawić się i obdarować ciepłym dziecięcym uśmiechem. Kolorowanka ze śmiesznymi zwierzątkami oraz książeczka z bajką ją bardzo rozweselili. Jeszcze bardziej ucieszyła się ze wspólnej gry planszowej „Farmer”, w której trzeba było wykazać się sprytem i umiejętnościami aby wygrać. Oczywiście, wygrywają najlepsi. Najlepszą okazała się Paulinka.
Nasza misja nie była by pełna bez poznania marzenia. A marzeniem Paulinki jest fioletowy laptop. Jest on jej bardzo potrzebny do uczenia się nowych literek, których już zna sporo, do gier, oglądania bajek, do rysowania i innych czynności. Mamy nadzieję, że niedługo uda nam się spełnić to marzenie. :)
spełnienie marzenia
2012-12-07
Udało! Nareszcie udało się spełnić marzenie Paulinki! Fioletowy laptop trafił w rączki naszej Marzycielki. Stało się to w doskonałym momencie, gdy dziewczynka odpoczywała w domowym zaciszu, przed wyjazdem do szpitala.
Droga do realizacji nie była prosta! Już samo znalezienie Paulinki okazało się problemem. W to mroźne i ciemne popołudnie tylko dzięki pomocy Taty- Pana Marka, tfu! Marka, udało się dotrzeć do celu:))
Cała masa uśmiechów i wesołych okrzyków powitała nas w progu domu. Wszystko to zapowiadało wyśmienitą zabawę! Przyszedł czas na odskocznię do wirtualnego świata gier! Paulinka przez chwilę była zszokowana zaistniałą sytuacją, ale w mig oswoiła się ze swoim nowym nabytkiem. Dziękowała za przybycie, najpiękniej jak tylko potrafi 4-latka, uśmiechami i pysznym ciastem czekoladowym;)
Marzenie prawdziwe. Prawdziwie spełnione. Paulinko dziękujemy Ci za to, że mogliśmy pomóc spełnić Twoje marzenie. Teraz już wiesz, że marzenia naprawdę się spełniają. Trzeba tylko w to wierzyć i bardzo chcieć!!!