Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-03-22
W wyjątkowo ciepłe marcowe popołudnie postanowiłyśmy odwiedzić naszego nowego Marzyciela. Z Kubą spotkałyśmy się w szpitalu, gdzie właśnie przebywa. Okazało się, że on i jego Mama wyczekiwali nas z niecierpliwością.
Po krótkim wstępie od razu przeszliśmy do rzeczy i padło najważniejsze tego dnia pytanie – „Jakie jest twoje marzenie?” Na odpowiedź nie musiałyśmy długo czekać. Już po kilku minutach zastanowienia Kuba powiedział, iż najbardziej chciałby mieć Play Station Vita. Jedenastolatek najwięcej czasu spędza w szpitalu, dlatego też gra taka bardzo umiliłaby mu długie godziny w szpitalnej sali.
Kiedy ja zajęłam się rozmową z Mamą chłopca, on sam zabrał się za składanie prezentu – lodołamacza, którym była lampka do samodzielnego złożenia. Pomagała mu w tym jak mogła nasza wolontariuszka Maja, jednak trzeba przyznać – Kuba radził sobie z tym znacznie lepiej niż ona.
Nawet się nie obejrzeliśmy, kiedy okazało się, że przyszła już pora posiłku, a więc należało pożegnać się z Kubą i jego Mamą. Ze spotkania wyszłyśmy w świetnych humorach i mamy nadzieję, że w takim samym pozostawiłyśmy naszego Marzyciela.
spełnienie marzenia
2013-01-03
W czwartkowe popołudnie, całkiem niespodziewanie dla Kuby, pojawiłyśmy się u niego w szpitalu z wielkimi paczkami. Kubuś był totalnie zdziwiony i zaskoczony, ale też od razu wiedział co się święci. Po chwili rozmowy wręczyłyśmy mu pierwszą część jego marzenia. Kuba dzielnie walczył z kolorowym papierem, w który zapakowany był monitor, tak żeby go nie podrzeć. Jednak ciekawość i radość wzięły górę i zaczął rozdzierać papier, by jak najszybciej zobaczyć, co tez kryje się w wielkim pudle. Już kiedy papier został rozdarty, wiadomo było co kryje się w pudełku – konsola Play Station 3. Na twarzy Kuby pojawił się szeroki uśmiech, a on sam zabrał się za podłączanie kabli i kabelków do konsoli. Kiedy wszystkie elementy zostały połączone, wręczyłyśmy Kubie druga część prezentu czyli monitor. Tu już nie zastanawiał się nad sposobem rozpakowania prezentu, tylko raz dwa rozdarł papier i otworzył pudło. Poskładał monitor i zabrał się za przyłączenie go do konsoli. Niestety okazało się, że ten monitor nie ma odpowiedniego wejścia i nie może być połączony z konsolą... Na twarzy Kuby pojawił się lekki zawód, ale zapewniłyśmy go, że monitor wymienimy i wszystko będzie działać.
Wróciłyśmy do Kuby w sobotę. Z telewizorem, który na pewno ma wejścia pasujące do Play Station 3.
Teraz dopiero było widać wielką radość naszego Marzyciela. Pomogłyśmy w rozpakowywaniu i skręcaniu telewizora. Kuba podłączył wszystkie kabelki, włączył telewizor i... nic. Wszystkim nam zrobiło się trochę gorąco, ale na szczęście tata zaprzyjaźnionej dziewczynki przyszedł nam z pomocą. Ustawił w telewizorze wszystko jak trzeba i ku naszej uciesze pojawił się obraz. Gra zaczęła się wczytywać. Kubuś zaktualizował wszystkie ustawienia konsoli i zatopił się w grze. Jego radości i śmiechu nie było końca. Udało nam się na chwilę odciągnąć go od gry, byśmy sobie razem zdjęcie zrobili i by wręczyć mu dyplom. Jesteśmy pewne, że Kubuś grał do późnych godzin wieczornych :)
I cieszymy się, że udało nam się spełnić jego marzenie. To był dla nas wszystkich bardzo udany dzień.