Nadszedł kolejny weekend i przyszła pora na kolejną pierwszą wizytę. Tym razem droga zaprowadziła nas za Tuszyn do dziewczynki o imieniu Klaudia. Trafiło nam się bardzo słoneczne przedpołudnie, które w pełni umiliło nam podróż do domu nowej Marzycielki. U progu domu przywitał nas tata Klaudii. Zaprosił nas do środka gdzie czekała na nas reszta rodziny: mama, babcia i oczywiście 6-letnia Klaudia. Jak to zwykle bywa na pierwszą wizytę zabieramy nasz niezawodny lodołamacz i w tym przypadku nie było inaczej. Przy wyborze lodołamacza bardzo pomagała nam mama. Podpowiedziała nam, że Klaudia uwielbia wszelkiego rodzaju pluszaki, lalki a najbardziej lubi księżniczki. Mogliśmy się o tym przekonać osobiście po zwiedzeniu pokoju Marzycielki. Do swojej kolekcji lalek Klaudia mogła dołączyć jeszcze jedną, od nas. Bardzo się ucieszyliśmy gdy po rozpakowaniu prezentu na Klaudii buzi zagościł ogromny uśmiech. W chwili gdy poczuliśmy, że Klaudia zaczęła się przed nami otwierać padło to najważniejsze pytanie. „Jakie jest Twoje marzenie?” Bez chwili zawahania otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź. Marzeniem, z pozoru nieśmiałej 6latki, jest posiadanie najcudowniejszego łóżka księżniczki oraz pasującego fotelika. Nie możemy pominąć faktu, że zostaliśmy poczęstowani przepysznym, jeszcze ciepłym ciastem drożdżowym, upieczonym przez mamę Klaudii. Pod koniec wizyty udało nam się poznać kolejnego członka rodziny - najstarszego brata Marzycielki. To bardzo miłe sobotnie południe dobiegało już końca i powoli musieliśmy wracać do Łodzi. Nie pozostało nic więcej jak pożegnać się z domownikami i jak najszybciej zabrać się za realizację tego wyjątkowego marzenia… Mamy nadzieję, że będzie to iście zacne spełnienie!

I oto nadszedł ten magiczny dzień - spełniliśmy kolejne marzenie. Późnym popołudniem w dość dużym składzie szczęśliwi i podekscytowani, że w końcu możemy ziścić  marzenie Klaudii, wyruszyliśmy z Łodzi w stronę Tuszyna do domu Marzycielki.

Do spełnienia marzenia doszło dość szybko dzięki jubilatce Pani Magdalenie i Urodzinowym Gościom. Za co Im bardzo dziękujemy.

Na szczęście wszystkie pakunki zmieściły się do wesołego busa, który i tak był już przepełniony zwariowaną ekipą: Ciotką Klotką Magdą, Naszą Agą Czarodziejką, Pomysłową Agatką, Andrzejkiem i mną. Swoim własnym mobilem pędził również do Klaudii Marceli Groszek. Jak zawsze chcieliśmy działać w tajemnicy, ale tym razem Marzycielka była w domu, dlatego musieliśmy użyć podstępu i odwrócić uwagę Klaudii.  Pomogli nam nasi przyjaciele z fundacji Dr Clown, którzy dzielnie zabawiali Klaudię. Mimo to Marzycielka zorientowała się jaki jest cel naszej wizyty.

Od razu zabraliśmy się za urządzanie pokoju. Okazało się, że składanie łóżeczka trochę nas przerosło, ale pomysłowość Agatki i spryt Groszka Tomka zakończyła akcję powodzeniem. Tata Marzycielki również okazał się bardzo pomocny - zapewnił swoje sprawne ręce i  odpowiednie narzędzia do pracy.

Przez cały czas fotoreporterka Aga uwieczniała wszystkie chwile robiąc zdjęcia.

Poza złożeniem łóżeczka mieliśmy jeszcze do zamontowania baldachim, zegar, lampkę oraz przystrojenie pokoiku.  Na honorowym miejscu stanął fotel księżniczki ręcznie malowany i ozdabiany przez nasze zdolne Dziewczyny. Gdy już wszystko było gotowe, można było wprowadzić księżniczkę do jej komnaty. Kiedy Klaudia zobaczyła swój nowy pokoik, była bardzo szczęśliwa i zaskoczona. Stwierdziła, że wszystko jest takie jak sobie wymarzyła. Uśmiech z twarzy Marzycielki nie znikał nawet na chwileczkę.  

Oczywiście nastąpiło oficjalne wręczenie dyplomu spełnionego marzenia.

Po pracy i części oficjalnej zostaliśmy zaproszeni przez Rodzinę Klaudii na pizzową ucztę.

To był naprawdę bardzo przyjemny dzień, ponieważ kolejny raz udało nam się namalować uśmiech na buzi Marzycielki.  Dziękujemy wszystkim dzięki, którym mogliśmy zobaczyć przepiękną roześmianą twarz Klaudii. Klaudio nigdy nie przestawaj marzyć.

Więcej zdjęć można zobaczyć tutaj: http://www.flickr.com/photos/ziucisko/sets/72157629760544400/