Moim marzeniem jest:
Zbiórka w Liceum Ogolnokształcącym im. Jana Matejki w Wieliczce podczas Tygodnia Marzeń
Zbiórka publiczna
pierwsze spotkanie
2012-02-27
Z Patrycją spotkaliśmy się w szpitalu w Prokocimiu, gdzie dziewczynka wraz z mamą przybyła na konsultację z lekarzem. Nasza Marzycielka okazała się spokojną i odrobinę nieśmiałą, bardzo miłą osobą. Po obejrzeniu książek, które od nas dostała i krótkiej rozmowie, była już zdecydowana – jej marzeniem jest wyjazd na wspaniałe wakacje, najlepiej do Hiszpanii. Nasze spotkanie nie trwało długo, więc zdążyliśmy zamienić z Patrycją zaledwie kilka zdań, ale po tej chwili spędzonej razem uważamy, że Patrycja jest świetna dziewczyną. Czekamy więc na kolejną rozmowę i zabieramy się za planowanie wyjazdu. Mamy nadzieję, że uda nam się spełnić to marzenie.
Jeśli ktoś z państwa zechciałby pomóc nam w realizacji marzenia Patrycji, bardzo prosimy o kontakt.
Marzena Wójcicka,
adres e-mail: marzenaklb@interia.pl,
nr tel.: 515962469
spełnienie marzenia
2013-09-07
Po kilku zwariowanych przygodach udało mi się spotkać z Marzycielką Patrycją, jej rodzina i chłopakiem na lotnisku w Warszawie skąd mieliśmy zacząć naszą wycieczkę. W końcu Patrycja mogła poczuć, że jej marzenie po woli staje się rzeczywistością.
Po około trzygodzinnym locie wylądowaliśmy w kraju flamenco, tapas, corridy i fiesty, czyli w słonecznej HISZPANII!!! :D Do hotelu dotarliśmy późno i bardzo zmęczeniu podróżą. Zasnęliśmy w mgnieniu oka, zbierając siły na następne dni.
Podczas naszej wycieczki zwiedziliśmy kilka pięknych i malowniczych miast a także wysłuchaliśmy ich ciekawych historii. Zwiedziliśmy między innymi:
*Muzeum w Figueres poświęcone twórczości wielkiego malarza - Salvadora Dali,
*Klasztor w Gironie,
*Klasztor Benedyktynów położony w masywie górskim Montserrat,
*Akwedukt Rzymski w Tarragonie,
*Przepiękną stolice Katalonii - Barcelonę. Odwiedziliśmy "perełki" architektoniczne Antonio Gaudiego, czyli park Guell oraz bazylikę Sagrada Familia. Na koniec naszej wycieczki po Barcelonie poszliśmy do Oceanarium.
Ostatnie dni były przeznaczone na opalanie, kąpiele w morzu, zakupy pamiątek, zwiedzanie Tossy de Mar - miasteczka, w którym mieszkaliśmy. W sobotę w nocy pojechaliśmy na lotnisko i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Polski.
Wycieczka ta na długo zostanie w mojej pamięci i mam nadzieję, że Patrycja z najbliższymi też długo o niej nie zapomną. Bardzo dziękuję, że mogłam wziąć udział w spełnieniu tak cudownego marzenia.
Kamila G.