Moim marzeniem jest:

Rower górski kross

Dawid, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2012-04-25

          Na niebie coraz więcej słońca, powoli zaczyna się lato a gdzieś w szpitalnej sali czeka na nas Marzyciel. Z dobrymi nastrojami wyruszamy na pierwsze spotkanie z piętnastolatkiem, by poznać Jego najskrytsze marzenie. Dawid, nasz nowy Marzyciel, jak każdy nastolatek z głową pełną marzeń. Tylko ciekawe, czy będzie chciał nam je wyjawić, zastanawiałyśmy się idąc w kierunku oddziału.

          Kiedy wchodzimy na salę, Dawid powoli budzi się z popołudniowej drzemki. Lekko zaspany i zmęczony chorobą wita się z nami. Na początku z lekką nieśmiałością i skrępowaniem Marzyciel opowiada o sobie. Niemniej jednak dowiadujemy się kilka fajnych zainteresowań a mianowicie, że chłopak lubi jeździć na rowerze, łowić ryby w pobliskim stawie koło domu jak i również grać w gry na komputerze. Dodatkowo ulubionym zespołem do słuchania jest Nazir. Kiedyś Dawid słyszał ich w Ełku i tak zostało. Muzyka przypadła do ucha i piętnastolatek został ich fanem. Przystojniak z cudownymi oczami, pięknym uśmiechem i tysiącami marzeń. Marzeniami, które ciężko tak od razu wszystkie wyjawić. Kiedy dochodzimy z pytaniem o te najważniejsze i te mniej ważne, Dawid  trzyma nas mocno w napięciu. Już powoli, powoli chce nam powiedzieć . . . jednak chwilę potem prosi nas o czas do namysłu i zastanowieniu się nad tym naj . . . O czym głowa pełna marzeń może marzyć, czy Dawid dziś nam wyjawi to jedno swoje największe? Zastanawiałyśmy się przez moment. Jednak popołudniową porą nie dowiadujemy się o marzeniu. Marzyciel już coraz bardziej zmęczony i śpiący po całym dniu badań prosi nas o spotkanie jutrzejszego dnia. Dajemy więc czas na odpoczynek i umawiamy się na następną wizytę.

           Dziś byłyśmy blisko, by poznać marzenie Dawida. Ale nic straconego, przecież przyjdziemy następnego dnia. My z napięciem żegnamy się z Dawidem a Dawid z marzeniami czeka już na nasze następne spotkanie. A więc widzimy się już niebawem.

 

spotkanie

2012-04-26

          Tak jak dzień wcześniej się umawialiśmy, następnego dnia pojawiłyśmy się na kolejnym spotkaniu z Dawidem. Dziś cieplej niż wczoraj i większa nadzieja na poznanie marzenia. Marzenia, które pozwoli nam na działanie a Marzycielowi na motywację do walki z chorobą. Mimo ciężkich dni u Dawida, dziś z niecierpliwością na nas czekał, by powiedzieć o czymś ważnym.

           Już od progu sali Marzyciel przywitał nas swoim magicznym uśmiechem. Od razu spytałyśmy się, czy praca domowa odrobiona. Chłopak miał wypisać swoje największe wszystkie marzenia a dziś wybrać to jedno. Do naszego spotkania przygotował się jednak w inny, bardzo wyjątkowy sposób. Marzenia w głowie i na komputerze. Marzyciel nieśmiało pokazał nam swoje pierwsze marzenie na monitorze laptopa. Pojawił się tam rower krossowy. Więc już o czymś wiedzieliśmy. Jednak by nie było za łatwo, poprosiłyśmy o jeszcze więcej. Następnie usłyszałyśmy, że Dawid chciałby dostać Xbox, by móc sobie spokojnie grać w swoje ulubione gry. Są i jeszcze inne marzenia. Jednak Marzyciel stwierdził, że są mniej ważne od tych wymienionych i nie warto już o nich mówić. Dwa marzenia, trudny wybór. Po chwili namysłu piętnastolatek stanowczo stwierdził, że najbardziej chciałby dostać Rower górski kross, by móc poznawać zakątki swoich okolic, jeździć po górkach i „śmigać na dwóch kółkach ile się da" Wielka pasja przerodziła się w marzenie. Marzyciel już się rozmarzył, gdzie będzie chował rower przed rodzeństwem, co będzie trzeba jeszcze potem dokupić do roweru i jaki wybrać kask. Po oznajmieniu nam tego największego marzenia Dawi aż odetchnął. Cieszył się, że wyjawił nam, co chciał już powiedzieć od dawna. Znając już marzenie mogłyśmy dać odpocząć Dawidowi i powoli się żegnać.

           Marzenie Dawida niesamowite tak samo jak niesamowity sam Marzyciel. Teraz My kumulujemy siły, by móc jak najszybciej spełnić marzenie chłopaka a Dawid kumuluje swoje wszystkie siły by walczyć z chorobą. Połączone siły i nasze i Dawida pozwolą poznawać lepszy świat.

 

spełnienie marzenia

2012-06-26

Żeby coś się zdarzyło

Żeby mogło się zdarzyć

I zjawiło się szczęście

Trzeba marzyć

Zamiast dmuchać na zimne

Na gorącym się sparzyć

Z deszczu pobiec pod rynnę

Trzeba marzyć

 

Gdy spadają jak liście

Kartki dat z kalendarzy

Kiedy szaro i mgliście

Trzeba marzyć

W chłodnej, pustej godzinie

Na swój los się odważyć

Nim twe szczęście Cię minie

Trzeba marzyć

 

W rytmie wiecznej tęsknoty

Wraca fala do plaży

Ty pamiętaj wciąż o tym

Trzeba marzyć

Żeby coś się zdarzyło

Żeby mogło się darzyć

I zjawiło się szczęście

Trzeba marzyć

 

                                  Jonasz Kofta „Trzeba marzyć”

 

         Dziękujemy wszystkim podatnikom, którzy zdecydowali się wpłacić swój 1% na Fundację. Każda wpłata, i ta mniejsza i ta większa pozwoliła nam dziś spełnić największe marzenie Dawida. Marzenie, które pozwoli marzyć dalej i wierzyć. My wierzymy, że cuda się zdarzają.