Moim marzeniem jest:

Samochód na akumulator

Kamil, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-01-21

W sobotę wybrałam się razem z Tomkiem i Emilią do Akademii Medycznej, by poznać naszego nowego podopiecznego. Wszyscy byliśmy przejęci tym, jakie będzie największe marzenie sześcioletniego Kamila.
Gdy weszliśmy na oddział, Marzyciel czekał na nas razem ze swoją mamą. Na początku był nieśmiały, wstydził się nas, ale kiedy dałam Kamilkowi lodołamacz – klocki Lego, chłopczyk uśmiechnął się. :)
Zaczęliśmy rozmawiać o największym marzeniu, czyli o tym, co sprawi, że Kamilek choć na chwilę przestanie myśleć o szpitalnych salach i okazało się, że chłopiec ma już od dawna sprecyzowane marzenie! Jest nim samochód na akumulator, wojskowy jeep, koniecznie z tylnym, zapasowym kołem. Taki samochód, którym Kamilek będzie mógł jeździć po podwórku razem ze swoim starszym bratem!
Mama pokazała nam zdjęcia wymarzonego samochodu i Kamilek stwierdził, że koniecznie musi być taki sam! Link do zdjęcia jeepa znajduje się pod relacją.
Kiedy omówiliśmy dokładnie marzenie, zabraliśmy się za układanie klocków Lego. I tutaj nasz Marzyciel zadziwił nas swoim inżynierskim podejściem! Zbudował piękny, kolorowy domek! A warto dodać, że zrobił to całkowicie sam, bez naszej pomocy!
Niestety nadszedł koniec naszej wizyty. Pożegnałyśmy się z chłopcem i jego mamą, mając nadzieje, że zobaczymy się bardzo, bardzo szybko już na spełnieniu marzenia!

Wszystkich, którzy chcieliby nam pomóc spełnić marzenie Kamilka i podarować mu samochód na akumulator, bardzo gorąco zapraszamy do współpracy. Każda pomoc i wsparcie jest dla nas ogromnie ważne. I za wszystko, już teraz, dziękujemy! :)

 

http://www.callandia.pl/product-pl-4200-JEEP-NA-AKUMULATOR-12V-NA-PILOT-2-OSOBOWY-model-WRANGLER.html

spełnienie marzenia

2012-06-12

Późnym popołudniem wybraliśmy się z Igorem na spełnienie marzenia naszego Podopiecznego Kamila. Dotarliśmy do maleńkiej miejscowości za Gdańskiem bez problemu. U progu domu czekała na nas cała rodzina. Kamil nie wiedział o co chodzi, ponieważ długo wcześniej samochód był już schowany skrzętnie w garażu u rodziców. Przywitaliśmy się i nic nie mówiąc o marzeniu usiedliśmy napić się kawy i zjeść pyszne ciasto, które przygotowała Mama chłopca. Napięcie zatem rosło i nasz Marzyciel nie bardzo rozumiał w jakim celu ponownie do Niego zawitaliśmy. W końcu przerwaliśmy te chwile napięcia ,aby nie stresować Kamila i przynieśliśmy wielkie pudło!!! Zapytałam Kamilka jak myśli co tam może być? Jak to powiedział, przecież to JEEP dla mnie! Napewno! No i się zaczęło, a nie było to takie proste, bo karton był tak mocno oklejony, że rozpakowanie zajęło nam sporo czasu. Zaczęliśmy wszyscy wspólnie montować to super auto. Kamil skakał wokół nas wraz ze swoim bratem i nie mogli się doczekać kiedy będą mogli usiąść w ów aucie i zacząć jeżdzić. Ależ było tam śrubek i kombinacji. Igor z Tatą Kamila trochę musieli się nagłówkować aby wszystko działało. Wszystkie detale muszą się przecież zgadzać, jak światła, dżwięki i alarmy. Udało się, ufff wszyscy odetchnęli po morderczej walce z montażem, ale emocji nie było końca. Kamil oczywiście jako pierwszy zasiadł w miejscu kierowcy. Warunki pozwalały aby samochód poruszał się po dużym i na szczęście długim połączonym z kuchnią salonem. No i w tym momencie już nie było mowy o żadnej rozmowie, bo Kamil jeździł na okrągło, bez przerwy wykonując różne manewry i od czasu do czasu pozwolił braciszkowi zasiąść w miejscu kierowcy, lecz zazwyczaj niestety braciszek pocieszał się miejscem pasażera. Śmialiśmy się z radości wszyscy a najbardziej z tego, że rodzice będą mieli do późnego wieczora niezłe party samochodowe w domu.

Wiem, że jak się zrobi cieplej to Kamil opanuje cały plac przed domem i będzie miał niezłe zajęcie. Podarowaliśmy naszemu Marzycielowi dyplom spełnionego marzenia i oczywiście zapytaliśmy a nawet nie trzeba było pytać bo to było widać, słychać i czuć, czy Jego marzenie się spełniło? Tak, tak wykrzyczał, to było moje marzenie!!! Kamil nigdy nie przestawaj marzyć bo widzisz przecież, że marzenia się spełniają.

Wolontariusze Fundacji Mam Marzenie serdecznie dziękują anonimowemu sponsorowi i dziękują Kamilkowi za tak wspaniałe marzenie oraz za to, że mogło się szybko spełnić.