Moim marzeniem jest:
Pan Szymon
pierwsze spotkanie
2012-05-28
W piękne poniedziałkowe popołudnie udało się odwiedzić naszego kolejnego Marzyciela - Piotrka. Było to nie lada wyzwanie - podróż w dzień roboczy aż do Kamiennej Góry. Na szczęście dla wolontariuszy nie ma rzeczy niemożliwych:)
Piotruś to cudowne dziecko, cała rodzina jest wspaniała!!! Razem z Weroniką zakochałyśmy się w tym małym:) Bardzo mu się podobał lodołamacz - zestaw małego elektryka. To jest taki zestaw składający sie z przewodów, żarówek, wiatraczków i innych urządzeń elektrycznych. Można było zrobić mnóstwo eksperymentów! Prawie przez całe spotkanie bawiliśmy się elektryką... super! Wkręcił się w to niesamowicie. I nawet siostra, mała Jula, była zainteresowana:) Dzieci złote!!!!
Piotruś jest wielkim fanem Lego, ma cały pokój w klockach z serii Lego City. Autobusy, tramwaje, samoloty i inne - byłyśmy pod wrażeniem. Tak więc marzenie jest oczywiste... Klocki Lego:) Wypowiedziane bardzo szybko:) Mówił też, że myślał o wyjeździe do Legolandu ale ostatecznie postanowił, że chce klocki, a konkretnie pociąg (nr 7938), który mu brakuje do kolekcji. Tak więc nie pozostaje już nic innego, jak spełnienie marzenia Piotrusia.
spełnienie marzenia
2012-07-21
Na początek mała dygresja. No taki piękny widok na Śnieżkę i Rudawy Janowickie... Wolontariusze też mogą sobie pomarzyć:)
No ale przejdźmy do rzeczy. Kamienna Góra, bo właśnie tam się wybraliśmy spełnić kolejne marzenie - niektórzy mówią, że nic specjalnego, ale to nieprawda. Piękne widoki górskie powietrze, a do tego postanowiliśmy dodać troszkę magii spełnianych marzeń - jednym słowem: mieszanka wybuchowa. Iście magiczna i nieziemsko marzycielska. Piotrek - chłopiec z nieograniczoną fantazją, miłośnik klocków lego, który chciałby mieć je wszystkie, wymarzył sobie bardzo skromnie, żebyśmy zainicjowali kolekcjonowanie przez niego pociągów z klocków lego. Jego marzeniem był pociąg nr 7938. Mało to romantyczne, więc może w przybliżeniu opiszę, że jest to trzyczłonowy, czerwony pociąg napędzany na baterie, jeżdżący po okrągłym torze.
Na rozgrzewkę Piotrek dostał troszkę innych gadżetów. Najpierw robot, który... puszcza bańki mydlane. Inteligentne stworzenie, nie ma co. Potem elektryczny labirynt... Troszkę to skomplikowane było do złożenia, ale jaka potem satysfakcja...
Zanim przeszliśmy do naszego "głównego dania", czyli marzenia Piotrka, najpierw nasz Marzyciel pokazał nam swoje dotychczasowe dokonania z klocków lego. Czego to oni nie wymyślą... smażąca się ryba, pieniądze w bankomacie, kot, skorpion, pocztówki wraz ze skrzynką na listy - i to wszystko z klocków. Tego wyobraźnia nie ogarnia. Zaczęliśmy więc układać nasze marzenie. Części od groma, mnóstwo woreczków, ale na szczęście jest instrukcja - bardzo szczegółowa tak, że składanie klocków nie sprawia zbyt dużych problemów. Pociąg jest jednak bardzo duży i daliśmy radę ułożyć wspólnie tylko stację i środkowy człon. Chyba troszkę padliśmy ze zmęczenia. Resztę zostawiliśmy naszemu szczęsliwemy Marzycielowi. A my z żalem, ale bardzo szczęśliwi opuściliśmy Kamienną Górę. Takie chwile bardzo dobrze się wspomina.
Serdecznie dziękujemy rodzinie Piotrka za wspaniałe przyjęcie i przemiłą atmosferę. Dziękujemy siłom natury za wyrzeźbienie tak wspaniałych krajobrazów górskich.
Wreszcie, z całego serca dziękujemy naszemu sponsorowi - Panu Szymonowi, bez którego nie byłoby możliwe spełnienie tego wspaniałego Marzenia.