Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-01-31
Ostatniego dnia stycznia spotkałam się z naszym kolejnym marzycielem Pawłem. Chłopiec przyjechał tego dnia z mamą na badania do Szpitala i tam też odbyło się nasze spotkanie. Gdy weszłam na salę zobaczyłam uśmiechniętego nieco nieśmiałego chłopca o dużych oczach. Nieśmiałość okazała się być tylko pozorem. Już po chwili Paweł razem z mamą zaczęli opowiadać mi o tym co lubi nasz marzyciel i czym zajmuje się w wolnych chwilach. Paweł bardzo lubi się uczyć i czytać. Opowiadał mi o tym jak bardzo lubi duże samochody, szczególnie te żółto-czerwone „dostawczaki" sklepu Biedronka. Interesuje się bardzo wieloma rzeczami od muzyki po języki. Gdy układaliśmy wspólnie wieże z klocków mówił mi jak nazywają się różne zwierzęta po angielsku. Chłopiec ma wiele płyt z grami i programami edukacyjnymi na komputer jednak ten musi dzielić z bratem... stąd marzenie Pawła: komputer z dostępem do internetu.
. Czas upłynął nam bardzo szybko i w przemiłej atmosferze.
Mam nadzieję, że tak samo szybko uda nam się spełnić marzenie Pawła!
Relacja: Magda H.
spotkanie - zmiana marzenia
2014-02-22
W powietrzy czuć już wiosnę, dlatego pomyślałam, że jest to dobry czas na odwiedzenie naszych kochanych marzycieli.
W sobotę wybrałyśmy się z Agą do naszego marzyciela Pawła, który postanowił zmienić swoje marzenie. Przez całą podróż zastanawiałyśmy się o czym nowym marzy Paweł. Gdy dojechałyśmy na miejsce w drzwiach przywitał nas bardzo uśmiechnięty i bystry chłopiec o pięknych wielkich oczach. Już nie mogłam się doczekać kiedy zadam chłopcu pytanie o jego marzenie. Pytanie więc padło bardzo szybko. Paweł z wielkim błyskiem w oczach odpowiedział: „Jacht z klocków Lego” .
Nie bardzo wiedziałyśmy o jaki konkretny model chodzi, dlatego Paweł zaprowadził nas do swojego pokoju aby pokazać go nam na komputerze. Wchodząc do pokoju doznałyśmy szoku, ponieważ wszystkie prawie półki były zapełnione samochodami, łódkami, helikopterami i wieloma innymi zabawkami zbudowanymi właśnie z klocków Lego. I wtedy stało się dla nas jasne, skąd takie marzenie. Paweł mógł by godzinami opowiadać o swojej pasji, ale niestety nasz czas pobytu dobiegał końca, ponieważ czekała nas dalsza podróż do kolejnego marzyciela.
Jeszcze przed odjazdem koniecznie musiałyśmy spróbować ciastka, które zostało upieczone specjalnie dla nas przez babcię Pawełka, kilka zdjęć i mogłyśmy ruszać w dalszą drogę. Mam nadzieje, że kolejne spotkanie odbędzie się bardzo szybko, ale wtedy już z wymarzonym Jachtem.
Relacja Ewa S.
spełnienie marzenia
2014-05-19
Poniedziałki dla wszystkich bywają trudne z racji rozpoczynającego się nowego tygodnia, lecz ten 19 maja okazał się jednym z przyjemniejszych. Razem z Ewą wybrałyśmy się na spełnienie marzenia jednego z naszych marzycieli. W wyprawie towarzyszył nam Adrian, którego z naszym marzycielem łączy ta sama pasja, a mianowicie uwielbia składać modele z klocków Lego. Adrian jest również członkiem klubu dorosłych fanów klocków Lego. To właśnie LUGPol pomógł nam w realizacji tego marzenia, za co bardzo dziękujemy!
Paweł czekał na nas w domu ze swoim bratem i mamą, która zdradziła nam, że chłopiec nie mógł doczekać się naszego przyjazdu. Po wręczeniu prezentu Paweł od razu zabrał się do układania wymarzonego modelu. Tak sobie myślę, że pewnie jacht zostałby złożony jeszcze tego samego dnia gdyby nie fakt, że we wtorek na Pawła czekała mniej przyjazna przygoda w szkole, a mianowicie test z matematyki. Obserwując z jaką łatwością kolejne elementy wymarzonego modelu zostają ze sobą połączone jestem przekonana, że test również został rozwiązany bez większych trudności. O szkole jednak nie rozmawialiśmy zbyt dużo, bo zdecydowanie ciekawsze było słuchanie o modelach, które Paweł już ułożył i ma w swojej domowej kolekcji. Na koniec zrobiliśmy jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Lublina.