Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-02-21
21.02.2012 r. wybrałyśmy się z Olą do Szpitala im. A. Jurasza, aby poznać naszego nowego Marzyciela.
Paweł akurat był na badaniach, więc zajęłyśmy mu czas, umilając oczekiwanie na wyniki. Paweł nie spodziewał się naszej wizyty. Lodołamacz pomógł mu uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, że naprawdę przyszliśmy poznać jego marzenia. Ola zajęła się formalnościami i wypełniła z mamą Pawła RPM a ja zostałam, aby z nim porozmawiać. Wytłumaczyłam mu zasady działania naszej Fundacji. Chłopak był bardzo zaskoczony, że musi narysować swoje marzenia. Bronił się, ale dał się przekonać do narysowania marzeń. Chwilę porozmawialiśmy, dowiedziałam się że interesuje się wyścigami samochodowymi i komputerami. Wie o nich dużo, a chciałby jeszcze więcej.
Paweł zabrał się za rysowanie, a ja z niecierpliwością przyglądałam się temu, co tworzy. Przełamał początkową nieśmiałość, a na jego twarzy pojawił się nawet uśmiech. Gdy skończył, wszystkie rysunki rozłożyliśmy na stoliku i Paweł po zastanowieniu wyznał, że jego największym marzeniem jest notebook, dzięki któremu będzie mógł rozwijać swoje zainteresowania i szlifować to czego nauczył się podczas zajęć w szkole. Pozostałe marzenia to wyjazd w góry, spotkanie aktora z filmu Szybcy i Wściekli i chciałby zostać kierowca rajdowym. Zrobiliśmy kilka fotek i opuściliśmy oddział Hematologii, zarażając Pawła nadzieją i uśmiechem.
Wierzymy, że znajdą się chętni którzy pomogą nam spełnić marzenie Pawła.
spełnienie marzenia
2012-06-23
W sobotę, 23. czerwca około południa spełniło sie marzenie Pawła. Sponsorem marzenia była Szkoła Podstawowa w Dąbrowie. Przedstawicielki szkoły, Pani Elżbieta i Pani Kamila przyjechały do Bydgoszczy i razem wyruszyłyśmy do Pawła. Wyprawa była niezwykle ciekawa, Panie zobaczyły kilka zabytków miast województwa kujawsko-pomorskiego. Zachwycał nas wszystkich krajobraz okolicy, gdzie mieszka Marzyciel - przeogromne pola, las, cudowne powietrze i śpiewające ptaki, a poza tym wspaniała cisza. Jednak nie łatwo było nam trafić do Pawła. Koniec języka służył za przewodnika. Wszyscy byli podekscytowani, ale w szczególności Panie ze szkoły.
Już na miejscu z uśmiechem na twarzy przywitała nas mama Pawła, a sam Marzyciel dołączył do nas po chwili odrywając się od swoich zajęć. Był bardzo zaskoczony, tym co właśnie się dzieje. W jego oczach widać było sporą radość, na twarzy pojawił sie nieśmiały, delikatny uśmiech. Fakt, że oto nadeszła chwila spełnienia marzenia Pawła spowodowała, że chłopak z wrażenia trochę aż zaniemówił. Delikatnie rozpakował paczkę wręczoną przez panią Elżbietę, aby nic nie uszkodzić. Wśród pianki i kartonów znalazł bordowego tudzież wiśniowego notebooka. Radość była ogromna. Był zaskoczony i do końca nie dowierzał, ze wszystko dzieje sie na prawdę. Po krótkiej rozmowie padły deklaracje o utrzymaniu kontaktu. Paweł obiecał, ze sie odezwie jak mu się pracuje na nowym sprzęcie. Pożegnałyśmy się i odwiozłyśmy gości na pociąg do Poznania. Pani Elżbieta i Pani Kamila naszym zdaniem złapały „bakcyla” spełniania marzeń, ponieważ osobiście przekonały się jaką radość i satysfakcję sprawia urzeczywistnianie najważniejszych, dziecięcych pragnień. Mamy nadzieję, że naszej nowe Przyjaciółki oddziału podzielą się radością ze swoimi współpracownikami oraz uczniami i że nie będzie to ostatnie dziecięce marzenie spełnione wspólnymi siłami.
Tego dnia, kolejne dziecięce serduszko przekonało się , MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!!!!!!!