Nasze pierwsze spotkanie odbyło się w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym na ulicy Marszałkowskiej. Daniel czekał już na nas. Przywitał nas miło, ale był trochę zawstydzony. Za to jego mama przywitała nas szerokim uśmiechem. Usiadłyśmy obok Daniela i zaczęłyśmy rozmawiać. Na początku oczywiście użyłyśmy lodołamacza, by spełnił swoją rolę. Częściowo stopił pierwsze lody, ale główną zasługą było opowiadanie o Fundacji i spełnionych marzeniach. Kiedy zapytałyśmy Daniela, czy już myślał o swoim marzeniu powiedział, że tak i że wie, co nim jest. Nim jednak podjął decyzję, opowiedziałyśmy jakie są kategorie marzeń i o jak różnych rzeczach marzą nasi Marzyciele. Kiedy po naszych opowiadaniach zapytałyśmy Daniela po raz drugi, czy wie jakie jest jego największe marzenie odpowiedział: "Tak, kucyk". Myślałyśmy początkowo, że żartuje, bo same wspominałyśmy o takim marzeniu. Okazało się, że nie. Daniel to miłośnik zwierząt. Ma w domu kilka kotów i psa i zawsze marzył o małym koniku, ale nie miał odwagi wypowiedzieć tego marzenia na głos. Na koniec spotkania zaczęliśmy rozmawiać jaki to miałby być kucyk. I tak po pierwszym spotkaniu znamy dokładnie marzenie Daniela: kucyk, biały w brązowe łaty.

Do naszego kolejnego spotkania z Danielem doszło w tym samym szpitalnym budynku przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Miejsce być może nie najprzyjemniejsze, jednak tak naprawdę atmosferę tworzą przede wszystkim ludzie. W tym względzie mieliśmy jednak ogromne szczęście, gdyż Daniel i jego mama są naprawdę przesympatycznymi osobami i spotkania z nimi należą do tych najprzyjemniejszych.

Po bardzo miłym, krótkim przywitaniu przystąpiliśmy do rozmowy z naszym Marzycielem. Już wtedy wiedzieliśmy, że zastanawia się on nad zmianą swojego marzenia, jednak chcieliśmy poznać przyczynę takiej decyzji. Chłopiec zwierzył nam się, że nie może pozwolić na to, żeby przez najbliższe kilka miesięcy jego kucykiem opiekował się ktoś inny. Ze względu na trwający proces leczenia byłoby to jednak konieczne. Daniel wykazując się ogromną odpowiedzialnością postanowił więc, że jego marzenie o kucyku będzie musiało jeszcze troszkę poczekać i chwilowo ustąpić miejsca innej pasji. Chłopiec pragnąłby bowiem, aby spełniło się jego kolejne marzenie, którym jest laptop wraz z grą Agrar Simulator. To właśnie gra na symulatorach należy do ulubionych komputerowych rozrywek Daniela. Nasz Marzyciel chciałby poćwiczyć w wirtualnym świecie, to co już niedługo będzie mógł wykonywać w rzeczywistości – operować ogromnymi maszynami rolniczymi. Wielkie wyzwanie, ale dla takiej osoby jak Daniel, nie powinno to stanowić żadnego problemu.

Znając nowe marzenie Daniela zabieramy się natychmiast do pracy. Włożymy maksimum wysiłku, aby spełniło się ono jak najszybciej.

Spełnienie marzenia Daniela miało miejsce w Dirt Parku przy ulicy Wawelskiej. Chcieliśmy wręczyć naszemu Marzycielowi wymarzonego laptopa oraz grę w miejscu nietypowym i wyjątkowym. Wiedzieliśmy, że fascynują go akrobacje wykonywane na BMX-ach, dlatego też na miejsce realizacji marzenia wybraliśmy kryty obiekt rowerowy, gdzie nie mógł nas zaskoczyć deszcz. Z Danielem spotkaliśmy się w sobotnie popołudnie. Marzyciel domyślał się zapewne, że to właśnie tego dnia zostanie spełnione jego marzenie, ale nie spodziewał się atrakcji i niespodzianek, które dla niego przygotowaliśmy! Na miejscu czekał na nas Mateusz, który we wszystkim pomagał. Dzięki jego uprzejmości mogliśmy zwiedzić rampy i zobaczyć jak trenują prawdziwi, światowej klasy zawodnicy. Specjalnie dla nas wystąpił i pokazał niesamowite akrobacje jeden z nich. Oglądaliśmy ten wspaniały pokaz z zapartym tchem.

Danielowi bardzo się to podobało i obiecał, że kiedyś przyjedzie potrenować skoki na warszawskich rampach. Na koniec Mateusz wręczył naszemu Marzycielowi drobny podarunek od ekipy Dartmoor Bikes. Następnie przyszedł czas na kulminacyjną część naszego spotkania, czyli wręczenie laptopa. Wszystko było dokładnie takie, jak wymarzył sobie Daniel - srebrny komputer a do niego gra Agrar Simulator. Szeroki uśmiech nie schodził z twarzy naszego Marzyciela kiedy odpakowywał swój wymarzony prezent, co utwierdziło nas w przekonaniu, że spełniliśmy jego najprawdziwsze marzenie. Na koniec wręczyliśmy Danielowi dyplom spełnionego marzenia i wykonaliśmy kilka naprawdę fantastycznych zdjęć, które stanowić będą niezapomnianą pamiątkę tego wydarzenia. To była niezwykła realizacja! Mamy nadzieję, że Daniel już wkrótce będzie mógł trenować z chłopakami akrobacje na rowerach.