Moim marzeniem jest:

Plaz zabaw ze zjeżdżalnią

Zosia, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Paweł Plebaniak, Funkcjonariusze Straży Granicznej w Kętrzynie

pierwsze spotkanie

2012-04-27

           Trzy zimy i trzy wiosny, czyli całe 3 latka ma Zosia. Marzycielka mieszka niedaleko bajkowej krainy, blisko siedmiomilowego lasu. By małej Zosi nie było smutno, w Jej pałacu mieszka również pięcioletnia siostra Julia. Siostry tak bardzo podobne do siebie a jednak każda z innym charakterem. Ale mimo wszystko tak bardzo kochające się, jak prawdziwe rodzeństwo. My dziś poznajemy małą Zosię, by poznać Jej najskrytsze marzenie.

           W świat trzyletniej Zosi przyjeżdżamy późnym gorącym jeszcze kwietniowym popołudniem. Marzycielka z siostrą i mamą witają już nas w okienku domu, gdzie serdecznie zapraszają. Zaopatrzone w balony oraz małe podarunki przekraczamy progi pałacu dziewczynki. Mówione książeczki o księciu z bajki, malowanie wodą bajkowych postaci oraz różowy telefonik robią furorę wśród małej Zosi. Dla odpoczynku w słuchaniu i rozmowach w mamą prze Fonika Marzycielka zaczęła opiekować się swoim pluszowym szczekającym pieskiem. Jak wiele radości może dać pluszowy piesek. Ze względu na stan zdrowia Zosia nie może mieć prawdziwego pieska ale pluszowe zwierzątka mogą zastąpić prawdziwe.
           Po zabawie z pieskiem zaczynamy bawić się w marzenia. Jak się za chwilę okaże, mała Zosia, Jej pałacyk i podwórko a na podwórku . . . hmm . . . dziewczynka najbardziej, ale to najbardziej chciałaby mieć Plac zabaw ze zjeżdżalnią. Będąc w domu, mogłaby bawić się ile ma sił, zjeżdżać z kolorowej ślizgawki i huśtać się jak najwyżej będzie to możliwe. Taki plac zabaw dałby Marzycielce wiele radości i dodatkowo wywoła jeszcze większy uśmiech na małej twarzyczce Księżniczki. Na placu zabaw najbardziej chciałaby się bawić oczywiście ze swoją kochaną siostrą. Marzenia marzeniami a tu już późna pora się zrobiła. Znając największe marzenie Zosi mogłyśmy się pożegnać i jechać w drogę powrotną do domu.
           Piękne marzenie wspaniałej Księżniczkowej Marzycielki. Teraz będziemy szukać prawdziwego Księcia, który będzie mógł pomóc w realizacji marzenia Zosi. Marzycielce życzymy bardzo dużo zdrówka a my zaczynamy szukać Królewicza.

 

spełnienie marzenia

2012-05-19

           I przyszedł najszczęśliwszy dzień dla naszej małej Marzycielki. Jeszcze niedawno poznawałyśmy Zosię i Jej marzenie a już dziś jechaliśmy na spełnienie tego największego marzenia. Spakowani, zapakowani, z słońcem na niebie wyruszyliśmy z samego ranka w bajkowy świat małej Księżniczki.

           Mała Zosia przywitała nas wielkim uśmiechem i z wielką radością. Już pewnie nie mogła się doczekać, kiedy będzie zjeżdżała ze swojej domowej ślizgawki. Po wypakowaniu całej zawartości z samochodu, wysłannicy Księcia zabrali się za składanie, skręcanie wszystkich belek, desek i klepek. Zosia w tym czasie wszystko bacznie obserwowała i co jakiś czas wsiadała do rynny ślizgawkowej i próbowała, czy da się już szusować. Wiercenie, kręcenie, przybijanie gwoździ i powoli powstawał plac zabaw. Kolorowa drabinka a obok huśtawka. Szczęśliwa Zosia biegała i sprawdzała, czy wszystko dobrze jest składane. Kiedy prawie już wszystko było gotowe, Marzycielka z siostrą rozpakowały hipopotama, czyli piaskownicę a może jak będzie bardzo ciepło, to mały basenik. Ostatnie przykręcanie, mierzenie i dopasowywanie i powstaje huśtawka ze zjeżdżalnią.

           Przyszedł czas na zabawę. Pierwszy najważniejszy zjazd z zielonej zjeżdżalni odbył się z wielkim zadowoleniem i szczęściem. Potem jeszcze bujanie się na huśtawce i Plac zabaw małej Zosi działa. Przez następne kilkadziesiąt minut Marzycielka była w swoim bajkowym świecie. Jak wiele radości i satysfakcji dawało Jej zjeżdżanie. I jeszcze, i jeszcze, i jeszcze. W tym czasie wysłannicy Księcia złożyli jeszcze podwójną huśtawkę ogrodową specjalną dla Marzycielki i zabawy było co nie miara. I tu i tam. Dzień słoneczny, dzień radosny, dzień szczęśliwy.

            Dziś Zosia pokazała nam, jak można cieszyć się z Placu zabaw, ze spełnionego marzenia oraz ile radości daje zjazd ze ślizgawki i z bujania się na huśtawkach. My jesteśmy szczęśliwi, że pomogliśmy wywołać jeszcze dodatkowy uśmiech na twarzy małej Marzycielki.

 

              Słonecznie, radośnie i z wielką wdzięcznością w imieniu rodziców dziewczynki i całej Fundacji ślemy podziękowania do Sponsorów. Dziękujemy za uśmiech Zosi, za dzień pełny radości, za piękne chwile, które dziś wspólnie mogliśmy przeżywać. Podziękowanie kierujemy również do taty Zosi oraz do Sebastiana, których pomoc dzisiejszego dnia okazała się bezcenna a Plac zabaw powstał w mig oka. Dziękujemy.